Rozdział wprowadzający

24.1K 593 83
                                    

Chcę otworzyć oczy, ale powieki wydają mi się ważyć tonę. Chcę krzyknąć, ale z moich ust wylatuje tylko cichy pisk. Niemal słyszę głośne bicie swojego serca.
Szum płynącej w żyłach krwi. I ten niewyobrażalny ból, że nie mogę nic zrobić. Moje ciało krzyczy, ale inni nie zauważają tego. Są ślepi i głusi. Nie mogę otworzyć oczu, choć tak bardzo tego pragnę. Wszystko mnie okropnie boli. Mam wrażenie, że ból wypala wszystkie moje organy.

Gdy w końcu udaje mi otworzyć oczy, wszystko wydaje się być obce. Białe, szpitalne ściany przytłaczają. Mrugam kilka razy, by przyzwyczaić się do światła. Nie mam sił, by ruszyć ręką, a co dopiero całym ciałem. Spoglądam niespokojnie w sufit.
Gdy widzę przed sobą rozmazany obraz lekarza nie mogę wydusić z siebie żadnego słowa.

– Spokojnie, Pani Olivio wybudziła się Pani ze śpiączki farmakologicznej. Potrzebuję Pani odpoczynku. Dożylnie podamy Pani mocne leki przeciwbólowe. Proszę się nie stresować – jego głos słyszę jak zza światów, jak przez mgłę.
Staram się uspokoić, ale nie mogę. Niepewnie obserwuję pielęgniarkę, która zaczyna podawać dożylnie mi lek.

Chcę coś powiedzieć, zabrać głos. Zapytać się gdzie jest Riccardo i Luca. Muszę ich zobaczyć. Muszę...

Jednak otworzenie ust wydaje mi czymś niemożliwym. Nawet jeśli, by mi się to udało to jedyne co, bym z siebie wydała to szloch i cichy szept, którego i tak nikt, by nie usłyszał. Czuję się jak ptak zamknięty w klatce i nie mający prawa głosu. Wszyscy opiekują się mną jak najważniejszym skarbem, ale nie czuję się dobrze.

Nie wiem nic. W dodatku nikt nie chcę udzielić mi jasnych, przejrzystych informacji. Nie zasnę dopóki nikt nie powie mi co co się dzieje. Pielęgniarka wychodzi, jednak łapiąc za klamkę obarcza mnie smutnym i współczującym wzrokiem po czym wychodzi. Zostaję sama chociaż doskonale wiem, że jestem obserwowana. W dodatku strachu napędzają pasy do unieruchomienia pacjenta.

------------------------------------------------

Witam Was kochani w trzeciej części w nowym roku 2021!
Mamy nowy rok, więc lecimy dalej.

Jest to taki rozdział krótki, bo nazwałam go "wprowadzającym", ale nie chciałam byście długo czekali.
Mam nadzieję, że nie macie mocnego kaca po sylwestrze. 😂

Miłość Diabła - [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz