1.

1.2K 22 5
                                    

Siedziałam w pustym szkolnym korytarzu. Byłam chyba jednym uczniem, który pozostał jeszcze w tej placówce. Czekałam na swoich rodziców przed gabinetem dyrektorki mojej szkoły. Znowu... Przyglądałam się szkolnej sprzątaczce, która czyściła podłogi długiego korytarza. Moje nogi lekko drgały z niepokoju. Wiem co mnie czeka po powrocie do domu i wiem, że nie będzie to nic przyjemnego. Wzdrygnęłam się na widok rodziców, którzy szkli żwawym krokiem w moim kierunku. Stukot obcasów mojej mamy i tupot masywnych butów ojca odbijał się echem w mojej głowie. Z każdym ich krokiem, który powodował, że odległość między nami się zmniejszała mój oddech znacznie przyśpieszał.

,,I co masz nam do powiedzenia?'' spytał mój ojciec, a ja podniosłam się gwałtownie z mojego dotychczasowego miejsca.

,,Kochanie nie tutaj. Załatwimy to w domu. Dyrektorka na nas czeka. Później sobie z nią porozmawiamy" upomniała go moja mama po czym zjechała mnie wzrokiem. Przełknęłam z trudem ślinę, kiedy mama zapukała do drzwi dyrektorki. Kiedy weszliśmy do środka zobaczyłam dobrze znaną mi już postać. Kobieta w średnim wieku wstała na widok moich rodziców witając ich grzecznie i zachęcając do zajęcia krzeseł stojących naprzeciw jej masywnego biurka. Ja pozostałam przy drzwiach stojąc pod ścianą za rodzicami. Stałam ze spuszczoną głową wiedząc co zaraz się zacznie.

,,Przykro mi, że znów widzę się z Państwem w tak przykrych okolicznościach. Niestety znów mieliśmy przykry incydent, w którym brała udział Państwa córka." uniosłam lekko wzrok by spojrzeć na kobietę, która od dawna mną gardziła. Czego innego można się spodziewać niby po szkole? Grzeczni i pilni uczniowie zawsze będą nagradzani i chronieni za to ci z problemami gnębieni i poniżani...

,,To znaczy? Co stało się tym razem?" spytała łagodnie moja mama poprawiając swój granatowy płaszcz.

,,Laura pokłóciła się z koleżanką z klasy. Doszło między nimi do przepychanek słownych, a następnie do bójki. Nie wiem, w którym momencie, ale Laura podpaliła książkę trzymaną wtedy przez tą biedną dziewczynę. Ma ona na szczęście tylko lekkie oparzenia. Wnioskujemy, że agresorem była Państwa córka. Tamta uczennica jest bardzo pilna i nie sprawia kłopotów. Państwa córka za to... Sami państwo wiecie..." przewróciłam oczami na te słowa. Łatwo zrobić z kogoś najgorszego, kiedy nie ma najlepszej opinii. Zdarzały się kłótnie z mojego powodu, ale nie wszystkie ja powodowałam. Nigdy nie miała dobrych stosunków z tamtą dziewczyną. Nie lubiła mnie od pierwszej klasy. ,,Nie możemy bagatelizować wybryków Państwa córki. Są one zbyt częste i jak widać zaczynają się one rozwijać. Nie możemy nie wyciągnąć konsekwencji z podpalenia w szkole. Jest to nie dopuszczalne, a wszelkie palne przedmioty są zabronione.''

,,Co chcę Pani przez to powiedzieć?'' spytał mój tata poprawiając się na krześle.

,,Musimy zawiesić Państwa córkę. Na razie na tydzień. Później, jeśli nic się w jej zachowaniu nie zmieni zostanie ona wyrzucona ze szkoły'' oświadczyła surowo wbijają we mnie wzrok.

,,Ale dlaczego od razu wyrzucenie?'' moja mama złapała ojca za rękę. ,,Laura nie jest złą dziewczyną. To nastolatka. Przechodzi okres buntu. Nie ma wcale najgorszych ocen. Niech da Pani jej kolejną szansę. Ona się poprawi, a my tego dopilnujemy."

,,Chcę zauważyć, że ja już dałam jej szansę.'' uśmiechnęła się niby miło. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że nigdy nie widziałam tak sztucznego uśmiechu. Aż mnie mdliło przez to. ,,Dlatego właśnie ją zawieszam. Ale tak jak już powiedziała. Następny jej wybryk skutkował będzie wyrzuceniem..."

Przez całą drogę do domu rodzice nie odezwali się do mnie słowem. Wiedziałam co to oznacza. Jest źle. Bardzo źle... Mój stres narastał z każdą chwilą, w której zbliżaliśmy się do domu. Kiedy zatrzymaliśmy się na podjeździe, a ja wysiadłam z auta musiałam się go przytrzymać, aby nie upaść. Pokonanie drogi do domu wymagało ode mnie dużo wysiłku. Moje nogi był jak z waty. Kiedy przekroczyłam próg domu od razu złapałam się pobliskiego stolika, który stał na środku pomieszczenia. Stał na nim duży masywny wazon z pięknym bukietem kwiatów.

Before you know the truth// Draco Malfoy 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz