9

438 34 2
                                    

styczeń, 1994

Niedawno wróciłam do Hogwartu po świątecznej przerwie. Jednak klimat świąteczny jeszcze nie prysł. Ozdoby świąteczne nadal były, a śnieg także padał garściami. Uwielbiałam tą porę roku, chociaż przez cały czas chodziłam zmarznięta. Jeśli chodzi o to co dzieje się w tej chwili, to właśnie szykujemy się na wycieczkę do Hogsmade. Umówiłam się z bliźniakami Weasley, Natalie i Cedrikiem, że najpierw pójdziemy do trzech mioteł, później ja i Nati będziemy mieć chwile czasu na pochodzenie po sklepach, a na samym końcu wejdziemy do Miodowego królestwa.

- Emi! Chodź, ja i Ced już czekamy!

- Już idę chwilka.- ubrałam kurtkę, chwyciłam za rękawiczki i ruszyłam do przyjaciół.

- Noo wreszcie jesteś, dłużej się nie dało?

- Nie Ced, jestem w idealnym czasie, mamy jeszcze 10 minut do zbiórki, więc o wiele wcześniej niż zazwyczaj, proszę mi tu nie narzekać. Swoją droga, nie czekamy na Freda i Gorga?

- Oni dołącza później, powiedzieli, że musza jeszcze przekazać coś Harremu.- oznajmiła Natalie, a my byliśmy już prawie na miejscu zbiorki

Za nim zdałam sobie sprawę, już prawie dochodziliśmy do Hogsmade, byłam taka szczęśliwa, że w końcu spróbuje swojego pierwszego piwa kremowego. Weszliśmy do trzech mioteł i złożyliśmy nasze zamówienie, jednak do trzech mioteł wszedł jeszcze ktoś, kogo bardzo dobrze znałam. Draco.
Po ostatnim zajściu, w którym mnie przeprosił ustaliliśmy, że możemy być przyjaciółmi, ale w ogóle nawet nie rozmawiamy. Nikomu nie mówiłam o tamtej rozmowie i niech narazie tak zostanie. Starałam się nie zwracać na niego uwagi, jednak kiedy się odwróciłam, on zrobił to w tym samym momencie i w taki właśnie sposób, złapaliśmy kontakt wzrokowy, który nie trwał zbyt długo, ponieważ przynieśli nasze zamówienie.

Mega miło spędziliśmy wszyscy razem czas, dużo się śmialiśmy, poplotkowaliśmy i w końcu wyszliśmy z baru, gdzie odrazu spotkaliśmy bliźniaków.

- Jak się tu znaleźliście? Przecież droga z Hogwartu do Hogsmade jest zbyt skomplikowana, nie trawilibyście tu bez pomocy nauczycieli.- oznajmiłam, a Fred chwycił mnie pod ramię.

- Emily, gdybys była bystra, tak jak my, to wtedy znałabyś wszystkie tajemnicze przejścia.

- Jakie przejścia?

- I tak już za dużo powiedziałem, może kiedyś się dowiecie.

- Gorge, a ty chcesz mi powiedzieć o co chodzi? - Natalie tym czasem zwróciła się do jednego z nich, widać, że jej podoba się Gorge, a ona jemu.

- No więc, w Hogwarcie jest przejście, które prowadzi do miodowego królestwa, odkryliśmy to jak byliśmy na drugim roku i wtedy zaczęliśmy się wymykać.

- Serio Gorge?- Fred przekręcił oczami.

- Widzisz Fred, miłość zawsze wygrywa.- powiedział Cedrik, na co automatycznie wybuchnęliśmy śmiechem i przybiliśmy sobie piątkę, Nati i Gorge się zarumienili, co było takie urocze, a Fred przekręcił oczami.

Kiedy szliśmy już do naszego następnego celu, czyli miodowego królestwa, ja szłam na samym końcu, kiedy poczułam, że ktoś łapie mnie za ramię.
Odwróciłam się i zobaczyłam Draco, który w ręku trzymał moją torebkę i właśnie wtedy zdałam sobie sprawę, że jej nie mam.

- Chyba czegoś zapomniałaś.- powiedział z szerokim uśmiechem i podał mi moja zgubę.

- Takk, dziękuje ci bardzo

- Nie ma za co, a teraz muszę już iść, do zobaczenia!

- Do zobaczenia!- szeroko się do niego uśmiechnęłam i wróciłam do przyjaciół, którzy najwyraźniej zauważyli moją rozmowę z nim i oczywiście nie obyło się bez dogryzek na temat mnie i Draco.

Wstąpiliśmy jeszcze do Miodowego Królestwa, w którym zrobiłam ogromne zapasy słodyczy. Oczywiście, żeby nie było, nie zjem ich sama podzielę się z Natalie.

Kiedy wróciliśmy do Hogwartu, odrazu poszłam się umyć i położyłam się w łóżku. Hermiona opowiadała Natalie, jak to Harry użył peleryny niewidki i wystraszył Malfoya, który akurat im dokuczał. Ona i Ginny już prawie umierały ze śmiechu, a Nati rzuciła mi współczujące spojrzenie, sama nawet nie wiem dlaczego.

Położyłam się spać, ale nie dałam rady zasnąć, musiałam przeanalizować cały dzisiejszy dzień i tez moja reakcje na historie Hermiony. Nie wiem dlaczego, ale zrobiło mi się żal Draco, może przez to, że Harry i reszta go tak upokorzyli. Chociaż każdy wie, że oni są największymi wrogami i każdy z nich zrobi wszystko na niekorzyść drugiego.

Zasnęłam, ale nie na długo po jakiś dwóch godzinach obudziłam się i ruszyłam na śniadanie, chociaż nie wyglądałam zbyt zadowalająco, po nie przespanej prawie całej nocy.

Maybe? Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz