»15«.𝘓𝘦𝘵 𝘮𝘦 𝘧𝘦𝘦𝘭 𝘪𝘵 '𝘤𝘢𝘶𝘴𝘦 𝘐 𝘥𝘰𝘯'𝘵 𝘬𝘯𝘰𝘸, 𝘐 𝘤𝘢𝘯'𝘵 𝘴𝘦𝘦

244 22 11
                                    

Dochodziło południe, kiedy zaspany młody mężczyzna podążał długim korytarzem, na oślep próbując trafić do własnej sypialni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dochodziło południe, kiedy zaspany młody mężczyzna podążał długim korytarzem, na oślep próbując trafić do własnej sypialni. Kilkoma ruchami starł z kącików oczu śpiochy, ziewając a jego zamglony od ponad ośmiogodzinnego snu zarejestrował urywki, kiedy to Yoongi zabrał go do swojego pokoju łącząc ich usta w uzależniającym i pełnym zapomnienia pocałunku. Nie zdawał sobie sprawy jak bardzo się za tym stęsknił dopóki ciemnowłosy bezceremonialnie nie rzucił jego drobne ciało na łóżko zanurzając ich obu w pasjonującym zbliżeniu. To był krótki, acz intensywny seks, gdy obaj wyrzucali z siebie frustrację minionych dni, dni rozłąki i braku jakiegokolwiek kontaktu. Jimin nie miał mu za złe, że ten nie powiedział ani słowa. Zwyczajnie pozwolił się mu pieprzyć głębokimi ruchami, aż trzymał w drżących palcach pomiętą, satynową pościel, zaciskając przy tym powieki i stękając tak, jak starszy Koreańczyk lubił najbardziej. Po wszystkim rudowłosy nie miał nawet siły unieść powiek, roszcząc sobie prawa do zaśnięcia w rozkopanej pościeli.

Z początku podejrzewał, że Min Yoongi tak po prostu pozbędzie się go zaraz po wyczerpującym seksie, albo, że przynajmniej obudzi go rano powiadamiając, że ich uniesienie właśnie dobiegło końca i po wszystkim ma zwyczajnie dać mu spokój. Nic takiego się nie stało. Rudowłosy obudził się w środku południa, przyciśnięty do zgarbionych pleców Yoongiego.

Jimin potrząsnął głową, a do rzeczywistości powrócił, w momencie zderzenia się z kruchą sylwetką służki. Nie był tym faktem tak bardzo zaskoczony zważywszy, że odkąd tylko z powrotem zamieszkał w rezydencji nagminnie przydarzało mu się wpaść na kogoś niezdarnie. Jak gdyby wszyscy żyli tu własnym życiem, goniąc ku własnym powinnościom.

Chaerin nie podzielała jednak jego beztroskiej postawy, w poddenerwowaniu gryząc wargi i zwyczajowo mnąc w palcach fartuch. Przyglądnął się jej uważniej, a wtedy jej wzrok powędrował gdzieś za nim i stężał jeszcze bardziej. Jak w amoku zaczęła kręcić głową i mamrocząc pod nosem ciche przeprosiny wyminęła go, jak najprędzej uciekając do siebie. Jimin odwrócił się, kiedy ślady kroków stały się głośniejsze w otaczającej go ciszy a wujek Jeon, z zaciśniętymi mocno wargami obserwował oddalającą się młodą kobietę. Podejrzenia nasuwały się same, wbrew woli rudowłosego, a przeczucie, że Chaerin wydawała się dziwnie powiązana z postacią wuja nie opuszczało go dotąd, aż nie znalazł się na dole, omal nie potykając o ostatni stopień.

Funkcjonariusz Hoseok zwołał do salonu wszystkich przekonując, że to sprawa nie cierpiąca zwłoki, kiedy tak naprawdę to podkomisarz krążył po pomieszczeniu sunąc palcami po swojej brodzie. Jimin nie krył się z faktem, że czuł ciążący niepokój; po minie szefa policji szybko doszedł do konkretnych wniosków, że oto ponownie musi się zmierzyć z namnażającymi się pytaniami i kolejnymi zarzutami w jego kierunku. Tak jakby nie to, że współpracował od samego początku nie dając powodów do oskarżeń miało nie znaczyć absolutnie nic. Oblizał wargi patrząc, jak grymas wstępuje na twarzy podkomisarza podskórnie szykując się na zbliżającą nieuchronnie lawinę.

trophy hunter; yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz