24

122 4 1
                                    

Na pytanie odpowiedziała mi głucha cisza.

- powiedz coś - powiedziałam 

- to nie tak - powiedział

- zależy ci na mnie? - zapytałam 

- Nela zależy mi na tobie, Brakowało mi twoich pięknych oczu, ust, twojego idealne ciała, twojej bliskości - powiedział 

- ale z ciebie romantyk - prychnełam - odpowiedź mi tylko czy dla ciebie dzisiejszą noc cokolwiek znaczyła? - zapytałam

- Nie - powiedział niepewnie tak jakby bał się mojej reakcji 

- mogłeś mi to powiedzieć przed tym jak się że mną przespałeś - powiedziałam, wszyscy mężczyźni to kretyni albo ja mam pecha do miłości. Miłość jest głupia.

- Nela brakowało mi ciebie, przepraszam - powiedział 

- w dupie mam twoje przeprosiny - powiedziałam, a dalszą drogę spędziliśmy w ciszy całe 7 godzin ciszy. Oboje musieliśmy to przemyśleć, gdy byliśmy już w Warszawie postanowiłam zadzwonić do Kariny czy jest w mieszkaniu bo nie mam że sobą kluczy. 

- Karina jesteś w domu? - zapytałam dziewczyny 

- nie - powiedziała 

- a wiesz który z chłopaków ma klucze? - zapytałam 

- żaden, a coś się stało? - odpowiedziała 

- widziałaś pewnie kartkę na lodówce, byłam u mamy i zapomniałam wziąść kluczy do mieszkania. A do kiedy cię nie będzie? - zapytałam 

- za tydzień wracam - powiedziała 

- napisze do Dominika powinien mnie przygarnąć - powiedziałam 

- na pewno cię przygarnie - powiedziała trochę dwuznacznie 

- co sugerujesz? - zapytałam 

- nic papa - powiedziała 

- pa - rozłączyłam się 

- jeśli chcesz możesz zostać u mnie - powiedział Kuba 

- kiedyś bym skorzystała z propozycji ale dziś wiem że byłby to mój największy błąd takim samym jak poznanie ciebie - powiedziałam, zrobiłam się senna oparłam się o siedzenie i mimowolnie zasnełam.

***
Obudziłam się w łóżku, pamiętam jak zasypiałam w aucie Kuby. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i wiedziałam że jestem w mieszkaniu Kuby. Zauważyłam że mam na sobie inną koszulkę niż wczoraj. Wyszłam z sypialni, a następnie skierowałam się do salonu gdzie siedział Kuba.
- jakim prawem mnie przebrałeś? - krzyknęłam

- widziałem cie już nagą - powiedział 

- nie upoważnia cie to do przebierania mnie - powiedziałam wściekła 

- Przepraszam - powiedział zmieniając tamat

- za co? - zapytałam 

- za wczoraj dobrze wiesz że nie powinno się to wydarzyć, zrobiłem Ci nadzieję - powiedział, a ja go przytuliłam 

- oboje jesteśmy winni za tamtą noc - powiedziałam, siedziałam przytulona do nagiego torsu chłopaka wsłuchując się w bicie jego serca. 

- kocham cię - powiedziałam bardzo cicho tak żeby chłopak nie usłyszał.

Miało Być Tak MagicznieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz