Rozdział 21

1.7K 116 6
                                    

Od dwóch dni Atria leżała w dormitorium źle się czując. Dzieci były już nad wyraz nieznośne i ciągle w brzuchu się wierciły.

- Nie chce nic mówić ale masz iść do Pani Pomfrey. McGonagall kazała przekazać - powiedziała Lily wracając właśnie z ostatniej lekcji.

- Nie chce, nie mam siły - westchnęła podnosząc się z łóżka.

- Wiem, ale no musisz kochana - powiedziała Lily siadając obok szatynki - Iść z tobą? - zapytała przytulając dziewczynę.

- Syriusz miał iść ze mną, ale nie wiem co z tego będzie. Pójdę sama - powiedziała wstając z łóżka i zakładając sweter.

- Chce wiedzieć pierwsza - zaśmiała się ruda.

- Obiecuję - uśmiechnęła się Atria i wyszła z dormitorium.

Szatynka powoli zeszła po krętych schodach do pokoju wspólnego, ku jej zdziwieniu na dole przed schodami czekał pewien czarnowłosy chłopak.

- Hej - szepnął kiedy tylko ją zobaczył - Mogę iść z tobą? - zapytał na co Atria delikatnie się uśmiechnęła.

- Pewnie, w końcu jesteś ich tatą - powiedziała. I tam ramię w ramię Syriusz Black i Atria Edvane ruszyli do skrzydła szpitalnego. Droga mijała dziewczynie głównie na śmianiu się z historii Syriusza. Zatrzymali się dokładnie przed drzwiami.

- No ale serio ci mówię - bronił się Syriusz.

- Przestań - roześmiała się bardziej dziewczyna.

- Gotowa? - zapytał naciskając klamkę od drzwi.

- Bardziej nie będę - uśmiechnęła się wchodząc za chłopakiem. Dziewczyna szybko odnalazła matronę wzrokiem.
Kobieta kiedy tylko zobaczyła Atrię jak burza znalazła się obok niej.

- No moja droga, zaczynamy? - zapytała spoglądając podejrzliwie na Blacka.

- Miejmy to za sobą - uśmiechnęła się szatynka. Położyła się na łóżku i czekała na wyjaśnienia kobiety. Pani Pomfrey wytłumaczyła jej działanie eliksiru i ile będą czekać na wynik. Atria zgodnie z zaleceniami kobiety zrobiła wszystko co miała i zostało jej tylko czekać.

- Denerwuje się - szepnęła w stronę Syriusza, ten tylko podszedł do niej i chwycił za rękę.

- Jestem cały czas obok, pamiętaj - uśmiechnął się delikatnie masując jej dłoń.

- Nawet nie wiesz jak się cieszę że tu jesteś - powiedziała spoglądając na niego. Syriusz nic nie powiedział tylko delikatnie uniósł jej dłoń i pocałował w jej wierzch. Po dokładnie dziesięciu minutach matrona wróciła do młodych rodziców z wiadomości o płci dzieci.

- No to co, gotowi? - zapytała uradowana kobieta.

- Niech już Pani powie, nie mogę tak żyć - powiedział Syriusz, trochę za głośno.

- Spokojnie Black, widać że jedno jest po tobie - zaśmiał się Atria czując kopnięcie.

- A więc, macie parkę - powiedziała matrona uśmiechając się - Gratuluję - ucieszona wyściskała Atrię.

- Parkę? Nie rozumiem - powiedział zdezorientowany Syriusz na co Atria zaniosła się śmiechem.

- Panie Black no proszę ja Pana - załamała się Pani Pomfrey.

- Syriusz, to chłopiec i dziewczynka - powiedziała przez śmiech Atria.

- Nie gadaj! Na Merlin!!!- krzyknął tuląc Atrię.

- Panie Black! To szpital! No już, nie ma was. Uważaj na siebie kochana - skarciła chłopaka i ruszyła do innych pacjentów.

- Merlinie - powiedział Black i zaraz potem z jego oczu poleciało parę łez.

- No nie gadaj że ty płaczesz - zaśmiała się Atria tuląc do siebie czarnowłosego.

- Nie no, rzęsa mi do oka wpadła - bronił się Syriusz pomagając jej wstać z łóżka.

- No no, jasne Black wmawiaj tak sobie. No to co, idziemy? - zapytała kierując się do drzwi. Uradowany Syriusz podbiegł do niej i delikatnie splótł swoje palce z jej. Atria nie zareagowała tylko delikatnie się uśmiechnęła.

W pokoju wspólnym wszyscy czekali z niecierpliwością na przyjście młodych rodziców. Długi jednak musieli na nich czekać ponieważ, niespecjalnie się śpieszyli.

- Atria ja..- zaczął Syriusz na co dziewczyna mu przerwała delikatnym pocałunkiem - Wow - szepnął zaskoczony odsuwając się od niej.

- Wybacz ja..

- No chyba nie myślisz że mi się nie podobało - zaśmiał się i przyciągnął ją do siebie - Czyli mi wybaczasz? - zapytał odsuwając się na chwilę.

- Potrzebuje cię  - szepnęła i pocałowała go w policzek - Ale z Jamesem musisz się dogadać sam - zauważyła uśmiechając się

Jak Pies Z Kotem || Syriusz Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz