Rozdział 7 "TO

35 1 0
                                    

Wstałam z łóżka i założyłam leniwie buty na nogi. TO co zobaczyłam było strasznie dziwne.
W rogu pokoju stał demon: miał ze 2 metry wzrostu, czarny cień, jego oczy były w kształcie szparek, miał zakręcone baranie rogi.
-Co "TO" jest!?
- to coś ma na imię "TO" i zaczął nas atakować! - krzyknął do mnie z drugiego końca statku.
Dookoła nas zaczęły pojawiać się portale.
-Nina! - krzyknął Carter, odwróciłam się w jego stronę.vTo był błąd.
W momencie w którym odwróciłam głowę coś popchnęło mnie do tyłu spojrzałam na "TO". Wielka czarna łapa potwora pchnęła mnie do jednego z portali, który otworzył się na statku, wpadłam do niego z krzykiem. Set i mój przyjaciel podbiegli do portalu i próbowali mnie złapać nie udało im się...
Po chwili jedyne co widziałam to ciemność, zamykały mi się powoli oczy.
Poczułam, że ktoś trzyma mnie za ramię otworzyłam oczy, nademną stała kobieta i mówiła coś, ciągnąc mnie za sobą do przodu.
- Skarbie wszyscy już stoją pod szkołą co ty tu jeszcze robisz? Chodź szybko, bo się spóźnisz!
Patrzyłam na nią oszołomiona a potem spojrzałam na moje ubranie... To nie było moje ubranie!
Miałam na sobie starannie uprany i wyprasowany mundurek szkolny w kolorach granatowo-biało-ciemno fioletowych.
Stałam wraz z tą dziwną kobietą na wielkim placu stało tam około 300-400 uczniów w takich samych mundurkach co ja (chłopcy mieli spodnie zamiast spódnic)na środku placu stała chyba dyrektorka i mówiła coś o nowym roku szkolnym itp.
Nauczycielka rozdała nam kluczyki do pokoi i mówiła na które piętra należy wejść.
Miałam pokój z dwoma innymi dziewczynami.
Ledwo zdążyłam siąść na łóżku a zadzwonił dzwonek i z głośnika na korytarzu słychać było komunikat
-Uczniowie klas pierwszych B idą na zajęcia z języka polskiego za 3 minuty.
-Super pierwszy dzień w szkole i już mamy lekcje żeby nam powiedzieli chociaż w, której klasie i gdzie.- powiedziała czarno skóra dziewczyna z brązowym kokiem.
-No rzeczywiście mogli ale tego nie zrobili - powiedziała druga dziewczynka o jasnej karnacji i średnio długich brązowych włosach.
Ja się nie odzywałam bo nadal byłam w szoku, w końcu jakieś 30 minut temu wpadłam do portalu za sprawą jakiegoś typa spod ciemnej gwiazdy i nie wiedziałam gdzie ją teraz właściwie jestem. Spojrzałam na zegar na ścianie minęły już 2 minuty! I powiedziałam (a w sumie to krzyknęłam)
-Dziewczyny mamy za minutę lekcje!
Wszystkie zerwałyśmy się z łóżek wzięłyśmy plecaki i pobiegliśmy szukać sali po może 5 minutach poszukiwań znalazłyśmy salę było w niej 6 osób (łącznie z nauczycielką).
Siadłam w ostatniej ławce od strony okna, a moje współlokatorki przede mną pani kazała nam wyjąć książki z plecaków wyjęłam z plecaka grubą książkę i czarny zeszyt z napisem "Język polski" i zapisałam temat.
Lekcja była straszne nudna.
Po długim wykładzie na temat nawet nie wiem jaki poszłam do pokoju odrobić pracę domową, każda z nas usiadła przy swoim biurku i zaczeła robić swoje.
Po godzinie poszłyśmy na obiad gubiąc się w korytarzach przynajmniej 5 razy. Tak minął tydzień, dwa kiedy pewnego dnia siedziałam z Emmą( tak miała na imię dziewczyna z brązową skórą) i Anią (tak miała na imię druga dziewczyna)na placu szkolnym na długiej przerwie miałam przy sobie plecak i wodę kupiona w sklepiku szkolnym w pewnym momencie pod szkołę podjechała dziwną karoca...
Wjechała na plac i stanęła tuż przy mnie moje przyjaciółki nic nie widziały i dalej rozmawiały ze sobą.
Po sekundzie drzwi do pojazdu otworzyły się a w środku był...
Carter?
- Co ty tu robisz?!
-Szukam cię od dwóch tygodni, a tak po za tym to też wpadłem do jakiegoś portalu. - w tym momencie z plecaka wypadły mi wszystkie książki i zeszyty, robiąc tym zamieszanie na placu, dało się słyszeć śmiech i huk rzeczy wypadających na betonowy chodnik.
Kiedy weszłam do karocy znowu miałam na sobie stare ubrania i torbę z Księgą Śmiertelnych oraz wszystkimi innymi rzeczami, na nogach znowu miałam swoje czarne krótkie i niskie niby glany włosy znowu były związane w koka a na białą koszulkę narzucona była czarna bluza. Wyglądało to tak jakby karoca znajdowała się w zupełnie innym wymiarze niż byłam dotychczas.
-O nie masz już na sobie tego dziwnego mundurka.
-To mało istotne, wogóle gdzie jest Set i Horus?!
-Pewnie nadal są na statku, kiedy wpadałem do portalu oni już kończyli z demonem, a później obudziłem się tutaj.
-A wiesz gdzie my jedziemy?
-Nie mam zielonego pojęcia.
-Super, czekaj czy ja mam w torbie księgę ?! - zaczęłam energicznie przeszukiwać torbę i szukać przedmiotu.
-Jest!
-Wogóle wiesz co to za szkoła?
-Nie, trafiłam tutaj i - zaczęłam mu opowiadać co się wtedy działo - i teraz  spotkałam ciebie .
-U mnie nie było żadnych fajnych opowiadań poprostu jechałem, i jechałem i jechałem nic ciekawego.
Szczerze mówiąc trochę szkoda mi moich nowych koleżanek dopiero je poznałam i już się rozstajemy... Prawie nigdy nie miałam koleżanek ponieważ ciągle się przeprowadzaliśmy.
- Carter - odezwałam się po chwili - a ty gdzie mieszkasz?
-Na tym statku.
-Co?!
-Odkąd pamiętam zawsze tam byłem.
Nie pamiętam za dużo ale wiem że kiedy byłem mały zauważyłem na wakacjach przy brzegu mały kamyk - mówiąc to wyciągnął z kieszeni mały zielony kamień - podniosłem go i chciałem pokazać mamie ale ona mnie nie widziała... Po chwili do miejsca gdzie stałem podpłynął statek kobieta która na nim była powiedziała żebym wsiadł i to zrobiłem .
Nie wiedziałam co powiedzieć zapadła niezręczna cisza.

Księga Bogów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz