– Oh, Chan.. Hyunjin mi napisał, że ich trójka pojechała do domu, bo Jeongin źle się czuł. – powiedział Felix nadal wpatrując się w wiadomość. – Co teraz robimy?
– Może pojedźmy do mnie i zróbmy sobie noc gier? Jestem pewny, że lubisz grać na konsoli.
Felix z ogromnym uśmiechem się zgodził.
Wyszło na to, że wrócili jednak autem Chana, którym kierował on sam. Dużo ryzykował, ale Felix zapewnił mu, że w razie co dołoży się do mandatu.
(nie bierzcie z nich przykładu!!)***
– Wow, bro! Nie spodziewałem się, że będziesz aż tak dobry! – Po kolejnej przegranej grze Chan po prostu odłożył pada na bok, a piegowaty chłopak zaczął tańczyć swój taniec zwycięstwa, co swoją drogą w oczach starszego było naprawdę urocze.
Tylko podczas tego tańca Felek zauważył w rogu pokoju jakiś biustonosz. Zastanawiał się czy się o to zapytać czy nie. Wymyślił jednak w głowie lepsze pytanie.
– Masz dziewczynę?
– Czemu pytasz tak znikąd?
– nie do końca znikąd.. – w śmieszny sposób przeniósł swój wzrok w tamto miejsce.
Starszy zorientował się i trochę się speszył.
– Oh.. Będę musiał to wyrzucić.
– Czyli zerwaliście..?
Przytaknął.
Felix na to przytulił nowo poznanego przyjaciela. Zazwyczaj przytulanie pomagało jego przyjaciołom w pocieszeniu, więc wnioskował, że Chanowi też pomoże.
– Znamy się zaledwie dzień, ale wiedz, że jak coś jest nie tak zawsze możesz napisać lub zadzwonić. – To było coś czego brakowało w byłej Chrisa – poleganie na niej. Zwykle to tylko ona polegała na nim i miał być na każde jej skinięcie.
– Dziękuję. – odpowiedział o później spojrzał na zegarek. – Już jest, 5 więc myślę, że noc zaliczona. Chodźmy spać.
Na te słowa Felix wskoczył na łóżko w pokoju i przykrył się kocem. Poklepał w miejsce obok niego, a Chan z uśmiechem położył się w wskazane miejsce.
***
– Seungmin, zamów taksówkę. – polecił Hyunjin zaraz po wyjściu z klubu.
– Przestań, nie trzeba. – wtrącił się Innie. – Poodycham tylko świeżym powietrzem i będzie w porządku.
– Raczej nie masz na myśli wrócenia do środka. – blondyn zrobił niekontrolowanie groźną minę.
– Co ty taki? – Przestraszony szatyn już wiedział, że nie uda mu się sprzeciwić. – Dobra, pojedźmy tą taksówką do tego domu.
– Łaski nam nie robisz Jeong. – Seungmin mimo tych słów załapał za telefon i dzwonił.
Weszli w końcu do pojazdu. Hyunjin nadal trzymał ramie młodego, ale po jakimś czasie ścisk się rozluźnił. Wtedy też głowa Hyunjina wylądowała na ramieniu chłopaka. Niespodziewanie na drugim ramieniu znalazł się jego przyjaciel. Kto by pomyślał, że jedynie Jeongin nie zaśnie podczas tej krótkiej jazdy.
Wychodząc Hyunjin się przeciągnął i wziął na swoje plecy szatyna, który bał się już dzisiaj mu się sprzeciwiać.
W końcu przyjaciele wstąpili do mieszkania. Hyunjin i Seungmin wygonili Jeongina do łazienki, a oni udali się do kuchni.
– Hyunjin-ah... Widzę jak martwisz się o Jeongina i jak jesteś w nim zakochany. – Zaczął rozmowę młodszy. – Bardzo bym chciał, żeby w końcu się do ciebie przekonał, ale orientacji się nie wybiera, prawda?
Blondyn milczał. Chyba domyślał się co miał na myśli drugi, ale mimo, że chciał go odciągnąć od nadziei, to on tego nie chciał.
– Bycie w nim zakochanym tylko cię zrani. – Hyunjin chciał się odezwać, ale jakiś głos mu przerwał.
– Seungmin..? – Odezwał się Jeongin powoli przechodząc przez próg między korytarzem, a kuchnią.
– Nie umyłeś się jeszcze? – Spytał się zdezorientowany
– Przyszedłem, żeby się spytać, czy widziałeś gdzieś moją piżamę, ale usłyszałem, że rozmawiacie o czymś. Chciałem poczekać, aż skończycie, więc tak jakby wszystko słyszałem...
– To teraz wiesz przynajmniej co do ciebie czuję. – przerwał chwilową ciszę starszy. – Zrozumiem, jeśli nie odwzajemnisz ich. Mam na myśli moich uczuć do ciebie. Może mnie to ranić, tym bardziej jak w końcu znajdziesz sobie drugą połówkę, która nie będzie mną, ale.. Pozwól mi mieć nadzieję, że może coś do mnie poczujesz.
Seungmin patrzył na tamtą dwójkę jak wmurowany, Hyunjin w tej chwili wyglądał jakby tylko udawał takiego odważnego, a tak naprawdę najlepiej by się rozpłakał. Jeongin modlił się, by jego serce nie eksplodowało.
– Proszę, rób wszystko, byś był osobą, którą będę kochać. – powiedział niższy wtulając się w chłopaka.
Uścisk między nimi rozluźnił się, a wtedy Jeongin wyszedł.
***
– Gdzie Hyunjin? – młodszy zapalił światło, rażąc nim współlokatora.
Seungmin z przymrużonymi oczami lekko się uniósł i mruknął o tym, że blondyn już sobie poszedł.
Nie wiedząc czemu Jeongin poczuł lekkie ukłucie w klatce piersiowej. Wyznał mu miłość i od tak sobie poszedł nie czekając, żeby się z nim nawet pożegnać.
– Zgaś już to światło. – Przerwał chłopakowi rozmyślanie przyjaciela. – Hej Jeongin... Chodź spać ze mną.
– Co? – zaśmiał się.
– No chodź. – zrobił miejsce, w które położył się Innie. – Pamiętaj, że zawsze masz mnie, tak? Jak coś ci leży na sercu masz mi to mówić.
I tak obaj przyjaciele zasnęli przytuleni do siebie.
CZYTASZ
【ʜᴏɴᴇʏ ʙᴜɴ】 hyunin (Zawieszone)
Hayran KurguJeongin to praktykant w firmie, w której szefem jest Hyunjin. main ship: hyunin other: chanlix, minsung fluff, mogą się pojawić przekleństwa