PRÓBA GENERALNA (10)

501 31 25
                                    

- Mari, mogę cię o coś poprosić?

- Jasne:)

- Nie graj w tym przedstawieniu


- Ale Luka, nie ogę tego zrobić. Pani Bustier nie znajdzie kolejnej Julii i nie nauczy jej tekstu w tydzień.

- Mari, ja wiem, ale pomimo tego muszę cię o to prosić.

- Luka...

 -  Na prawdę nie chce żebyś całowała obcego, przede mną. Nawet jeśli to nie szczere.

- Luka, nie mogę tego zrobić, już ci mówiłam, pani Bustier miała by ogromny problem.

- Ale czy Pani Bustier jest ważniejsza ode mnie?

- To nie tak

- No a jak? Tak to wygląda

- Luka tu nie chodzi tylko o panią Bustier, ja chce grać tą rolę. Pierwszy raz w życiu trafiła mi się główna rola!

-i że możesz pocałować blondyna - Luka mruknął pod nosem. Postanowiłam udawać, że tego nie słyszałam.

- Wiesz co, lepiej będzie jak już pójde, a ty nie musisz iść na "to przedstawienie". Przecież to nie tak, że mi na nim zależy, co nie? - poszłam.

Nie czułam się jakoś... winna, bardziej zła na mojego chłopaka.

W każdym razie poszłam do domu, byłam bardzi zmęczona więc jak tylko się położyłam, to zaśnełam.

ubrałam sie:

I zwyczajnie poszłam do szkoły

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I zwyczajnie poszłam do szkoły.

LUKA:

Postanowiłem, że jeszcze porozmawiam z Marinette przed szkołą. Dlatego przed jej lekcjami podeszłem pod jej szkołę. Wiem, że Mari zawsze się spóźnia, dlatego nie miałem powodu do pośpiechu. Okazało się, że jej nie złapałem. Czekałem i czekalem, a tu nic. Kiedy już stwierdziłem, że nie mam po co dalej czekać, zaczepiła mnie brunetka. Przedstawiła się jako Lila. Coś mi się kojarzyło, ale nie za bardzo.

Powiedziała, że wsumie to nie umie na odpowiedź z chemii, więc poszła na wagary. Okazało się, że chodzi z Marinette do klasy.

Opowiedziałem jej co się stało i dlaczego jej przed chwilą szukałem (z nią porozmawiać). Mówiłą mi, że mam pełne prawo do proszenia jej, żeby nie grała Julii. Wiedziałem, wiedziałem, że to nie moja wina. Tutaj to ona jest ta zła.

- Okej - zaczęła Lila - zrobimy tak..... ( nie powiem wam narazie<3)

- Dobry pomysł - uśmiechnąłem się - ale.... jesteś pewna co do tego?

- oczywiście:)

MARINETTE:

Chwile potym jak pani zaczęła sprawdzać listę obecności, weszła Lila. Wyglądała na coś za bardzo zadowoloną. Nie wiem, może coś znowu knuje przeciwko mnie.

Nadal myślę o Tobie(ZAKOŃCZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz