„Tego dnia zaczęłam mieć ogromny dług wdzięczności wobec chłopaka, którego zawsze nienawidziłam. I nie miałam pojęcia co z tym zrobić." Po stracie siostry szermierka była jedynym co trzymało Arden przy zdrowych zmysłach. Przynajmniej ona tak sądziła. Zatraciła się w sporcie, a linia pomiędzy pasją a chorobliwym dążeniem do wygranej zaczęła się zacierać. Dopóki pewien chłopak nie pokazał jej, że przegrana nie oznacza porażki, jeśli umie się po niej podnieść. Chłopak, którego nienawidziła całym sercem.