Kilka godzin puźniej
(Przez cały dzień słyszałam szepty, ludzie w szkole jak nigdy gadali na mój temat lecz nie tylko na mój bo także na temat mojego mate. Gdy była przerwa obiadowa wszyscy patrzyli w naszą stronę bo siedzieliićmy razem. )Oczami Nikoli
Gdy skończyłam lekcje czekałam przed szkołą na Nathana. Jest w klasie maturalnej i mieli jakieś spotkanie na ten temat. W pewnym momencie poczułe uderzenie w głowę i ból, na moją głowę zaciągnięto worek. Ktoś mnie gdzieś ciągnął, ja chciałam się wyrwać ale przez ból głowy nie byłam w stanie.
-Ostrzegałam cię że masz się nie zbliżać do Nathana ty Szmato, on jest mój i nawet nie masz prawa oddychać tym samym powietrzem co on. - zaczęła uderzeć mnie pięściami po buzi, wiem że nie była sama bo ktoś trzymał mnie od tyło i unieruchamiał. Gdy poczułam krew spływającą z mojego nosa zrobiło mi się słabo, a ten kto mnie trzymał puścił. Upadłam na kostkę brukowę, a (prawdopodobnie) Amber zaczęła kopać z całej siły moje całe ciało. Po kilku minutach skończyła i odeszła, byłam bez sił i leżałam tak nie wiem ile bo na jakiś czas straciłam przytomniść.
Słyszałam Nathana wołającego mnie i próbowałam odpowiedzieć że jestem tutaj. Ale nie miałam siły i wszystko mnie bolało. Łzy zaczęły lecieć mi z oczu.
Oczami Nathana
Wyszedłem ze szkoły i zobaczyłem że Nikoli nie ma na dziedzińcu. Zacząłem ją wołać ale nie odpowiadała. Coś mi podpowiadało że stało się coś złego i zacząlem się bać. Gdy nagle podeszła do mnie Amber.
-Hej słodziaku, mam dzisiaj wolną chatę i jest dzisiaj pełnia.
-Amber odjeb się ode mnie. Wbij sobie to do tego pustego łba że nigdy nie będziemy razem, a poza tym znalazłem mate i tylko ją będę kochał a ty będziesz dla mnie zwykłym pustakiem. - gdy to powiedziałem Amber odeszła nieźle wkurzona.
~Stary coś mi tu śmierdzi i to na pewno nie jestem ja. - powiedział do mnie Aron.
~Musiało jej się coś stać bo boli mnie głowa, czyli ona cierpi.
~Przejdźmy się wokół szkoły może gdzieś siedzi.
Poszedłem się przejść dookoła szkoły tak jak to powiedział mój wilk, może rzeczywiście moja mate gdzieś siedzi.
Lecz to co po chwili zobaczyłem przeraziło mnie. Szybko podbiegłem do leżącej na ziemi Nikoli, była cała poobijana, brudna, z nosa leciała jej krew i miała rozcięty łuk brwiowy. Szybko wziąłem ją na ręce, zaniosłem do mojego auta i zawiozłem do Domu głównego watachy gdzie zaniosłem ją do skrzydła szpitalnego. Lekarz kazał mi wyjść bo musieli zrobić badania i opatrzeć rany. Musiałem zasnąć na krześle bo gdy otworzyłem oczy zaczynał się robić wieczór. Lekarz zawołał mnie że mogę wejść. Gdy wyszłem moja mate leżała na łóżku z poobojaną buzią rozciętym lecz już zszytył łukiem brwiowym i siniakami na całym ciele.-Kochanie jak się czujesz? - spytałem siadając na brzegu łóżka.
-Fatalnie, wszystko mnie Boli. Zadzwonisz do mojej mamy i powiesz jej że jestem tutaj i że przyjedziemy do nich jak tylko z tąd mnie wypiszą?
-Dobrze słoneczko - pocałowałem ją w czoło i poszedłem zadzwonić.
Rozmowa nie była łatwa ale w końcu się udało. Po rozłączeniu się poszedłem do lekarza dopytać się o stan mojej mate.
-Michael. Przyszedłem spytać się ile czasu Nikola zostanie w szpitalu.
-Witaj Alfo, myślę że jutro rano już będzie mogła wyjść. Jej stan jest dobry, jest tylko poobijana.
-Dziękuję Ci że jej pomogłeś.
-To moja praca Alfo. - odpowiedział mi lekarz po czym wyszedłem w jego gabinetu.
Przyszedłem do sali w której leżała Nikola i siadłem obok niej na łóżku.
-Nathan mogę cię pocałować? - spytała moja ukochana zawstydzona lecz z uśmiechem.
Nic jej nie odpowiedziałem, pochyliłem się nad nią i delikatnie zacząłem całować jej miękkie usta. Całowała bosko, czułem się jak w niebie, czas się wokół nas zatrzymał, byliśmy tylko my i nikt więcej. Gdy oderwałem się od niej spojżałem w jej piękne oczy. Wydziałei w nich szczęście.
-Kochanie jutro pojedziemy do twoich rodziców. Rozmawiałem z lekarzem i jutro rano będziesz mogła wyjść. A teraz idź już spać musisz odpoczywać.
Pocałowałem ją w czoło i poszedłem do pokoju. Wziąłem prysznic i poszedłem spać.
##################################################################
Kolejny rozdział za nami. Mam nadzieję że się wam spodoba.
Wiem że słaby ale to jest moje pierwsze opowiadanie.
CZYTASZ
Mój Alfa (ZAWIESZONA)
Hombres LoboOna: (Nikola) 17-letnia dziewczyna o blond włosach i fioletowych oczach, jest Alfą, jest miła, pomocna, lecz w szkole nie jest lubiana i uważana za omegę, bo maskuję zapach naszyjnikiem. Uwielbia śpiewać, rysować i gotować. Nawet nie spodziewa się ż...