7

163 5 0
                                    

Na dole jak zawsze siedział wujek łuki robiący coś na komputerze. 

- wiesz gdzie wszyscy - zapytałam 

- tak, są na dworzu- powiedział nie odrywając wzroko od monitor, 

- robię herbatę chcesz - zapytałam przechodząc z salonu do kuchni 

- jak możesz to zrób kawe- powiedział i wrócił do poprzedniego zajęcia, a ja wstawiłam czajnik z wodą. Wyjełam z szafki dwa kubki oraz kawę i herbatę. Do jednego kubka wsypalam kawę, a do drugiego herbatę. Gdy usłyszałam charakterystyczny dźwięk zanotowano wody zalałam nią ciepłe napoje. Wzięłam oba kubki i zawiodłam je do salonu gdzie postawiłam jeden z nich na stoliku.   

- nie przeszkadzam Ci już - powiedziałam ale tak naprawdę miałam ochotę wyżalić się komuś.

- jeśli chcesz zostać to usiądź, jestem przyzwyczajony do rozmów podczas pracy- powiedział 

- mogę ci się wyżalić - zapytałam z nadzieją 

- dawaj - powiedział 

- mój były chciał się spotkać, jeszcze Pitera i nowciu oboje są moimi przyjaciółmi ale w momentach patrzę na nich inaczej. Nie wiem co mam z tym robić plus jeszcze mój kanał, wszystko mnie przytłacza to zerwanie, ciąża, poronienie, wy - powiedziałam 

- jedyne co mogę powiedzieć w tej chwili to żebyś kierowała się tym co mówi Ci serce- powiedział 

- wracam do warszawy- powiedziałam i poszłam do pokoju po walizkę, po ponownym zejściu na dół poszłam pożegnać się z Łukaszem. Podeszłam do niego i go przytulilam na co ten się trochę zdziwił ale oddał przytulas.   

- dzięki, widzę że staracie się zmienić i bardzo to doceniam. Nie mów nic karolowi, narazie chce odciąć się na moment od mediów. - powiedziałam i go puściłam 

- pamiętaj że u nas są zawsze otwarte drzwi, jeśli chcesz przyjechać to dzwoń i nie masz za co dziękować - powiedział-do zobaczenia - dodał 

- już idę bo zaraz się rozpłacze - powiedziałam, nienawidzę tego typu pożegnań. Poszłam do przed pokoju z moją walizką a następnie ubrałam buty i kurtkę po czym skierowałam się na parking gdzie czekał uber. 

- dzień dobry - powiedział kierowca biorąc ode mnie walizkę.

- witam - powiedziałam 

- gdzie jedziesz - zapytał kiedy już siedziałam na tylnych siedzeniach

- na najbliższy dworzec - powiedziałam i po 10 minutach byliśmy, podczas tej drogi sprawdziłam za ile będę miała pociąg. Wysiadlam z auta i zapłaciłam kierowcy, a następnie skierowałam się przed bagażnik zeby wyjąć z bagażnika walizkę. Po skończonej czynności ruszyłam w stronę odpowiedniego peronu. Gdy dotarlam na peron weszłam do pociągu który za 2 minuty miał odjechać. W pociągu kupiłam bilet, a następnie skierowałam się na miejsce.

Skip time 6 godzin później
Po skończonej drodze była już 21.33, wyszłam z pociągu ciągnąć za sobą walizkę. Wyszłam z dworca PKP po czym skierowałam się do hotelu uprzednie do niego dzwoniąc. 

- dzień dobry- usłyszałam kobiecy głos

- jest pokój dla jednej osoby - zapytałam

- przykro nam ale wszystkie pokoje są zarezerwowane- powiedziala i się rozpoczęła. Zadzwoniłam do dwóch kolejnych hotelów ale wszystkie były zajętę. Poszłam do parku przez który przeszłam się chwilę ale jacyś mężczyźni. Przyspieszylam krok, a tamci mężczyźni ruszyli za mną. 

-gdzie się ślicznotka wybiera- zapytał jeden z nich a dookoło mnie stanęła reszta. 

- co cię to- powiedziałam ale szybko tego pożałowalam bo jeden z nich zabrał a raczej wyszarpał moją walizkę. Drugi złapał mnie za nadgarstki i tak trzymał, zamkęłam oczy gdy poczułam ból z tyłu głowy. Usłyszałam jak jakiś chłopak zaczął kłucić się z tamtymi typami ja upadłam na chodnik, otworzyłam oczy na moment ale zauważyłam twarz chłopaka pomagającego mi był to kubańczyk kojarzyła go bo Łukasz gadał o nim. Zamkęłam momentalnie oczy a przed mną byla tylko ciemność.

Miało Być Tak MagicznieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz