Rozdział 12

628 26 2
                                    

Oczami Nathana

Kilka dni temu oświadczyłem się Nikoli.
To była najszczęśliwsza chwilą naszego życia, ale nic nie trwa wiecznie i trzeba było wrócić do szkoły. Moja klasa ma niedługo studniówkę, i zaczynamy naukę poloneza, zresztą nie byliśmy dawno w szkole.

-Kochanie gotowa na powrót do szkoły?

-Tak, jestem gotowa. - powiedziała moja ukochana z uśmiechem na ustach.

Gdy byliśmy już pod szkołą szliśmy z parkingu do szkoły trzymając się za ręce. Wszyscy patrzyli na nas, czułem lekką zazdrość, bo inny mężczyźni patrzyli na moją mate. W szkole niestety musieliśmy się rozłączyć.

Oczami Nikoli

Tego dnia czułam się w szkole bardzo swobodnie. Ubrana byłam tego dnia w ładne dresy moro, Czarny top i czarno-zielone adidasy z białymi podeszwami.

Pierwsze trzy lekcje minęły spokojnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pierwsze trzy lekcje minęły spokojnie. Osoby zwracały na mnie uwagę gdyż wcześniej ubierałam się grzecznie jak na kujona i samotnika przystało. Teraz miałam na to wywalone i postanowiłam że kończę z tym ubieraniem się jak mała dziewczynka.

Gdy była długą przerwa (25 minut) postanowiłam że pujdę zjeść mój przygotowany rano posiłek (ryż, kawałki piersi z kurczaka i warzywa na parze). Myślałam nad tym co może kombinować Amber, bo czuję że nic dobrego.
Gdy przechodziłam obok kantorka woźnego usłyszałam rozmowę mojego mate z Amber i już zdenerwowana podeszłam bliżej drzwi żeby podsłuchać ich rozmowę

-Nathan co ty w niej widzisz?

-Ja ją kocham. - powiedział Nathan nawet nie patrząc na tą rudą małpę. I podszedł bliżej drzwi. Ja się szybko schowałam za nie.

-Ale ze mną by Ci było lepiej. Chodź ze mną, zabawimy się. - Szepnęła mu do ucha gdy wyszli z kantorka już na korytarz.

Ja w tym momencie wkurwiona, do granic możliwości. Stanęłam za nią i łapiąc tą sukę za włosy odciągnęłam ją od mojego mate.

-Ty suko! Odjeb się od mojego mate! Jesteś zwykłą puszczalską dziwką która miała w sobie połowę chujów z tej szkoły! Nie zdziwiłabym się jakbyś przechodziła z klasy do klasy za dawanie dupy nauczycielom! I ty chciałabyś bycz Luną stada i partnerką Alfy?! Stadem trzeba się opiekować i być jak matka dla każdego a nie wchodzić do łużka każdemu wilkołakoki! - wykrzyczałam głosem Alfy, aż Amber skuliła się mimowolnie.

-T...ty jesteś ALFĄ?

-Nie kurwa, nie jestem (poczuje tą ironię), a ty chyba masz problem ze zmysłami. Wypierdalaj z tąd i nie chce cię wiecej widzieć.

Mój Alfa (ZAWIESZONA) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz