4

657 20 9
                                    

Harry


Nie mam pojęcia co się dzieje. Jedyne co wiem na 100% to, że Ariel jest po przejściach i nie potrafi sobie z nimi poradzić. Widzę, że chce być silna, i że jedyny, a raczej największy wpływ ma na nią siostra, która w tym momencie z chuj wie jakiego powodu zabrała jej telefon.

- odwołujemy M&G? Cos jest na rzeczy, a nie chce ich tak zostawiać. Podaj dalej- powiedziałem do Liam'a, a on szepnął dalej no i w końcu do Niall'a. Spojrzałem na nich, a wszyscy kiwnęli głową, a ja spojrzałem na Liam'a, żeby napisał do takiego faceta.

-Cassy telefon- usłyszałem nagle i spojrzalem na dziewczyny. Jedna stała dwa metry od drugiej. Ariel miała rękę wyciągniętą do dziewczynki, a ona schowała go do kieszeni w tylnej kieszeni. Wyglądała na zdesperowaną i zamłotaną, a zarazem spokojną i starająca się postępować dobrze

-Ariel nie zadzwonimy po Adie'go. Wiem, że to twój przyjaciel, ale tu też masz przyjaciół- powiedziała spokojnie i pokazała na nas

- nie rozumiesz? Oni o tobie zapomną. Pojadą w trasę się rozwijać i nawet nie napiszą. Nie przywiązuj się, bo to cię skrzywdzi... Oni cię skrzywdzą... 

-Ariel Ethan to przeszłość! Adie go zabił! Nie żyje! Rozumiesz! Jasna cholera wiem, że się boisz, że kurwa znów ktoś będzie próbował seksu na siłę, ale jasna cholera mam już dość! Myślisz, że nie słyszę, że płaczesz w nocy?! Myślisz, że nie wiem, że masz blizny po cięciach?! Czy ty myślisz, że Aiden po ciebie przyjechał od razu i widział jak twój własny chłopak próbował cię zgwałcić?! Myślisz, że widzę wszystko co się wokół ciebie dzieje?! Myślisz, że nie wiem, że po tym jak ojciec cię pobił tak, że złamał ci 3 żebra to myślisz, że nie wiem, że chciałaś się zabić?!! Codziennie pokazujesz, że jesteś silna i chcesz mnie uszczęśliwiać, ale nie tłum tego w sobie, bo się wykonczysz! Co z tego, że to muzycy?! Co z tego, że Ethan też grał?! Wiem, że to ciężkie, ale skoro nie chcesz pogadać z psychologiem to pogadaj ze mną! Nie odezwałaś się po tym do nikogo! Powiedziałaś, że wszystko okej po próbie gwałtu wstałaś i poszłaś do auta pobita i ponacinana, więc do cholery przestań! - zaczęła krzyczeć ta malutka kruszyna patrząc na siostrę i zalewając się łzami prawie się nimi dusząc. Ariel chciała podejść do Cassy, ale ta wystawiła ręce do przodu w ramach protestu- przestań...

Dziewczynka oparła się o ścianę i zsunęła się po niej, a z jej oczu spływał wodospad łez. Gdy spojrzałem na Ari, a ona dała ręce przykrywając usta i stłumiła jęk płaczu, a po jej policzku spłynęły łzy i wybiegła z garderoby. Odrazu się podniosłem i pobiegłem za nią. Dziewczyna wybiegła na korytarz i pobiegła do drzwi, a ja za nią. Gdy je otwarła na dworze stały tłumy fanek, a dziewczyna stała i zamarła. Fanki piskneły, gdy mnie zobaczyły i chciały robić ze mną zdjęcia, ale dałem rękę na znak, że nie i szybko przytuliłem Ariel, aby jie widzieli jak płacze, a potem chwyciłem ją pod udami i podniosłem, a ona chwyciła rękami moją szyję i położyła w jej zagłębieniu swoja głowę i płakała jakby komuś kogo kości są łamane jedna po drugiej. Płakała, a ja poczułem jak moja koszulka robi się mokra. Obrucilem się do fanek i powiedziałem

-Nie będzie dziś M&G z powodów prywatnych i nie, nie chodzi o tą malutką, cudowną istotkę, która jest na moich rękach. Chcę abyście wiedzieli, że mimo, że poznałem ją dziś to bardzo mi na niej zależy i proszę, abyście nie hejtowali i szanowali ją, a jeśli nie to znaczy, że nie jesteście PRAWDZIWYMI naszymi fankami- powiedziałem poważnym tonem, a następnie im pomachałem i pogłaskałem Ari po plecach i weszłem do środka. Moja koszulka już była bardzo, bardzo, bardzo mocno przemoczona, ale nie zwracałem na to uwagi. Weszłem z nią do garderoby i w sumie naszego takiego salonu tutaj.  Spojrzałem na chłopaków, a oni pokazali głową na drugi koniec pokoju, gdzie siedział Niall z Cassy i ją przytulał, a ona płakała już słabiej. Za to płacz Ariel się wzmocnił. Zawołałem ochroniarza, żeby przygotowali samochód dla mnie, bo będę jechał do hotelu.

- przyjechałaś tu czymś?- spytałem

-m-m-mo-to-r-rem- powiedziała przez płacz i niezbyt umiejąc wziąść powietrza. Ojejj...tak mi jej szkoda...

-okej... Jedziemy do mnie, a twój motor już tam będzie. Cassy z Niallem tam pojadą zaraz po nas. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że chłopcy pojadą z nami autem. Może być?

-m-hhh-m

Wtuliła się we mnie jeszcze mocniej, a ja wiedziałem, że jest jej ciężko. Z tego wszystkiego zapomniałem okularów i bluzy, żeby ukryć się przed paparazzi...

-syrenko... Będzie ci przeszkadzać jak pojawisz się w mediach jako moja płacząca dziewczyna czy coś takiego? Paparazzi są na dworze, a ja nie mam przebrania ani nic takiego...

-n-iii-e  Prz-e-jmu-jj s-sie m-ną- wyłkała

-pogadamy o tym w domu- powiedziałem podczas, gdy dziewczyna dalej płakała tak mocno, że sam nie wiedziałem co robić. Była wtulona we mnie jak małpka i moczyła mi koszulkę, ale wcale mi to nie przeszkadzało....

Poczekaliśmy na chłopaków i wyszliśmy i odrazu paparazzi nas zaatakowało pytaniami "co to za dziewczyną" " czemu płacze" "czy to przez nią nie mogłeś się skoncentrować na koncercie"itp.  Chłopcy starali się jakoś zrobić malutki mur, żeby uchronić jej prywatność. W końcu przeszliśmy, a ja usiadłem odrazu z dziewczyną do samochodu. Siedziała mi na kolanach wtulona we mnie i płakała.  Chłopcy wsiedli także do auta i ruszyliśmy.  Wszyscy z zespołu się na nią patrzyli. Dziewczyna powoli się uspokajała, a chłopcy nadal patrzyli i chyba ją tym zdenerwowali, bo przełożyła głowę na moje drugie ramię i mógłbym powiedzieć, że wtuliła się w moją szyję.

-moglibyście na mnie nie patrzeć? Wiem jak wyglądam teraz i jak się zachowuje, ale proszę przestańcie...- powiedziała słabym głosem w moją szyję cały czas przy mówieniu muskając moją szyję, w mi wyszła mega duża gęsią skórka na co zrobili zabawna minę zboczeńca i się uśmiechnęli, bądź pokazywali serduszka do nas, a ja się usmiechnąłem pod nosem, ale już zaraz znów poczułem deszcz, bo zaczęła mi szeptać w szyję tak, że tylko ja to usłyszałem

- Widzę, że bardzo ci się podoba jak robię tak...

Powiedziała i pocałowała moją szyję, a ja zamknąłem oczy i próbowałem wciągnąć powoli powietrze do płuc co mi chyba za bardzo nie wyszło, bo zrobiłem to bardzo szybko przez co nawet nie chciałem otwierać oczu, ale usłyszałem chichot chłopców

-oddam ci...- szepnąłem, a ona znów musnęła moją szyję przez co przymknąłem oczy, a ona zaczęła muskać moją szyję dalej tak samo delikatnie, ale bardziej zdecydowanie....

Nie wiem co się dzieje, ale podoba mi się to...
Dlaczego? Przecież w sumie nie znam jej...

$_$

Ojoj...i co myślicie?

Pokomplikowało się co?

Mam nadzieję, że sie spodobał no i do zoba w następnym ;)

Mogę się założyć, że jak ten wstawię to jest już następny.

Zastanawiam się czy wstawiać po 2 dziennie czy 1, bądź wogóle jakoś niestandardowo...

Jak mam wenę mega dużo pisze, a ten rozdział jest pisany w ten sam dzień co 1

Nie wiem co ustalić co do wstawiania rozdziałów, więc decydujecie...

Czekam na odpowiedź ;)

• I'm not your fan • H.S •zakonczonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz