Lecę tym cholernym samolotem bardzo długo. Na początku byłem podekscytowany, ale później ten lot zaczął mnie męczyć. Nie wytrzymuje już, a zostało jeszcze siedem godzin lotu. Jeszcze jakieś nienormalne dziecko kopię co chwilę mój fotel.
Jak na złość.
Czułem co chwilę kopanie małymi nóżkami z tyłu fotela, które ignorowałem, ale z czasem działało mi to na nerwy.
Czy właśnie mnie, to dziecko wzięło za swój cel?
Westchnąłem ciężko i wyjąłem z kieszeni telefon. Postanowiłem poczytać coś na urządzeniu, może to mnie oderwie od tego okropnego bólu kręgosłupa? A jeśli nie, to po prostu ukatrupie tego dzieciaka.
- Hej, Iwa-chan? - Zawołałem nagle, kładąc głowę na jego ramię.
- Czego chcesz, flattykawa? - Zapytał, nie odrywając wzroku od telefonu.
- A nic, po prostu sprawdzałem czy tu jesteś - Odparłem, uśmiechając się szeroko. - Może pogadałbyś ze mną? Nudzi mi się.
- Mam lepsze rzeczy do roboty - Fuknął, kierując wzrok na moją osobę. - Proszę, wstrzymaj się z tymi gejowskimi zapędami - Odsunął się ode mnie.
- Iwa-chan to nie... - Zacząłem mówić, ale kruczoczarny mi przerwał, klepiąc mnie kilka razy po głowie.
- Każdy doskonale wie, że masz gejowskie zapędy. Takahiro i Matsukawa mogą to potwierdzić, ponieważ nagrywali cię, gdy byłeś pod wpływem alkoholu - Mruknął niewinnie.
- No właśnie, byłem pod wpływem. - Oburzyłem się, krzyżując ręce na klatce piersiowej. - Każdy robi, lub mówi jakieś głupoty jak napije się trochę - Zacząłem się bronić, wydymając przy tym policzki.
- 'Trochę' - Zaśmiał się ironicznie.
- Żeby twoje 'Trochę' kończyło się na jednym kieliszku, to byłby cud.Skierowałem oburzone spojrzenie zza okienko samolotu. Nie mogłem się pozbyć myśli, by nazwać Iwaizumiego 'idiotą'. Ale doskonale wiedziałem, co wtedy by się stało.
Nie wyszedłbym z tego cały.
Kątem oka widziałem to krzywe spojrzenie skierowane na mnie.
Nie bardzo mnie to obchodziło, no powiedzmy. Kpi ze mnie, podczas gdy sam nie umiem pozbierać się po tym co powiedziałem. Przecież to oczywiste, że po alkoholu jest się bardziej otwartym i szczerym.
Znów wyszłem na głupka, prawda?- Mattsun i Makki nie pokażą Ci tego filmiku, ot tak - Prychnąłem, przywracając przy tym oczami.
- Tak się składa, że... - Powiedział porchrypniałym głosem, wyjmując ze swojego plecaka słuchawki. - Już mi go pokazali.
Spojrzałem na niego z ogromnym zdziwieniem, zawstydzeniem, zażenowaniem, jak i wkurwem.
Byłem, zrujnowany. Iwa-chan widział filmik. Nawet nie wiem co ja tam robiłem. Oh boże, czuję się tak źle..- Przystawiałeś się do jednego z pierwszaków... - Zaczął opowiadać, uśmiechając się do mnie cynicznie.
- Przyznam, było to troche śmieszne, przy czym przerażające również.- Iwa-chan, nie chcę tego słyszeć! - Jęknąłem zażenowany. Zrobiło mi się ciepło w środku i poczułem jak zaczynają niemiłosiernie piec mnie policzki. - Jeśli to dlatego, jeden z pierwszaków zrezygnował z grania w naszej drużynie...
- To co? - Zachichotał. - Nasza drużyna już się rozpadła więc nie masz się czym przejmować.
- Łatwo powiedzieć - Wymruczałem zawstydzony.
- Mam nadzieję, że nie zapewniłem mu traumy do końca życia.- Zapewniłeś. Nie martw się.
Zanotować
Godzina: [...] Czas.. [...] Maj1. Lot samolotem jednak nie jest taki fajny jak mi się wydawało.
2. Widoki są ładne, ale pasażerowie wkurwiają. Najbardziej idiota który siedzi obok mnie.
3. Właśnie dowiedziałem się o mojej żenującej sytuacji, gdy byłem pijany.
4. Mam nadzieję, że już nigdy nie spotkam tego pierwszaka, bo będę przy nim czuć sie starsznid głupio.
5. Dowiedziałem się, że Iwa-chan lubi się nade mną znęcać psychicznie.