❝Chorował na dotkliwą samotność i potrzebował leków, nim w płucach urosną mu cierniste ogrody. Dla krztyny miłości rozkruszyłby filigranowe niebo i strącił wszystkie gwiazdy, a słońce złapał w dłoń, choć parzyłoby go, a palce zaszły węglem, nie puściłby. Miłość malusieńka jak krople płynące wzdłuż okna opadła mu na ramieniu, a on miał okazję pokochać dotyk na nowo.❞ niech tragedii stanie się zadość. [luty-sierpień2022] bl
15 parts