I

4.2K 49 21
                                    

Livian Noryan jechała Hogwart Express'em ze swoją kolezanka, Kathariną Lorens. Obie należały do Slytherinu przez co miały zielone barwy ubrane. Livian zauważyła, ze zbliżają się do Hobwartu. Wstała i zaczęła pakować swoje rzeczy, które wyciągnęła z kufra. Odziała się szalikiem i zapięła swoją szatę. Usiadła na chwile by nie upaść na podłogę gdy pociąg zahamuje.

Obie wyszły z przedziału, zauważyły kolejkę, która się nie kończyła. No może do konca pociągu, gdy kolejka zaczęła się ruszać, obie zmieszały się w tłum. Livian stała za wysokim chłopakiem, widziała tylko czarna szatę i ciemne włosy. Zauważyła, ze kolejka zaczęła się zmniejszać, a chłopak dalej stał w miejscu.
— Mógłbyś się przesunąć ?— zapytała, lecz chłopak ani drgnął. Lekko go szturchnela dłonią przez co się obrócił. Chłopak był może siedem centymetrów wyższy od niej, Livian była jedna z wyższych dziewczyn w Slytherinie.

Widać było, ze chłopak chciał nad nią górować i miał taki plan, lecz gdy zauważył, ze Livian jest podobnego wzrostu lekko sie zdziwił. Popatrzył na nią z obojętnością.
— Tez muszę czekać, wiec jeżeli będziesz przede mną czy za mną.— zaczął — Nic to nie zmieni — lekko się nad nią nadchylil i odwrócił plecami. Livian się zdenerwowała, czuła, ze krew w niej buzowała. Popchnęła chłopaka na drzwi przedziałów i przęsła spokojnie, Riddle nie mógł oderwać od niej wzroku z poirytowania i odwagi, ze tak postąpiła.

— Jesteś szurnięta!— zaśmiała się Katharina, gdy wyszły z pociągu — Wiesz kto to był?— zapytała z uśmiechem na twarzy
— Nie.. Nie chce nawet wiedziec — również się uśmiechnęła tak, ze jej doleczek wkradł się na policzek. Dojrzała tego chłopaka w pociągu, który patrzył na nią przez okno, pomachala mi i posłała buziaka. Taka właśnie była Livian, miała 16 lat i byla na szóstym roku. Jej kręcone, brązowe włosy do ramiona ciągnęły się za nią, jak szal i szata z wiatru, który wiał prosto na nie. Chwile przeszły i już czekały na obie dziewczyny bryczki, weszły i rozsiadły się. Cieszyły sie, ze w końcu udało im się od 5 lat usiąść same. Jednak podszedł do nich Tom, usiadł naprzeciwko Livian i lekko uniósł kąciki ust. Dziewczyna tylko przerzuciła oczami i westchnęła
— Uważaj bo jeszcze się udusisz — odparł patrząc za dziewczyne, gdy bryczka ruszyła
— Dziekuje za rade — mruknęła — Wolałabym iść na nogach — burknęła
— Twoja kolezanka nie narzeka — poprawił szatę, Livian spojrzała na Katharine, która wręcz była zapatrzona w Tom'a.
— Po prostu się.. zamknij — warknela i dała nogę na nogę po czym oparła brodę o rękę i patrzyła na widoki zza bryczki.

Gdy dojechali pod sam zamek, Livian chciała zejść, lecz wyprzedził nią Tom przez co dziewczyna prawie wypadła z bryczki. Spiorunowala go wzrokiem i zacisnęła pięść. Gdy już chciała schodzić zauważyła, ze Tom wystawił rękę, dziewczyna podniosła wzrok na chłopaka ze zdziwieniem
— To nie dla ciebie — odparł i przysunął rękę do Kathariny. Dziewczyna ścisnęła dłoń i zeskoczyła z pomocą Tom'a. Livian sama zeszła przez co wskoczyła w kałuże błota.
— Super — pomyślała i spojrzała na swoje stopy, które zza kostki były z błota. Westchnęła i poszła dalej za swoją przyjaciółka.

Weszli do duzej sali i zajęły miejsce przy stole Slytherinu. Dziewczyna ściągnęła szalik z szyi i odłożyła go obok uda, po przemowie Dumbledore'a zaczęły jeść. Livian nie była ani chuda ani gruba, lubiła swoją figurę i nie patrzyła na to co je i ile je. Nałożyła sobie mięso oraz kasze, do szklanki nalała soku dyniowego i zaczęła jeść z Katharina.

Gdy skończyły jeść, a sala jeszcze była pełna. Podszedł do nich Abraxas Malfoy, obie go lubiły.
— Czesc, Malfoy — uśmiechnęła się lekko i napiła się soku po czym spojrzała na chłopaka z Katharina
— Czesc, Czesc— odparł szybko i usiadł na jej szaliku przez co się zniesmaczyła. — Tom czeka na ciebie w Pokoju Wspólnym — spojrzał na Livian
— Kto?.. A ten jakże dżentelmen— mruknęła — Dobrze, za niedługo będę tam szła — lekko pokiwala głowa twierdząco. Blondyn wstał przez co dziewczyna wzięła szalik do reki. — Jaki ciepły — wydała odgłos wymiotny i zrobiła odruch wymiotny. Katharina się zaśmiała, wstały i poszły do Pokoju Wspólnego. Weszły do srodka i dziewczyna od razu zauważyła Tom'a siedzącego w kacie w fotelu, przy kominku czytając jakaś książkę.

Nightmare dressed like a daydream || Tom RiddleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz