Liam
Byłem w takim szoku po tym co zobaczyłem, że stwierdziłem, że lepiej zostać w domu, ale w sumie to chce poznać lepiej ta całą Ariel i jej siske no i w dodatku nie wiedziałem o ciemno-mrocznej stronie Zayna, więc dziwna odmiana. No cóż... Szybki prysznic i jedziemy.
_____-_____-_____
CassyZapakowałam się w jedną walizkę no i pojechaliśmy do mojego narazie domu. W sumie nie mojego, a chłopaków, ale no wiecie oco chodzi nie?
Gdy tam zajechaliśmy to odrazu poszłam pod prysznic i ubrałam się jak należy na wyścigi, czyli czarne bojówki i taka przyległa granatowa koszulka na ramiączkach oraz ramoneska. Buty to zwykle adidaski także czarne no i troszkę mocniejszy makijaż. Włosy w dwa warkocze i to wszystko. Po moim wyjściu z łazienki Niall'a sam on odrazu ja zajął, a po 10 minutach wrócił ubrany w czarne rurki i czarna koszulkę, a do tego czarną ramoneska. Dziwnie go widzieć takiego całego na czarno...
Podszedł do mnie i cmoknął mnie w usta. No i jakoś nam się to tak całowanie przedłużyło, ale przerwali nam chłopcy, że czas w drogę
_____--____-____
Ariel
Po szpitalu, gdzie po prostu zszyli mi rękę i przepisali maść mnie wypuścili. Takim sposobem znaleźliśmy się na zawodach i czekaliśmy na Zayn'a z Perrie no i resztę. Już nie mogę się doczekać, aż ja poznam. Na nosie i ustach miałam zawiązaną bandanę no i w sumie reszta tak jak wcześniej. Harry musiał się trochę zamaskować, bo no nie byłoby ciekawie gdyby teraz się tu paparazzi zleciało...
-hej kocie... Może pójdziemy za tamtą budkę- odezwał się jakiś oblech i chwycił mnie za biodra, a ja wykręciłam mu rękę
-kotki to możesz sobie do piwnicy sprowadzać, a ode mnie się odwal, bo źle na tym wyjdziesz- powiedziałam, a on kiwnął głową i odszedł. Spojrzałam na Harrego i zobaczyłam, że się uśmiecha, więc nie mogłam zrobić inaczej, a także się uśmiechnęłam.
Chłopak objął mnie w tali od tyłu i przysunął do siebie wtulajac się we mnie od tyłu. Chcąc nie chcąc poczułam jego...no wiecie na swoim pośladku na co odrazu się zarumieniłam...
-Harry... Chyba ci no wiesz...- powiedziałam cicho, a on zachichotał
-nie mogę nic poradzić na to, że jesteś taka podniecająca...- szepnął mi z chrypką na ucho
-ughhh... Zobaczysz odegram się za to co teraz robisz...- powiedziałam, a on znów zachichotał no i co jak co, ale jest mega słodziasny
-no siemka gołąbeczki. Wróciłem z moją królową. Gotowi na wyścigi?- nagle obok nas zjawił się Zayn z Perrie. Odwróciliśmy się do nich i zobaczyłam tą śliczna dziewczyne z Little Mix.
-Tak Zayn gotowi. Czekamy jeszcze czy pojawianie moja siostra z resztą, bo nie wiem czy Harry byłby gotowy na taki tor- zaśmiałam się, a oni ze mną. -tak apropo to jestem Ariel
- Perrie. Długo tu jeździsz?- spytała
-no cóż... Byłoby kilka lat, a ty?
- ja tutaj poznałam Zayna. Trafiłam tu przez przypadek jak byłam jeszcze małą słodką kujonką, a on mnie wziął wtedy na motor i jechałam z nim. Od tamtej pory jeździliśmy cały czas i to on mnie zmienił na taką jaką jestem teraz- powiedziała na jednym tchu i sie uśmiechnęła, a potem cmoknela Zayna w usta
-o tu jesteście!- krzyknęła moja siostra, a za nią reszta
-no to sobie dziś postoisz Harry- powiedziałam i szturchnelam go łokciem
-ja juz stoję skarbie- szepnął mi do ucha i przejechał swoim... kolegą po moim pośladku przez co zagryzłam warge, żeby nie wydać z ciebie dźwięku podniecenia... Grrr... Serio teraz musi tak robić?
-no nie przy nas...- powiedział Liam, a reszta się zaśmiała
-zapraszamy następnych zawodników na start!- ogłosił spiker czy ktoś tam
-no dobra... Chodź Cassy czas na nas- powiedziałam i wzięłam motor i poszłam na start, a obok mnie Cassy. Zobaczyłam, że Zayn i Perrie też idą czyli będzie niezły wyścig.
Stanełyśmy na miejscu nr1, czyli tak jak zawsze i ja wsiadłam na motor, a Cassie czekała, aż spiker powie co dalej.
-dzisiaj są wyścigi dwuosobowe i to z przeszkodami na drodze, więc dla jeszcze większego utrudnienia druga osoba siada plecami do kierowcy i spinacie się skórzanym paskiem najlepiej od mężczyzn- powiedział spiker, a ja, że byłam przygotowana na takie coś wyciągnęłam mój skórzany pasek ze szluwek i czekałam, aż Cassy usiądzie. Gdy usiadła na motor do mnie plecami dałem jej jeden kawałek paska i obwinelysmy się nim dwa razy, bo na tyle długi był i przycisnęliśmy się mocno do siebie
-trzymasz się mocno?- spytałam Cassy
-jest okej. I tak wiem w razie czego mam się ciebie chwycić, bądź zapleść nogi wokół twoich. Tak wiem, wiem... Nie jadę przecież pierwszy raz- powiedziała
-tak wiem, ale nie fajnie byłoby cię widzieć pod tymi wszystkimi rurkami w szpitalu. Dobra trzymaj sie- powiedziałam i zaczęłam gazować co oznacza, że jesteśmy gotowe. Zauważyłam, że inni też już zaczęli gazować. Spojrzałam na Zayn'a i kiwnełam mu głową co znaczy powodzenia, a on odpowiedział mi w ten sam sposób
-5...- zaczął odliczać spiker z publicznością, a ja zaczęłam gazować
-4...
-3...
-2...
-1...
-i...START!!!!Odrazu ruszyłam na jednym kółku, żeby zrobić większe show i Cassy była na to przygotowana, bo zawsze tak robimy. Zaczęłam przyspieszać coraz szybciej, bo doskonale przestudiowałam trasę. Omijałam różne przeszkody, w które niektórzy wjeżdżali i po chwili został mi najgorszy zakręt...
-Cassy usiądź po turecku, bo wjedziemy mocnym driftem, żeby nas nie wyjebało z toru!- krzyknęłam do niej i po chwili czułam jak wykonuje moje polecenie.
Teraz jedna chwila i może zadecydować nie tylko o wygranej, ale także o naszym życiu... 100m...80m....60m....40m...20m...0m... Przechylenie i IDEALNE WEJŚCIE W ZAKRĘT! META!!! WYGRAŁYŚMY!!
Zdarłam trochę kolano, ale cóż... Przynajmniej żyjemy hahah. Zatrzymalam się i dopięłam nas od pasu. Zeszłyśmy z toru, żeby przypadkiem ktoś nas nie potrącił jakby nie wychamował i poszłyśmy do spikera. Odebrałyśmy nagrodę 50tys + to co ktoś na nas stawiał, a potem poszliśmy do reszty. Odstawiłam obok nich motor i schowałam kaskę. Jednak jedno mnie zdziwiło...
-Gdzie Zayn i Perrie?
Może są jeszcze na torze, ale przecież podobno Zayn był dobry, więc oco chodzi?
$_$
Mam nadzieję, że się podoba i nie jest to za bardzo wymuszene.
Pomysły na rozdział może dziwne, ale cóż...
CZYTASZ
• I'm not your fan • H.S •zakonczona
SonstigesHarry - 23 lata. Członek jednego z najbardziej znanych zespołów na świecie • One direction• jest on typem człowieka, który jest dobry itp, ale jest też trochę zadziorny czasem chamski. Gdy na ich koncercie zjawia się dziewczyna, która widać nie bawi...