– Chodź ze mną – powiedziała Flynn, chwytając mnie za rękę, gdy szłam otworzyć frontowe drzwi.– Och, dobrze. Gdzie?
– Do Julie. Odwdzięczymy się za to, że nas okłamała.
– Flynn, co ty wymyśliłaś? – zapytałam zdenerwowana.
– Nic – odpowiedziała, ani trochę mnie nie przekonując.
Gdy staliśmy już na werandzie Julie, zajrzałam do otwartej torby dziewczyny.
– Jajka? Naprawdę?
– Co? Okłamała nas i ukryła trzech super słodkich chłopaków – próbowała się usprawiedliwić.
– Nie wiem, o co ty się tak denerwujesz... – mruknęłam.
– Flynn! Case! Co tu robicie? Wszędzie was szukałam – zawołała nadchodząca Julie, kiedy nas zobaczyła.
– Nie wszędzie. Bo tu jesteśmy.
– Pisałam do ciebie cały dzień. Mogłaś przynajmniej mi odpisać. Casey to zrobiła – oznajmiła, idąc ścieżką, a my zeszliśmy w dół.
– Wysłałam emoji kupy. Myślę, że to ci wszystko wyjaśniło.
Flynn wyciągnęła koszulkę z logo ich wymyślonego zespołu, którą zrobiła specjalnie dla Julie. Miały plany, żeby wspólnie grać.
Cóż, ja nie byłam zaangażowana i, szczerze mówiąc, nie przeszkadzało mi to. To ich sprawa. Były przyjaciółkami na długo przed tym, zanim je poznałam.– Nie będę już tego potrzebować – oznajmiła nastolatka.
– Nie wezmę tego.
– W porządku. Przyjemniej mój tata będzie miał czym myć samochód, chociaż kłamstwo mogłoby porysować lakier – zaoponowała bezczelnie.
– Słuchaj, bardzo mi przykro, że ci nie powiedziałam. Ale chcę, żebyście wiedziały, jak ważne dla mnie jesteście. Obie. Nie ma mowy, bym przeszła przez ten rok, gdyby nie wy.
– A jednak to trzech nieznajomych wciągnęło cię z powrotem w muzykę. Nie potrzebuję w moim życiu kogoś, kto kłamie i ukrywa przede mną prawdę. Do widzenia, Julie.
Dziewczyna powstrzymała ją przed odejściem.
– To duchy.
Moje oczy się rozszerzyły. Nie dlatego, że nie wiedziałam, ale dlatego, że przyznała się do tego Flynn.
– Co?
– Chłopcy z mojego zespołu. To nie są hologramy. To duchy. A kiedy gramy razem, ludzie mogą ich zobaczyć.
– Co masz na myśli, mówiąc „duchy"? Na przykład takie, które grzechoczą łańcuchami i robią „buu"? – zakpiła.
– Nie i jestem prawie pewna, że to tylko bolesny stereotyp. Oni to zwykli martwi kolesie. Cóż... Nie Reggie.
CZYTASZ
Ghost Girl |Luke Patterson ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇
Fanfic„Kiedy kogoś kochasz, nigdy z niego nie zrezygnujesz" Trzech siedemnastoletnich chłopaków wraca jako duchy i zastaje w swoim dawnym studio szesnastoletnią Julie. Tak się składa, że jedna z jej przyjaciółek, a zarazem sąsiadka, jest też starą znaj...