14.Akatsuki u Jerry'ego Springera [Part III]

21 3 0
                                    

[Korekta: 30.12.2020]

Widownia - (Świeczki w oczach) UUUUUU~!!!


Tobi - (Prawie całuje Dei'a)


Autorka - Reklama! Dawać mi tu zaraz reklamy!


Napady morderstwa rozboje to wszystko znajdziesz w Akatsuki...

ale nie musisz wierzyć reklamie ani babie przebranej za faceta...


Po reklamie.



Narrator - Widownia siedzi o dziwo w ciszy. Tobi leży na ziemi z bardzo widocznymi ranami, Kisame tuli Itachiego, Sasori nie daje znaku życia wgnieciony w ścianę, Autorka bandażuje zakrwawioną rękę, a Deidara siedzi przerażony.


Deidara - (Patrzy na przemian na Tobiego i Sasoriego przerażonym wzrokiem) Dzwońcie po pogotowie, un!


Narrator - Na sale wpadają jacyś faceci.


Deidara - (Palnął się otwartą dłonią w twarz) Pogotowie ratunkowe, a nie gazowe...


Autorka - O sorry, nie ten numer. (Wybiera inny numer) Sasoriemu nic nie będzie, a jak będzie to ja się nim zajmę... (Wymowne spojrzenie rodem z piekieł)


Sasori - (Przerażony) Błagam, nie!


Autorka - Siedź cicho jesteś nieprzytomny...


Narrator - Pogotowie zabiera Tobiasza.


Deidara - (Podchodzi do Sasoriego) Danna żyjesz?


Widownia - Oooch...


Sasori - Nie, ten pseudo człowiek nie żyje...


Deidara - Obraził się(Ryczy)


Autorka - Snif (Smarka smutna w rękaw Sasoriego)


Deidara - Przepraszam ja nie chciałem tak powiedzieć. (Ryczy)


Sasori - (Odkleja się od ściany) Taa jasne...


Widownia - Wybacz mu !


Sasori - Nie.


Autorka razem z Widownią - Wybacz mu! Wybacz mu!


Sasori - Nie


Deidara - Proszę (Oczka al'a kOt ze Shreka)


Autorka - (Do siebie) Chyba muszę wkroczyć do akcji... (Woła wesolutka niczym skowronek) Heeeeej Sasoooooruuuuuś~! (Macha Sasoriemu trzymając w rękach czarne, puszyste kajdanki)

Akatsuki AkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz