Pojechałysmy tam i Alya jak zdobyła swój upragniony kosmetyk, nie mogła być szczęśliwsza, dlatego mi kupiła biały. Akurat idealnie będzie mi pasował, wiec nie byłam aż tak na nia zła.
Alya wkońcu zgodziła się, żebyśmy już skończyły z tymi zakupami i poszły do mnie. Musiałam jeszcze dokończyć sukienkę i dekoracje. Tort i cistka i wsumie wszystkie przekąski juz miałam gotowe i nie musiałam się już o nić martwić. Moje urodziny były już za dwa dni, a ja nawet tego nie czułam. Wkońcu będe pełnioletnia, wkońcu więcej wolności, więcej możliwości i prawdę mówiąc, ludzie dopiero innychh zaczynaja traktować bardziej poważnie po 18'stym roku życia.
Na szczęście dogadałam się z właścicielem tej sali i będe mogła przyjśc jutro po szkole wszystko przygotować. Tylko muszę jeszczę do tego namówic Alyę.
*jutro po szkole*
Muszę tylko zachaczyc o mój dom i mogę razem z Alyą i moimi rodzicami jechać na miejsce. Będziemy tam mieli małą kuchnie z lodówka daletego polłowę jedzenia bierzemy teraz.
Sala miała około 75 metrów kwadratowych + ta mała kuchnia (10 metrów kwadratowych). Byłą bardzo wysoka, chyba z 3 metry. Specjalnie kupiłam taki haczyk który powinien utrzymać 50 kilo na ścianie, bo chcę przyczepić go na suficie po to, żeby zawiesić tam piniatę. Bylo to troszeczkę trudne, musiałam stanąć na ramieniach mojego taty jednocześnie przyklejając to i balansując samymi rękami, bo nogi miałam trzymane przez mojego tatę. Moja mama i Alya biegały wokół nas, tak na wszelki wypadek, gdybym miała spaść. Udało się przyczepiłam do sufitu. Całkiem nieźle to trzymało, Przewiązałam tak 2 metry sznurka tak, żebym nie musiała stawić na kimś, by jutro tam zawiesić piniatę.
Na końcu sali był długi stół gdzie dam wszystkie przekąski. Tam właśnie zaczepiłam dwa ogromne srebrne balony 1 i 8. Cała sala z resztą była udekorowana nan sebrno i czarno, Do tego na srodku wisiała dość spora kula disco i można było włączyć ją tak żeby sie kręciła, a różne światła zaczęły ją oświetlać.Moi rodzice powiedzieli, ze przywiozą tylko tort i pojadą spowrotem do nas do domu, więc przygotowałam zabawy z duuużą ilością alkocholu, którego z resztą kupiłam wczoraj wracając do domu, skorzystając z okazji, że mieliśmy milion różnych toreb, więc rodzice sie nie uczepili dwóch dodatkowych. Jutro je przywoezie Alya. Ona już skończyła 18'nastkę pare miesięcy wcześniej i ma juz swoje auto i co najważniejsze prawo jazdy.
Koło 18 zaczełiśmy się zbierać do domu, a po drodzę odwieźliśmy Alyę. Ostatni raz sprawdziłąm czy Moje sukienka na mnie pasuje i poszłam spać.
Wstałam idealnie z budzikiem, wkońcu już byłam dorosła! Zeszkoczyłam na dół i pobiegłam do szafy. Nie będe ubierać mojej sukienki do szkoły, bo po pierwsze jest za.... elegancka? a po drugie nie chce jej ubrudzić.
Wybrałam to^. Ze względu na to, że to jest sukienka, których nie mam za dużo, stwierdziłam, że będzie mi łatwiej i szybciej się przebrać. założłam jescze do tego sztuczny, żółty, różany wianek.
CZYTASZ
Nadal myślę o Tobie(ZAKOŃCZONE)
FanficLUKA: - Mari ja.. - nie chcę jej stracić - Ja... ja- wskazała palcem na drzwi, wyglądała zarazem na zawiedzioną i na komletnie skołowaną. Wyszła prawie biegiem z mojego pokoju. Pobiegłem za nią, a złapałem ją dopiero na ulicy. - Marinette, proszę po...