-Co ty na to żeby przejść się na spacer?- spytał siadając obok mnie.
-Chyba właśnie zaczęło kropić- wskazałam na okno i po kilku sekundach było słychać deszcz.
-To będę wracać do domu, żeby się bardziej nie rozpadało- spojrzał na mnie jakby pytał o zgodę.
-Jak chcesz- wzruszyłam ramionami
-W razie czego to dzwoń- wstał z łóżka i poczochrał mi włosy.
-Dobrze, dziękuję za dotrzymanie towarzystwa- szybko go przytuliłam.
Jacob uśmiechnął się i wyszedł z domu. Dobrze, że przyjechał motorem a nie przyszedł pieszo. Czekałam przy oknie aż chłopak odjedzie i zeszłam na dół. Zamknęłam drzwi na klucz i zasunęłam wszystkie rolety oraz zasłony. W domu zaczęła panować ciemność, światło padało tylko z mojej sypialni. Wróciłam do łóżka i wzięłam telefon do ręki, wybrałam numer do brata i od razu włączyłam na głośnomówiący. Odebrał po trzecim sygnale.
-Cześć siostra, zastanawiałem się czy kiedykolwiek do mnie zadzwonisz- powiedział zachrypniętym głosem.
-Mam akurat wolą chwilę- przykryłam się kocem i spojrzałam na okno.
-Jak się trzymasz? Nie siedzisz zamknięta w domu?
-Bywało gorzej, ale wciąż mam koszmary. Co do tego drugiego pytania to nie, czasami wychodzę z Bellą i Jacobem- odchrząknęłam, wiedziałam że będzie się pytać o chłopaka.
-Jacob?- było słychać jego zdziwienie w głosie.- Czyżby jakiś chłopak kręcił się przy mojej siostrze?
-Poznałam go dzięki Belli, jest naprawdę miły i bardzo opiekuńczy. Dobrze czuje się w jego towarzystwie- położyłam telefon na swojej klatce piersiowej.
-Mam nadzieje, że wie o mnie i o tym, że jestem wysokiej rangi żołnierzem- zaśmiał się głośno.
-Przesadzasz- wywróciłam oczami.
-A jak szkoła?
-Nie jest aż tak źle- odruchowo wzruszyłam ramionami.
-A jak sypiasz, oprócz koszmarów?
-Boje się sama spać- wzdrygnęłam na myśl o poprzedniej nocy.- Raz musiałam iść do Belli o trzeciej w nocy.
-Mówiłem ci żebyś w końcu załatwiła sobie psychologa, przepisze ci leki i będzie lepiej.
-Pomyślę jeszcze nad tym- westchnęłam zamykając oczy.- A tak w ogóle to kupiłam samochód.
-No nareszcie, a jaki?
-Audi Q3, dobry samochód- odpowiedziałam po chwili namysłu, dziś go kupiłam ale zdążyłam zapomnieć.
-To świetnie, zgaduję że twój chłopak pomógł ci wybierać- zaśmiał się.
-To nie mój chłopak idioto.
-Jeszcze nie. Muszę już kończyć Julia, zadzwonię do ciebie niedługo- usłyszałam zamykanie drzwi na klucz w słuchawce.
-Do usłyszenia- chciałam się rozłączyć ale dodałam coś jeszcze- kocham cię.
-Ja ciebie też kocham, nad życie. Nie dałbym sobie rady bez ciebie, jesteś moją małą gwiazdką.
Nasz ojciec mówił do mnie "gwiazdka". Uśmiechnęłam się i pożegnałam z bratem rozłączając się. Rozmowa z Santiago przyniosła mi małą ulgę. Odłożyłam telefon i usłyszałam samochód Belli, pewnie dopiero co wróciła od Cullenów. Zamknęłam okno i przygotowałam się do spania. Byłam bardzo senna, ale nie chciałam znów mieć koszmarów. Nie mogłam jednak całkowicie zrezygnować ze snu.
CZYTASZ
Od pierwszego spojrzenia [Jacob Black]
FanficPo przeżytej tragedii, Julia Martínez zmienia swoje życie i wyjeżdża na inny kontynent. Jednak problemy nie znikają, one powracają od nowa. Dziwne zdarzenia doprowadzą dziewczynę do zastanowienia się nad swoim istnieniem i światem, w którym przyszło...