19

359 33 10
                                    

październik, 1994

Kiedy miałam już wracać do dormitorium coś, a w zasadzie ktoś mnie zatrzymał

- Emi, wreszcie cię znalazłam, sprawa życia i śmierci.

- Coś się stało? - Obok mnie nadal stał Draco, który niezbyt rozumiał o co jej chodzi, zreszta ja też, próbowałam się chociaż domyślić, co mogło się stać.

- Malfoy wybacz, że niszczę ci randkę z twoja dziewczyną, ale obiecuje ci, że ci ją przyprowadzę później pod lochy, a teraz do zobaczenia później.- Natalie chwyciła mnie za rękę i pociągnęła w przeciwnym kierunku. Blondyn nadal tam stał i chyba próbował przeanalizować sytuacje, która miała miejsce minutę temu.

- Natalie, przesadziłaś z tą dziewczyną. I mogłabyś w końcu powiedzieć mi o co chodzi i przestać mnie ciągnąć, to boli.

Upewniła się, że na korytarzu nikogo nie ma i wyciągnęła ze swojej bluzy kawałek pergaminu.

- Uroczyście przysięgam, że knuje coś niedobrego.- Nagle na kartce zaczęły pojawiać się nadruki i napisy rożnego rodzaju.

- Skąd to masz, przecież oni oddali ją Harremu na trzecim roku.

- Ojj Emily myślisz, że tak po prostu by oddali Potterowi tak ważna rzecz, nie mając jeszcze jednej zapasowej? Gorge mi pożyczył. Obiecałam mu, że dziś ją oddamy.

- Plusy randkowania z jednym z bliźniaków.- Natalie chyba się zarumieniła, ale próbowała zakryć to swoimi włosami.

- Pamiętasz o tej randce Cedrika?

- Oczywiście, że tak.

- Oni też dziś odpuścili sobie lekcje, już wrócili. Widziałam się przed chwilą z Cedrikiem i powiedział mi, że udało mu się zaprosić Cho na bal.

- To fantastycznie!

- Byłoby fantastycznie, gdyby nie to, że Cho właśnie udaje się sama do sowiarni.- wskazała na mapę, na której widniał napis Cho Chang, który z każda sekunda był coraz bliżej jej celu.

- Czy to Potter? - Teraz wskazałam na przesuwający się napis Harry Potter.

- Na merlina, ona chyba się z nim poszła spotkać.

- Co teraz zrobimy? Powiemy Cedrikowi?

- Może najpierw to sprawdźmy, zanim coś mu powiemy.

- Dobra to chodź szybko.- Tym razem to ja ją pociągłam i obie teraz biegłyśmy w kierunku sowiarni. Pomijając fakt, że prawie obie poślizgnełyśmy się na schodach, to droga minęła całkiem dobrze.

- Koniec psot.- Natalie wypowiedziała te słowa, a mapa automatycznie zniknęła. Obie stałyśmy za ściana, było słychać co mówią, ale bardzo słabo, jednak nie trudno było się domyślić, o czym rozmawiają.

- Naprawdę ładnie dziś wyglądasz Cho.

- Dzięki Harry.

- Może chciałbyś wyjść kiedyś do Hogsmade?

- Czy on ją właśnie zaprosił do Hogsmade? Przecież dopiero dziś była na randce z Cedrikiem i podobno było super.

- Ciii, Natalie zaraz się wszystkiego dowiemy.- Jednak nie było już nic słychać, co tylko oznaczało, że weszli do środka.

- O ta kretynka, pewnie teraz się tam całują.- obie przewróciłyśmy oczami.

- Nati, może lepiej już wracajmy.

- Dzięki za rozmowę, było miło.- Tym razem usłyszeliśmy głos Chang. Pociągłam Natalie na rękę i zaczęłam biegnąć na dół jak najszybciej. Jednak Cho chyba jeszcze została na chwilową pogawędkę z Potterem.

Maybe? Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz