Kilka dni później
- Nie dałem ci zbyt trudnego zadania? - zapytał się Hyunjin pracującego w tej chwili Jeongina.
- Jest w porządku. - rzekł kontynuując pisanie.
Zauważył, że blondyn mimo jego odpowiedzi, nadal nad nim stał, spoglądając mu przez ramie na ekran komputera.
- Przepraszam, ale trochę mnie dekoncentruje, gdy ktoś się przygląda mojej pracy. - rzekł nieśmiało szatyn.
- Oh, wybacz. Zauważyłem, że kończysz, więc chciałem poczekać i cię zabrać na przerwę. - wytłumaczył się zmieszany. - Już ci nie przeszkadzam. Pracuj, a jak skończysz, to napisz do mnie. Przyjdę po ciebie. - uśmiechnął się szczerze i wyszedł.
Jeonginowi było teraz głupio, że tak powiedział. Musiał jednak odgonić tą myśl, by mieć jak najszybciej obiecaną przerwę.
Napisał smsa, na którego dostał krótką odpowiedź 'okej!' i zaraz potem ktoś zapukał do drzwi i przez nie wszedł.
- Hello. - powiedział miło. - Głupio mi z tym, że wszyscy już dawno zaczęli przerwę, a ty zostałeś tu sam. - szatyn pokiwał głową w zrozumieniu. - Dlatego chcę ci to wynagrodzić.
- Hm? W jaki sposób? - spytam lekko zdziwiony.
- Chodź. - złapał go za rękę, prowadząc do jego własnego miejsca pracy.
Co prawda po drodze spotkali zdziwione spojrzenie Yeji i Chaeryoung, co jak zwykle speszyło Jeongina, ale mimo to nie wyrwał się z uścisku dłoni chłopaka.
Wchodząc do gabinetu, blondyn dopiero puścił rękę rozkojarzonego praktykanta, by zamknąć drzwi.
- Siadaj. - wskazał na jego naprawdę wygodne krzesło, a on sam usiadł na tym dla gości.
Wtedy Hyunjin podał mu mlecznego shake'a i otworzył pudełko z cynamonowymi i miodowymi bułeczkami.
- Więc zdaje sobie sprawę, że to może nie wystarczyć i mogłem nie trafić z wynagrodzeniem...-
- ...Nie! Jest jak najbardziej okej! - wziął do ręki miodową bułeczkę, którą ugryzł i popił napojem. - Jeju, jakie to dobre. - powiedział z pełną buzią.
Hyunjin cicho się zaśmiał wpatrzony w zajadającego się (jak sobie w głowie nazwał) „chomiczka". Po chwili sam chwycił za cynamonową bułeczkę.
Gdy Jeongin poczuł niezręczną ciszę, zauważył jak się w niego wpatrywał. Przyłapany Hyunjin, nie miał innego wyjścia, jak tylko zacząć coś mówić.
- Ogólnie chciałbym, aby pracownicy jak i praktykanci byli tutaj dla siebie jak rodzina. Myślę, że pracując z ludźmi, z którymi mamy dobre relacje, to praca już nie jest obowiązkiem, a przyjemnością. - rozwinął swoją myśl.
- Masz racje. W liceum poza Seungminem nie miałem nikogo. Gdy on nie był obecny, to uciekałem z lekcji. - dostał refleksji. - Najgorzej, że on był osobą towarzyską, a ja nie bardzo. Jak gadał z kimś innym, to byłem zazwyczaj w cieniu.
- Szczerze mówiąc, to mnie nie zdziwiło. - wziął łyk napoju mlecznego. - Od kiedy cię widziałem, zawsze byłeś z Seungminem i jak próbowałem do ciebie zagadać, to rozmowa się kończyła po dwóch minutach. Cieszę się, że teraz mamy trochę czasu na poznanie się.
Jeongin z nieśmiałym uśmiechem pokiwał głową. Wziął dużego gryza bułeczki, a Hyunjin znów się na niego patrzył, tylko tym razem intensywniej.
- No co? - spytał się nadal przeżuwając.
- Jakiej jesteś orientacji?
Jeongin przełknął to co miał w buzi i próbował przetworzyć słowa wypowiedziane przez tego przystojnego chłopaka.
CZYTASZ
【ʜᴏɴᴇʏ ʙᴜɴ】 hyunin (Zawieszone)
FanfictionJeongin to praktykant w firmie, w której szefem jest Hyunjin. main ship: hyunin other: chanlix, minsung fluff, mogą się pojawić przekleństwa