Po jakimś czasie wróciła do nas kelnerka z zamówieniem, podziękowaliśmy i zabraliśmy się za jedzenie.
Po skończeniu posiłku postanowiliśmy przejść się po mieście. Spokojnie szliśmy rozmawiając o wszystkim i o niczym, gdy nagle podeszła do nas jakaś dziewczyna. Na moje oko jakieś 15-16 lat.
- Cześć, przepraszam, Thorek? - Powiedziała nieśmiało.
- Tak, zgadza się - Wesoło odpowiedział.
- Ojej, nie wierzę! - dziewczyna szybkim ruchem otworzyła plecak i wyjęła notes - mogłabym Cię prosić o jakiś podpisik?
- Jasne, nie ma sprawy - wziął od dziewczyny notes i długopis.
Stałem i wszystkiemu się przyglądałem. Nie powiedziałem ani słowa. Nie za bardzo chciałem, żeby rozpoznała we mnie Ewrona. Nawet nie dlatego że chce się ukrywać i być w 100% anonimowy. Po prostu nie jara mnie to całe dawanie autografów, bo nie uważam się za gwiazdę.
- Bardzo dziękuję! - Powiedziała z radością po czym odeszła.
- To miłe że mogę kogoś chociaż na chwilę uszczęśliwić - Powiedział uśmiechnięty Thorek
''Mnie zawsze uszczęśliwiasz...'' - pomyślałem.
- Tak, to naprawdę miłe. Wracamy do domu? - Zapytałem
- No dobrze. Ale najpierw wejdziemy do sklepu i zrobimy porządne zakupy.
- Racja, przydałoby się coś kupić.
Rozmawialiśmy całą drogę, o rzeczach które były głupie i totalnie bezsensu, ale to chyba u nas norma. Po niedługim czasie doszliśmy do sklepu. Stasiek wziął koszyk i zaczął rozglądać się po półkach. Chciałem jakoś pomóc, ale nie za bardzo wiedziałem jak. Nie wiedziałem co trzeba kupić, więc po prostu chodziłem za przyjacielem.
- Kamil, co byś chciał jutro na obiad? - zapytał mnie Stasiek.
- Nie wiem, nie zamówimy czegoś?
- Nie, chociaż raz zjesz coś normalnego. Jakieś domowe jedzenie - zaśmiał się.
- Dobra. No to nie wiem, wymyśl coś, co umiesz zrobić - odpowiedziałem.
- Spaghetti może być?
- Jeśli umiesz je zrobić to oczywiście.
- Nie ja, tylko my - Powiedział uśmiechnięty.
- Jak to my? - zapytałem zdziwiony.
- Nie bój się, wszystkiego cie nauczę. - Powiedział wesoło, po czym poszedł w stronę kasy.
Stałem chwilę w miejscu rozmyślając na co tak właściwie się zgodziłem.
"Mam gotować?" - pomyślałem - "To się nie może dobrze skończć".
Poszedłem do Stasia i pomogłem mu wyjmować rzeczy z koszyka na kasę. Kiedy w koszyku została ostatnia rzeczy obydwoje chcieliśmy ją podnieść. Nie patrząc na to co robi drugi sięgneliśmy po butelkę wody. Nasze ręce spotkały się na butelce.
Lekko podniosłem wzrok i spojrzałem na Stasia. On patrzył na mnie. Złapaliśmy kontakt wzrokowy. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy z 2 sekundy po czym się otrząsnąłem i zabrałem rękę żeby Stasiek mógł podnieść butelkę.
- To... Kto płaci? - Zapytałem żeby przerwać tą niezręczną cieszę spowodowaną poprzednim wydarzeniem.
- Ja zapłacę, nie ma problemu - odpowiedział.
- Nie no weź. To ty jesteś gościem. Ja zapłace.
- Kartą czy gotówka? - Wtrąciła się kasjerka
- Kartą - odpowiedział Stasiek po czym przyłożył telefon do terminala.
- Ale ty jesteś - zamśmiałem się.
Spakowaliśmy wszystko do siatek i kierowaliśmy się w stronę domu.
Po powrocie schowaliśmy wszystko do lodówki i włożliśmy do półek.
- To co chcesz teraz porobić? - Odwróciłam się w stronę Stasia.
- Nie wiem. Może coś obejrzymy?
- W sumie okej, możemy.
Stasiek wziął swojego laptopa i usiadł z nim na łóżku w moim pokoju, usiadłem koło niego i patrzyłem jak włącza Netflixa.
- Co oglądamy? - zapytał przeglądając polecane filmy.
- Nie wiem, możesz coś wybrać.
Chwilę przeglądaliśmy różne filmy, aż w końcu się na coś zdecydowaliśmy. Stasiek włączył film i położył laptop na łóżku, po czym sam położył się na brzuchu, podpierając się na łokciami przed komputerem. Spojrzałem na niego i zrobiłem to samo.
Jako że nie mam dużego mieszkania, łóżko też nie jest zbyt duże. Takie przeciętnych rozmiarów, ale jest ono też dość wąskie, więc nasze ramiona czasami się o siebie ocierały. Widziałem że Staśkowi to nie przeszkadza, chyba nawet tego nie zauważał. A ja z każdym kolejnym dotykiem czułem się coraz bardziej niezręcznie. Czułem w sobie jakieś dziwne ciepło, którego nie potrafię uzasadnić. Nie wiedziałam co zrobić. Leżeć dalej? Odsunąć się trochę?
"Jak się odsunę wyjdzie jeszcze bardziej niezręcznie" - pomyślałem.
Chwilę myślałem co zrobić. Aż w końcu wymyśliłem najbanalniejszą wymówke.
- Idę do łazienki, za chwilkę wrócę.
- Okej. Zatrzymać film? - zapytał się spoglądając w moją stronę.
- Nie, nie musisz. Oglądaj dalej.
- No dobra.
Wstałem, wyszedłem z pokoju i udałem się w stronę łazienki. Kiedy wszedłem do środka stanąłem przed umywalką, po czym odkręciłem wodę. Zmęczyłem lekko ręce i przemyłem sobie twarz.
Spojrzałem w lustro i zastanawiałem się nad tym co się wydarzyło.
"Dlaczego tak dziwnie się czuje? Co to za uczucie?" - te i wiele innych pytań nie dawały spokoju moim myślą.
~~~
Siema,
Niestety albo stety to koniec tego rozdziału,
Na początku w ogóle nie miałam na niego pomysłu więc wszystko leciało raczej na spontanie, więc wiele rzeczy może nie mieć sensu,
No ale jest jak jest.
Miłej nocy, dnia, wieczora, poranka, czy w jakiej czasoprzestrzeni tam sobie żyjecie.
![](https://img.wattpad.com/cover/238746597-288-k378116.jpg)
CZYTASZ
Jego dotyk... (Ewron x Thorek)
Hayran KurguJest to Fanfiction o dwóch Streamerach - Kamilu i Stasiu, więcej nie piszę bo po co spoilerować