Rozdział 3

71 6 3
                                    

Bardzo dobrze mi się spało. Gdy wstałam poszłam do garderoby się ubrać. Dostałam SMS-a od ojca.

SMS- wiadomošci

Tata: Dzisiaj przyjdzie Lissa ze swoim przyjacielem. Chcę zrobić z tym człowiekiem interes, ale ma być z synem i córką w twoim wieku, mogłabyś... Go zająć? Oczywiście jeżeli nie chcesz, nie musisz.

Ja: Oczywiście tato. Zajmę go.

Czego się dla rodziny nie robi? Ubrałam się w:

Czego się dla rodziny nie robi? Ubrałam się w:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy związałam s wysoką kitkę (Niczym Ariana Grande)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Włosy związałam s wysoką kitkę (Niczym Ariana Grande). Zeszłam na dół. Akurat usłyszałam dzwonek do drzwi. Podeszłam i otworzyłam. Stali tam frajerzy.

-Hej, gotowa?- spytała Bev.

-Przepraszam was, naprawdę.- złożyłam ręce jak do modlitwy. -Dziś nie mogę. Ojciec ma ważnego gościa i bardzo mu zależy na mojej obecności.-

-Spoko, dziś tylko pokręcony się po Derry w poszukiwaniu poszlak. Obiecujemy, że bez ciebie żadnej grubszej akcji nie będzie.- odpowiedział Ben.

-Dzięki, naprawdę przepraszam.- poszli do swoich rowerów i gdy odjeżdżali krzyknęli.

-Nie ma za co!- gdy miałam zamykać drzwi zobaczyłam czerwony balonik.

-Dzień Dobry, Penny.- powiedziałam i weszłam do domu. Po chwili ponownie usłyszałam dzwonek do drzwi. Tym razem otworzył ojciec. Do naszego domu weszła ciocia Lissa. Wysoka blondynka, z rótkimi przed ramiona falami. Jest siostrą mojej mamy, jednak nie jest wilkołakiem i jest od niej młodszą o dwa lata. Oczy, tak jak prawie każdy w rodzinie ma brązowe. Dlaczego prawie? A, bo moje są od urodzenia jasno niebieskie. Za nią szedł postawny, wysoki brunet, zaś obok niego był naburmuszony brunet o zielonych oczach i podekscytowana rudowłosa dziewczynka o brązowych oczach.

-Witaj, Felixie.- Ciocia Lissa przytuliła mojego ojca. -Skarbie, jak tu urosłaś i wypiękniałaś.- przytuliła mnie. -To właśnie Tony Stark i jego dzieci. Sally i Jack. Tony, to Felix Ross i jego córka, Avalone.- podałam rękę Tonemu i jego synowi, zaś Sally rzuciła mi się w ramiona. Zaśmiałam się lekko i odwzajemniłam uścisk. Uśmiech rozszerzył mi się, gdy na korytarzu zobaczyłam... Czerwony balonik.

The Red Ballon and Bloody Hands | PennywiseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz