3

224 4 0
                                    

Next Day

Obudził mnie Karol robiący na mnie pranka przenosząc mój materac na dwór plus oblał mnie wodą.

- debilu będę przez ciebie chora - wydarłam się 

- Karol lepiej uciekaj - powiedział mini majk 

- masz 3 sekundy 1, 2, 3- powiedziałam i wstałam z materacu, Karol wszedł do kuchni więc pobiegłam za nim. Na blacie leżały jajka więc rozbiłam je na głowie friza.   

-ej no - powiedział

- to za mnie- powiedziałam i poszłam na górę. Byłam wściekła i nie ukrywałam tego, 

- hejka coś się stało - zapytała Marta 

- Karol się stał - powiedziałam 

-to ja ci nie zajmuje czasu- powiedziała, wymineła mnie i poszła na dół a ja do mojego pokoju. Wzięłam z leżącej na krześle torebki spódniczke do połowy uda i czarny top. Poszłam do mojej łazienki zamknęłam drzwi na klucz, rozebrałam się a następnie weszłam pod prysznic. Ciepłe kropelki wody otulały moje ciało, po długim prysznicu wyszłam z pod prysznica, chciałam się ubrać ale zapomniałam o bieliźnie więc ubrałam szlafrok który tu zostawiłam i od kluczyłam drzwi łazienkowe. Na moim łóżku zobaczyłam jakąś dziewczyne a raczej moją i Karola kuzynka grzebającą w mojej torebce.

-co ty robisz- krzyknęłam 

- chciałam sprawdzić czy nadal ubierasz się jak bezguście- skrzywiła sie Klaudia, nigdy mnie nie lubiła od kiedy zamieszkałam z Karolem była zazdrosna o to że mam fejm. Usłyszałam otwieranie drzwi a w drzwiach pojawiła się weronika.   

- coś się stalo- zapytała weronika 

- tak, grzebie mi w torebce i ma jeszcze czelność mi pyskować - powiedziałam byłam od Klaudii starsza o 2 lata więc zawsze traktowani mnie jako tą dorosłą w oczach rodziny. 

- Klaudia masz coś na swoje usprawiedliwienie - zapytała ostro weronika 

- no nie - powiedziała zawstydzona Klaudia 

- więc wyjdz i idziemy porozmawiać z twoim ojcem, a ciebie nela przepraszam - powiedziała weronika 

- nie masz za co przepraszać -powiedziałam a Klaudia z Weroniką wyszły. Wzięłam bieliznę i poszłam do łazienki, przebrałam się oraz pomalowałam się a włosy spiełam w dwa koki. Zeszłam na dół w celu zjedzenia śniadania, na dole minęłam się z ciocią Ewą oraz wujkiem Łukaszem czyli rodzicami Klaudii.   

- przepraszamy cie za Klaudie nie wiem co w nią wystąpiło- powiedziała ciocia 

- nic się nie stało, zamiast mnie przepraszać możecie zabrać jej telefon w ramach kary- powiedziałam uśmiechając się 

- oczywiście wyciągnięte będą konsekwencje - odezwał się wujek 

- nie zabierzecie mi telefonu - powiedziała Klaudia 

- ty młoda damo się nie odzywaj i idź do auta, narazie- powiedział wuj 

- pa - pożegnałam się a oni wyszli. 

- boże ale Klaudia jest głupia - powiedziała weronika 

- nie martw się ona tak ma- powiedziałam i poszłam do kuchni gdzie zrobiłam śniadanie czyli tosty.

- siema- usłyszałam głos nowciaxa jedynej osoby która mnie rozumiała. 

- nowciu- zawołałam chłopaka

- nela - powiedział wchodząc 

- to ja- zaśmialam się i żuciłam się na szyję Piotrka. 

- o a tu mamy nasze gołąbeczki- powiedział Karol wchodząc z Piterem do kuchni

- prosze nie mów tak- powiedziałam odsuwając się od nowciaxa 

- ok- powiedziałam 

- będziemy mogli porozmawiać - zapytałam Karola wyjmując tosty 

- zawsze to chodź do twojego pokoju- powiedział i poszliśmy na górę, usiedliśmy na łóżku 

-mam pytanie czy Łukasz mówił Ci o mojej ciąży - zapytałam 

- tak, dlatego chcieliśmy żebyś przyjechała - powiedział 

- nie potrzebuje twojej litości- powiedziałam 

-ale my nie robimy tego z litości chcemy ci pomóc - powiedział 

- nie potrzebuje waszej pomocy- powiedziałam wkurzona a on tylko wyszedł. Sięgnęłam po telefon, miałam 30 nieodebranych połączeń od Karina i 20 wiadomości, od remika 10 nieodebranych połączeń i od dominika 20 nieodebranych polączeń, a także 3 nieodebranych połączeń od Łukasza. Postanowiłam zjeść i dopiero później oddzwonić do Kariny i Łukasza. Zjadłam szybko moje już zimne śniadanie i zadzwoniłam do Karina która odebrała po 1 sygnale 

-hejka- powiedziałam 

-boże jak dobrze cie usłyszeć - powiedziała karina

- nic mi nie jest - powiedziałam 

- gdzie jesteś- zapytał Dominik 

- ja z bratem - powiedziałam 

- okej a nic ci nie jest - zapytał remek 

-nic - powiedziałam 

- to my kończymy ale pisz czasem -powiedział Dominik i się rozłączył 

Miało Być Tak MagicznieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz