5

764 58 1
                                    

-Co ty na to żeby przejść się na spacer?- spytał siadając obok mnie.

-Chyba właśnie zaczęło kropić- wskazałam na okno i po kilku sekundach było słychać deszcz.

-To będę wracać do domu, żeby się bardziej nie rozpadało- spojrzał na mnie jakby pytał o zgodę.

-Jak chcesz- wzruszyłam ramionami

-W razie czego to dzwoń- wstał z łóżka i poczochrał mi włosy.

-Dobrze, dziękuję za dotrzymanie towarzystwa- szybko go przytuliłam.

Jacob uśmiechnął się i wyszedł z domu. Dobrze, że przyjechał motorem a nie przyszedł pieszo. Czekałam przy oknie aż chłopak odjedzie i zeszłam na dół. Zamknęłam drzwi na klucz i zasunęłam wszystkie rolety oraz zasłony. W domu zaczęła panować ciemność, światło padało tylko z mojej sypialni. Wróciłam do łóżka i wzięłam telefon do ręki, wybrałam numer do brata i od razu włączyłam na głośnomówiący. Odebrał po trzecim sygnale.

-Cześć siostra, zastanawiałem się czy kiedykolwiek do mnie zadzwonisz- powiedział zachrypniętym głosem.

-Mam akurat wolą chwilę- przykryłam się kocem i spojrzałam na okno.

-Jak się trzymasz? Nie siedzisz zamknięta w domu?

-Bywało gorzej, ale wciąż mam koszmary. Co do tego drugiego pytania to nie, czasami wychodzę z Bellą i Jacobem- odchrząknęłam, wiedziałam że będzie się pytać o chłopaka.

-Jacob?- było słychać jego zdziwienie w głosie.- Czyżby jakiś chłopak kręcił się przy mojej siostrze?

-Poznałam go dzięki Belli, jest naprawdę miły i bardzo opiekuńczy. Dobrze czuje się w jego towarzystwie- położyłam telefon na swojej klatce piersiowej.

-Mam nadzieje, że wie o mnie i o tym, że jestem wysokiej rangi żołnierzem- zaśmiał się głośno.

-Przesadzasz- wywróciłam oczami.

-A jak szkoła?

-Nie jest aż tak źle- odruchowo wzruszyłam ramionami.

-A jak sypiasz, oprócz koszmarów?

-Boje się sama spać- wzdrygnęłam na myśl o poprzedniej nocy.- Raz musiałam iść do Belli o trzeciej w nocy.

-Mówiłem ci żebyś w końcu załatwiła sobie psychologa, przepisze ci leki i będzie lepiej.

-Pomyślę jeszcze nad tym- westchnęłam zamykając oczy.- A tak w ogóle to kupiłam samochód.

-No nareszcie, a jaki?

-Audi Q3, dobry samochód- odpowiedziałam po chwili namysłu, dziś go kupiłam ale zdążyłam zapomnieć.

-To świetnie, zgaduję że twój chłopak pomógł ci wybierać- zaśmiał się.

-To nie mój chłopak idioto.

-Jeszcze nie. Muszę już kończyć Julia, zadzwonię do ciebie niedługo- usłyszałam zamykanie drzwi na klucz w słuchawce.

-Do usłyszenia- chciałam się rozłączyć ale dodałam coś jeszcze- kocham cię.

-Ja ciebie też kocham, nad życie. Nie dałbym sobie rady bez ciebie, jesteś moją małą gwiazdką.

Nasz ojciec mówił do mnie "gwiazdka". Uśmiechnęłam się i pożegnałam z bratem rozłączając się. Rozmowa z Santiago przyniosła mi małą ulgę. Odłożyłam telefon i usłyszałam samochód Belli, pewnie dopiero co wróciła od Cullenów. Zamknęłam okno i przygotowałam się do spania. Byłam bardzo senna, ale nie chciałam znów mieć koszmarów. Nie mogłam jednak całkowicie zrezygnować ze snu.

Od pierwszego spojrzenia [Jacob Black]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz