7. Dzień inny niż zwykle

5.6K 32 5
                                    

POV. Elen

Właśnie śnił mi się czekoladowy ludek, którego miałam zjeść, gdy nagle ktoś mną poruszał.

-Elen, kruszynko wstawaj- ciepły głos obił się o moje uszy. Otworzyłam ostrożnie oczy i zobaczyłam, że obok mnie siedzi Delia- No nareszcie otworzyłaś oczy- zaśmiała się.

-Dzień dobry mamusiu- powiedziałam i przytuliłam się do niej. Odwzajemniła ten gest i do tego zaczęła mnie smyrać po plecach- Mamusiu?- zapytałam.

-Tak?- powiedziała.

-W co mam się dzisiaj ubrać?- zrobiłam minkę pełną ciekawości.

-Jak chcesz nie musisz dzisiaj wcale zakładać stanika- odparła. Moja buźka bardzo się ucieszyła ale za chwilę potem zrzedła mi mina- Co się stało kochanie-zapytała z troską.

-Nie chce mi się nosić staników bo są nie wygodne ale z drugiej strony powinnam je nosić, bo są trochę duże- powiedziałam i wypchnęłam klatkę piersiową do przody, żeby pokazać jak wielkie ma piersi. I chociaż miałam na sobie podkoszulkę dokładnie było pod nią widać sterczące sutki i wielkie piersi. Miałam mniejsze niż moje mamusie ale i tak dla mnie były wielkie.

-No nic nie poradzę- powiedziała mama Delia- Ale zamiast stanika możesz sobie nosić piersi na rękach. Gdy będziesz schodziła po schodach, wystarczy że chwycisz je tak..- powiedziała i podniosła moje ramię i położyła je wzdłuż moich piersi, tak aby były jakoś podtrzymywane- i już! Gotowe! Wcale nie musisz nosić stanika- powiedziała. Ja w odpowiedzi wskoczyłam jej na kolana i przytuliłam ją z całych sił.

-Kocham cię mamusiu Delio- powiedziałam i pocałowałam ją w szyję- Dziękuję, że jesteś tak pomysłowa  i dobrze mi poradziłaś- dodałam. Zeszłam z jej kolan, następnie wstałam na łóżku i powiedziałam -DZISIAJ JEST DZIEŃ BEZ STANIKA DLA ELEN!- po czym położyłam się na łóżku i zaczęłam się śmiać.

Mamusia Delia także zaczęła się śmiać a po chwili zaczęła mnie jeszcze łaskotać.

-Dość!Haahaaa! Dość!- powtarzałam pomiędzy napadami śmiechu.

-Dobrze - powiedziała mamusia Delia- Teraz wstań i się ubierz, na dole czeka śniadanie. Przyjdź prędko- dodała i wyszła z pokoju. Wstałam z łóżka i wyszłam zaraz za nią i przemieściłam się do swojego pokoju. Tam ubrałam luźną pomarańczową podkoszulkę i długie czarne leginsy. Oczywiście bez stanika ale bieliznę miałam. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół. Przytrzymałam sobie piersi tak jak poinstruowała mnie mamusia Delia.

Weszłam do salonu i ujrzałam pełno torb i lekramówek na zieli obok i na kanapie. Zaraz obok siedziała mamusia Hilda z mamusią Sonyą i rozmawiały na temat czegoś, nie wiem czego. Podbiegłam najpierw do mamusi Hildy i przytuliłam ją a później mamusię Sonyę.

-Elen- zaczęła mamusia Hilda- Mam ci coś bardzo ważnego do powiedzenia- dodała.

-Coś się stało-zapytałam- Już mnie nie chcecie?- dodałam ze łzami w oczach.

-Nie, nie kochanie- powiedziała i przygarnęła mnie do siebie i posadziła na swoich kolanach- Chciałam ci powiedzieć, że od dzisiaj chodzisz w pampersach i pijesz mleko- powiedziała z uśmiechem na twarzy i wskazała głową na te wszystkie torby- Na pewno tego chcesz?- zapytała.

-Tak mamusiu- powtórzyłam uradowana i przeszczęśliwa. Nareszcie moje marzenia się spełniają.

-W takim razie wstań i ściągnij spodnie razem z majtkami- powiedziała mamusia. Posłuchałam, bo wiem, że nic mi nie zrobi. Wstałam i ściągnęłam spodnie razem z majteczkami- Teraz połóż się na tej kanapie- wskazała palcem na przeciwną kanapę- Dziewczyny! Chodźcie tutaj- krzyknęła. Zaraz wszystkie mamusie zebrały się dookoła kanapy i patrzyły na mnie leżącą na kanapie. Trochę się zestresowałam i zawstydziłam. Ale jestem dzielną dziewczyną. Nie zasłoniłam się włosami tylko patrzyłam co się będzie dziać.

Mamusia wstała i podeszła do mnie. Siadnęła przy moich nogach. Podciągnęła do góry moją podkoszulkę pokazując wszystkim mamusiom i sobie też moją pupę. Rozłożyła mi nogi.

-Teraz patrzcie moje drogie, żebyście czasem przy jej przebieraniu nie zrobiły czegoś źle i żeby się naszemu maluszkowi nic nie stało- powiedział i wyjęła z torby jakąś plastikową buteleczkę. Po chwili poczułam jak coś przyjemnie zimnego sypie się na moja cipkę i pupcie. To puder dla niemowląt. Później mamusia wyciągnęła różową pieluchę w truskawki. Podniosła moją pupę i położyła pod nią pampersa. Gdy moja pupa leżała już na pampersie, mama wzięła się za zapinanie mojego pierwszego, jakże pięknego pampersa.

Następnie posadziła mnie na pupie i ściągnęła koszulkę. Moje gołe piersi zobaczyła każda mamusia. Mamusia Delia położyła mi na gołym ramieniu rękę w geście otuchy. Widziałam w oczach każdej jak podziwiają moje wielkie, jędrne piersi. Natomiast Mama Hilda wyciągnęła z torby niebieskie body i nałożyła je na mnie. Z powrotem położyła na plecach i zapięła zatrzaski pomiędzy nogami. Tak ubraną mnie wzięła sobie na kolana.

-I jak się czujesz?- zagaiła i złożyła mi buziaka na czole.

-Lepiej niż wspaniale- powiedziałam- Czym ja mam się wam odwdzięczyć?- zapytałam rozanielona.

-Możesz napić się mleka- odpowiedziała rozgorączkowana mamusia Chelsea. Siadła obok mamusi Hildy i wzięła mnie od niej i położyła na swoich kolanach- Czy ona może już? - zapytała jeszcze mamusi Hildy.

-Tak może- odparła mamusia z rumieńcami na twarzy. UUu... czyżby czuła co do mamusi Chelsei? Ciekawe....

Mamusia Chelsea podciągnęła swoją podkoszulkę do góry i pokazał się jej biały stanik. Mamusia Harriet pomogła jej go odpiąć z tyłu i ściągnąć. Wielkie cyce mamusi Chelse sterczały. Na moje oko były większe niż były. Jędrne i pewnie jeszcze pełne mleka.

Wydaje mi się, że każda mamusia ma większe piersi niż miała. Wzięłam prawy sutek do buzi i zassałam bo. Po chwili puściło się mleko. Zataczałam językiem kółka na sutkach i czasami przygryzałam je też. Ciche westchnięcia mamy utwierdzały mnie w tym, że sprawiam jej przyjemność. A gdy za mocno ją ugryzłam dawała mi klapsa po pupie. Nic nie czułam bo miałam pampersa. Chwyciłam ręką jej drugą pierś i zaczęłam delikatnie ściskać. Ciepłe mleko które piłam było dla mnie niebem w ustach. Mamusia przeczesywała mi włosy palcami a ja powoli zasypiałam. nagle mleko się skończyło. Odkleiłam się i popatrzyłam na mamusię ze łzami w oczkach.

-No przejdź na drugą stron i cycaj- powiedziała. Wstałam i przeszłam na drugą stronę  i położyłąm się znowu na kolanach mamusi. Jej średniej szerokości uda idealnie dopasowały się pod ciężar mojego ciała. Chwyciłam zachłannie drugiego cycka i wsadziłam sutek do ust. Po chwili ssania mleko ponownie zaczęło lecieć. Ssałam, lizałam, podgryzałam aż wreszcie usnęłam. Ostatnie co pamiętam to jak  mamusia Sonya przeniosła mnie do łóżeczka z szczebelkami pod drzwi na taras i włożyła mi smoczek do ust.

-------------+--------------

Witam w siódmym rozdziale. Taki se sługi. ponad  tysiąc słów. Nie no ładnie się rozkręcam.

Piszcie jak mi wyszedł i gwiazdkujcie! <3

Moje MamusieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz