7.

80 6 1
                                    

Nadeszła sobota i szczerze mówiąc tak naprawdę nie zbyt oczekiwana przez Jeongina. Mimo, że wiedział, że przyjaciele z którymi idzie do klubu są odpowiedzialnymi ludźmi, to i tak miał obawy.

– Jeongin – ktoś się do niego odezwał. Hyunjin napisał do mnie, że czeka. Zejdę do niego, a ty nie zapomnij zamknąć drzwi na klucz, jak też będziesz schodzić. – krzyknął współlokator.

Chłopak spojrzał w lustro, opierając się o umywalkę. Czuł, że nie jest wystarczająco ładny, że ludzie mogą się z niego śmiać, że podczas tego pobytu przez jego obecność może się coś złego przydarzyć. Stał tak przez kilka dobrym minut jakby zapomniał, że miał przecież już schodzić, a nie zamartwiać się.

Ale ktoś nagle go przytulił od tyłu, wyciągając go od jego własnych myśli.

– Cześć Innie! – Przytulający Felix przywitał się z nim.

A Hyunjin wchodząc zapukał do już otwartych drzwi, by zwrócić na siebie uwagę.

– Hej, jak tam? Idziemy na dół? – powiedział z uśmiechem.

– Ah tak! Przepraszam, że tak długo się szykowałem.

No i wszyscy skierowali się w stronę wyjścia z mieszkania. Szatyn zakluczył drzwi i szedł za przyjaciółmi w kierunku reszty.

– O, już jest nasza zguba! – Minho zaczepił Jeongina, opierający się o budynek i dopalając papierosa.

- Czemu zguba? Nie zgubiłem się, tylko spóźniłem. – oznajmił, a Minho się krótko zaśmiał i objął ramieniem jednocześnie wyrzucając papierosa i zdeptując go.

***

– Ej Minho, a co byś zrobił gdyby ten twój chłopak z portalu randkowego tu się zjawił? – Blondyn zaczął testować przyjaciela.

– Ten małolat niech nawet mi się nie pokazuje na oczy. Bawił się moimi uczuciami. – powiedział lekko zdenerwowany.

– Małolat? – zdziwił się Seungmin.

– Ta, gówniarz ma tylko 18 lat. – odpowiedział krótko.

– Ale jest już legalny. – Hyunjin zrobił lenny face'a, a Minho na to przewrócił oczami.

Siedzieli w klubie około dziesięciu minut. Jeongin był już trochę uspokojony, bo atmosfera była totalnie inna niż na jednej z imprez, na której był za nastolatka.

Podczas gdy Felix porwał Minho, by z nim potańczyć, żeby trochę ochłonął, reszta czekała na znajomego Jeongina.

– Trochę mi szkoda Felka. – Nagle stwierdził Hyunjin, patrząc jak ten wygłupia się z Minho.

– Czemu? – Spytał się Seungmin.

– Nigdy nie miał osoby, którą mógłby pokochać, choć widać ile ma w sobie miłości, którą chce komuś podarować.

– A ty? – tym razem spytał się młodszy.

– Ja już wiem komu chcę podarować moją miłość, tylko muszę poczekać aż ta osoba będzie chciała zrobić to samo dla mnie. – Spoglądał na chłopaka i wziął łyka drinka.

– Cześć! Trochę się pogubiłem szukając tego miejsca, ale już jestem. – Uśmiechnął się przybyły Chan. – Jestem Chan. – Podał rękę Hyunjinowi i Seungminowi, a następnie oni się przedstawili.

– Zamówiłem ci już drinka – wtrącił Jeongin.

– Aish.. Napiłbym się, ale jestem autem.

– Zamówisz sobie kierowcę. – Powiedział stanowczo Hyunjin, podając napój mężczyźnie.

– Niech będzie. – zaśmiał się i wypił troszkę.

Do stolika przy którym siedzieli wrócił w końcu Lix.

– Oh, ty jesteś Chan, tak? Ja jestem Felix. – z uśmiechem podał rękę.

Chan wstał i również wyciągnął rękę w jego stronę.

– Minho poszedł do łazienki? – Nagle się zorientował o nieobecności przyjaciela Hyunjin.

- Nie. Powiedział, żebym wrócił do was, bo musi coś załatwić. – piegaty chłopak usiadł obok Chana.

- No cóż. Skoro tak, to my też chodźmy potańczyć. – Hyunjin wstał i złapał rękę Jeongina.

- Ja też idę! Zawołał Seungmin.


a/n:
krótszy rozdział przez brak weny;(
Następny będzie trochę o minsungu^^

【ʜᴏɴᴇʏ ʙᴜɴ】 hyunin   (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz