W pewien słoneczny dzień Darlina wybrała się z Cat do pizzerii. Spotkali tam Frania, który powiedział, że poszłam z Nate na szoping i zaraz przyjdziemy. Postanowili wiec usiąść i poczekać na nas, jedząc frytki.
- Dobra to jaki sklep najpierw - powiedziałam.
- No nie wiem, chodźmy po wszystkich sklepach po kolei - odpowiedziała Nate.
Poszłyśmy najpierw do Zary. Wykupiłyśmy połowę sklepu, potem do berszki, sinsay, H&M, reserved. Postanowiłyśmy także kupic coś dla Darliny, kat i subble. Za nami chodził lil który ciągnął te zakupy i dostawał opierdziel jak ciągnął je po ziemi. Minęły tak 4 godziny i przeszłyśmy połowę sklepów wiec została druga połowa. Minęły znowu 4 godziny, czyli łącznie 8 godzin. Biedny lil był cały spocony i czerwony jak burak. Schował wszystko do auta i poszedł do pobliskiej fontanny się schłodzić. Pojechałyśmy z nate pod pizzerie, i zauważyłyśmy że już jest squad wiec wbiłyśmy z kopa rozwalając drzwi.
Darlina była zdziwiona ze nie mamy ze sobą zakupów, to ja odpowiedziałam :
- Spokojnie, wykupiłyśmy cały sklep i wszystko jest w aucie.
Popatrzyli wszyscy na auto które ledwo mieściło wszystkie zakupy i na dachu i w bagażniku.
- To co? Jedziemy do kina? - spytała Kat.
- O cholera, nie mam portfela - powiedziałam.
- Jak to nie masz? Przecież chowałaś go przed galerią - zapytała zdziwiona nate.
- No nie mam, może spadł po drodze lub lil zabrał.
- Ja tez nie idę - wtrącił się subble.
- Dlaczego? - zapytała się Darlina.
- Nie lubie romantycznych filmów, poza tym mam chorobę lokomocyjną wiec zżygałbym się w aucie albo w kinie.
- Okej, to zostajesz z Tose.
Zdziwiłam się, bo nie znałam go w ogóle, ale okazał się być fajnym ziomkiem. Gadaliśmy na różne tematy (nie wazne jakie 😘). Minęły tak dwie godziny, az zauważyliśmy ze wracają. Wlazły do auta, nawet się nie przywitały i No 🙄.
Szkoda mi było subble, ze ma chorobę lokomocyjną, ale przypomniało mi się ze miałam jakies tabletki na to w schowku, wiec dałam mu tabletkę i pojechaliśmy do domu prawie bez żadnych sytuacji. Jak dojechaliśmy, to z nate miałam duży problem, bo te zakupy były mega ciężkie, i okazało się że zostawiłam portfel w torbach, ale cóż. Jakoś doszłyśmy z pomocą innych.Po 2 godzinach rozpakowywania się postanowiliśmy zrobić grila, bo trochę zgłodnieliśmy. Wyszliśmy na dwór i piekliśmy kiełbaski. Było fajnie ciemno, ale zimno.
Najedliśmy się, i poszliśmy do swoich pokoi spać. Ponieważ ze Subble nie miał pokoju, bo mieszkał gdzie indziej, to postanowiłam rozłożyć kanapę u mnie w pokoju. Nie pamietam jaki temat padł, ale bardzo się śmialiśmy i squad nie wiedział o co chodzi.
Na drugi dzień wszyscy już wstali, tylko Subble się ociągał i nie umiał wstać, no to kat go z kopa wysadziła ze na równe nogi stanął.
Zeszliśmy na dół na śniadanko. Było do wyboru do koloru, kanapki, jajecznica, kiełbaska, kakałko, herbata, kawa, sok, woda itd.
Jak zjedliśmy śniadanko to postanowiliśmy iść do sklepu, bo nie było żarciaOmg polubiłam ateez
Ale bts tai tak na pierwszym miejscu lowe
CZYTASZ
Żyć nie umierać
ЮморSiema, to opowiadanie będzie w dużej mierze o kulfonach (jednak o pijakach i squadzie) , także jakby kogos tu nie było to nie bijcie mnie 👁