Zuza!!??

10.9K 442 28
                                    

Ubrałam jakieś leginsy i bluzkę,związałam blond włosy w kucyk i spojrzałam na siebie w lustrze.
Ha!Blond włosy to za dużo powiedziane!One są prawie białe,tak farbowane.Fajnie po prostu to się komponuje z moimi niebieskimi oczami i biała cerą.Przeważnie wyglądam lepiej...Dziś tak nie jest...Wyglądam jak upiór...Boże,muszę się z tąd wydostać!Tylko jak...Jak?Jak??JAK?!?!Rozejrzałam sie w koło i...No tak!!Okienko!!!! Tylko problem jest taki,że jest ono strasznie wąskie i nie wiem czy się przecisnę...No i nadal nie wiem co dalej...Gdzie pójdę?Jak pójdę?!Jak daleko będę musiała iść?Ale tym się zajmę później.Kolejna okazja może mi się juz nie przydarzyć...Założyłam trampki do kostek które były o numer za duże ale lepsze to niż nic...Wzięłam głęboki oddech i podeszłym do okna.Nie było zaryglowane ani nic,faktycznie nie spodziewali się wziąć...Zaliczki...No cóż,tym lepiej dla mnie.Otworzyłam okno najciszej jak sie da i najszeżej,było strasznie wąskie wiec modliłam sie w duchu żebym się zmieściła.Nasłuchwałam czy nikogo nie ma na zawnątrz,przykucnęłam na parapecie,rozejrzałam się-nikogo,przezegnałam się i...wyskoczyłam.Odczekałam chwile w bezruchu, nie oddychając ale nie usłysząłam żadnych krzyków,szczekania psów,alarmu,strzałów czy czegoś takiego....Wzięłam głęboki oddech,podniosłam się i puściłam biegem.Przed sobą miałam las.Drzewa,krzaki,wszędzie liście jakies patyki które również obijały mi się o twarz.Biegłam nie oglądając się za siebie,nie słyszałam żadych kroków,krzyków...Słysząłam tylko łamane gałęzie i swój dziki oddech.I obijającą się w głowie myśl "wolna!! Ale co teraz...?"

W tym samym czasie Dawid:


Zdecydowaliśmy, że Zuzka będzie spała w salonie na jednej kanapie,ja na drugiej a Kamil zajmie moj pokój.No dobra,ja postanowiłem oni w tym czasie krzyczeli na mnie szeptem że jestem idiotą,po co ją zabierałem.Chciałem się ich spytać czy nie mają oczu ale tylko machnąłem ręką i poszedłem poszukać jakiejś pościeli.Ten domek to moja ulubiona kryjówka przed światem.Po śmierci rodziców należał do mnie i do mojego brata a po jego śmierci...Tylko do mnie...Dobra!Nie będę teraz o tym myślał!Wolę myśleć o tej ślicznej bękitnookiej...Gdybym był sam wcale nie dawał bym jej żadnych ciuchów tylko jeszcze ściągnął z niej ten ręcznik no ale przy nich...Aż tak nie zwariowałem.Chodź na jej punckie można oszaleć.I rozerwać spodnie...Zniosłem pościel na dół,żuciłem na jedną z kanap i rozejrzałem się.Nadal jej nie ma?To już dziwne...Jasne, dziewczyny potrafią siedzieć godzinami w łazience ale ona nie ma tych wszystkich mazideł (których i tak nie potrzebuje...) wiec co z nią...?Podszedłem do drzwi i nic nie usłyszałem.Zapukałem (dobra,raczej zatłukłem) w dzrwi.Nic.

-Zuzka?-Nic.Spojrzałem na chłopaków którzy patrzyli na mnie z uniesionymi brwaimi.-Zuza?-Spróbowałem jeszcze raz i znowu kurwa nic. Szarpnąłem za drzwi które...Nie były zamknięte na zasuwę bo łazienka była pusta!A okno otwarte!!

-Kurwa!!-Warknąłem i wypadłem z domku.

Zuza:

Biegłam i biegłam i zaczęłam opadac z sił.Lekkie śniadanie,niespokojny sen dawały o sobie znać i zaczęłam potwornie dyszeć a płuca paliły mnie żywym ogniem.Musiałam chwile odpocząć...Zwolniłam trochę i nasłuchiwałam ale nie słyszałam żadnych kroków więc stanęłam i rozjerzałam się za jakąś kryjówką.Po prawej były jakieś mury,jakby jakies ruiny domu,dobre miejsce nie ma co...Podeszłam i znalazłam cos jakby ławeczkę z kawałków murów.Próbowałam wyrównać oddech tak jak uczyli mnie na w-fie i prawie mi już wychodziło kiedy usłyszałam krzyk.

-Zuza!!??-Zamarłam i oddech znowu przyspieszył,kuźwa.Zerwałam się na równe nogi i porusząłam sie pomału w stronę przeciwną z jakiej wydawało mi się,że słysząłam krzyk.Nic bardziej mylnego.Jak uda mi się wydostać to pierwsze co zrobie to przebadam sobie słuch...Zamiast drogi ucieczki zobaczyłam jakąś koszulke a po chwili poczułam, że ląduje plecami na ścianie i zobaczyłam zielone oczy Dawida.

-Dokąd to moja zaliczko?

Zaopiekuj się mnąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz