Wzięłam rozbieg, aby w kolejnej chwili wskoczyć na równoważnię. Od sytuacji w lesie minął cały weekend i poniedziałek oraz wtorek. Dzisiaj jest czwartek, a ja od tamtego czasu cały czas myślę o tamtym pocałunku. Kompletnie nie umiem się na niczym przez to skupić. Do tego mam wrażenie, jakby moje ciało samoistnie i bez jakiejkolwiek ingerencji unikało Noahego. Nie wiem czemu. Okazuję się, że Liz, Sam, Patrick i Andrew chodzą do tej szkoły, ale do drugiego budynku.
To dlatego ich nigdy wcześniej nie zauważyłam. Shelby, do cholery! Skup się! Za niecały miesiąc są zawody, a ty rozmyślasz o takich rzeczach, zamiast trenować! Wzięłam zamach, a następnie wykonałam przerzut bokiem na tej chudej belce.
(Takie o, tylko że na równoważni)
Zrobiłam piruet na lewej nodze, po czym uniosłam ręce do góry.
Po chwili stanęłam na równoważni dłońmi, a w kolejnej chwili zrobiłam szpagat w powietrzu.
— Patrz na Shelby! — Usłyszałam Rosè.
— Jak kuźwa?! Co trening ona umie coś nowego! Jakim sposobem?! — Odezwała się jej siostra.
— Shelby! — Lekko przestraszyła się nasza trenerka.
Skup się, skup się! Wcale Rita cię nie rozprasza tym, że wbija w ciebie wzrok. Wogóle! Bardziej zgięłam swój kręgosłup, a po chwili zobaczyłam swoją prawą nogę, którą prawie dotykałam drewnianej belki, która była otoczona skórzanym materiałem. Dasz radę, dasz radę...
Noah
Szedłem trochę bardziej z boku, zastanawiając się nad tym, dlaczego dzisiaj Shelby się tak dziwnie zachowywała. W sumie to wczoraj też. Cały czas mnie unikała. Wydaje mi się, że to przez tamten pocałunek w lesie. W sumie od tamtego momentu się do siebie słowem nie odezwaliśmy.
— Ej, Noah... Tak w sumie, to co u ciebie i Shelby? — Zapytała nagle Liz, a reszta spojrzała na mnie z zaciekawieniem.
— Za trudne pytanie... — Odpowiedziałem, a oni zwrócili wzrok na Kyle'a.
CZYTASZ
Szansa
RomanceWcześniejsza nazwa „Easy my love", „It was all pain before I realize how I feel about you" Żałoba po ukochanej osobie nigdy nie przemija, a już tym bardziej kiedy jest to członek najbliższej rodziny. Po kilku latach wróciłam do tego miejsca, które n...