SYSTEM DOVOS
DARK HURRICANE– Z całym szacunkiem, Wilhelmie, ale czy ja wyglądam na debila?! – Alan nie krył frustracji.
– Gdybym odpowiedział szczerze, to mógłbym cię urazić – odparł spokojnym, ironicznym tonem Odarion z lekkim uśmiechem na ustach. – Odkładając jednak żarty na bok, musisz przyznać, że robiliście już bardziej niebezpieczne rzeczy – stwierdził z przekąsem admirał, po czym dodał: – Obiecałem twojej matce, że będę miał na ciebie oko, więc wiem więcej o twych wyskokach, niż ci się wydaje.
– Bufon – mruknął Alan pod nosem. – Słuchaj, może i jesteśmy „ekstrawaganccy", ale do samobójców nam daleko.
– Taa, jasne – prychnął Novix, przysłuchujący się rozmowie wraz z resztą załogi. Dowódca zgromił go spojrzeniem, a cyborg zrobił minę niewiniątka, podnosząc ręce w poddańczym geście. – Dobra, nic nie mówiłem.
– Al, dobrze wiesz, że w obecnej sytuacji nikogo poza tobą nie znajdę – ciągnął Odarion. – Zresztą, potraktuj to jako zwykłe rozpoznanie terenu.
– Pakując się prosto w paszczę lwa? Pogrzało cię?!
– Dalej masz stopień podporucznika TFG – powiedział admirał. – A zważywszy na to, że mamy sytuację najwyższego zagrożenia, mogę cię ściągnąć z powrotem do Floty.
– Spróbuj tylko.
– Chcesz się przekonać?
– To czysty szantaż. Wiesz dobrze, że będę mógł się odwołać i gówno zyskasz, a tobie, zdaje się, zależy na czasie.
– No cóż, trudno. Zatem nie pozostaje mi chyba nic innego, jak...
– Daruj sobie sztuczki, Wilhelmie. Nie przekonasz mnie – odparł Al i upił łyk herbaty.
– Nie mam zamiaru wymyślać żadnych sztuczek, chcę wynająć twoje usługi. Powiedzmy za jakiś milion platorów.
Alan aż opluł herbatą monitor telekomu, Ambi niemal udławił się ciastkiem, które właśnie wygrzebał z kieszeni swego kombinezonu, zaś Novix, który nastrajał radar podprzestrzeni, nieopatrznie złączył nie te przewody co trzeba, aplikując sobie krótkie spięcie. Cała załoga Dark Hurricane znajdująca się na mostku wpatrywała się w osłupieniu w postać admirała Wilhelma Odariona, która migała na pobrudzonym herbatą monitorze. Al przetarł ekran grzbietem dłoni, po czym spytał, wpatrując się badawczo w twarz swego rozmówcy:
– To jakiś żart?
– Siedzę właśnie w Kwaterze Głównej TFG z admirałem Azrą Korvesem z Oviańskich Sił Gwiezdnych w towarzystwie naszych adiutantów i wiceadmirał Sarą Simple. Są zatem świadkami naszej rozmowy i mogą potwierdzić, że to nie żart. A jak wiesz Flota posiada w swym budżecie pewne środki na nieprzewidziane okazje i czasem korzysta z pomocy... ekhm... najemników.
– Czyli mówisz poważnie?
– Śmiertelnie poważnie.
– Czemu aż tak ci zależy?
– Powody są proste – odparł spokojnie admirał. – Jesteś w rejonie, w którym dokonano ataków i posiadasz bardzo szybką jednostkę z aparaturą maskującą. Masz wykwalifikowaną oraz zgraną załogę, twój statek posiada zdolności kamuflujące ślad termiczny, a do tego jest silnie uzbrojony, choć, z tego co pamiętam, nie do końca legalnie.
– Mam wszystkie...
– Tak, tak. Oczywiście. Doskonale wiem, co masz – przerwał mu szybko admirał, uśmiechając się przy tym znacząco. – Szanse na to, że wyjdziesz cało z misji wynoszą, powiedzmy jakieś... dziewięćdziesiąt procent. No i nie zapominaj, że zaoferowałem ci pięciokrotność normalnej stawki dla najemników.
CZYTASZ
Piekło kosmosu (KSIĄŻKA WYDANA)
Science-FictionKSIĄŻKA WYDANA W FORMIE E-BOOKA!!!!! Do kupienia we wszelkich księgarniach internetowych oraz dostępna w wielu abonamentach. https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4978733/pieklo-kosmosu Jest to pierwsza część cyklu Hellspace, który projektowałem w latach...