2.

82 11 2
                                    

- Wyłącz ten budzik. - rozkazał w pół śpiący Seungmin współlokatorowi.

Ten posłusznie wstał z ciepłego łóżka i wyłączył alarm na telefonie przyjaciela. Zauważył na nim wiadomość od kontaktu „Hyunjin", w której pisało:

Oo jaki słodziak! c:"

Jeongin z ciekawości wszedł w konwersację i ujrzał tam wysłane przez Seungmina zdjęcie, na którym widniał podczas snu

- Ah.. Co ty robisz? - Wzdycha Seungmin, któremu właśnie się oberwało z poduszki.

- DLACZEGO WYSŁAŁEŚ MU MOJE ZDJĘCIE??? - jakby spanikowany Jeongin zaczął mówić z uniesionym głosem, pokazując ekran telefonu.

- Patrz, nazwał cię słodziakiem. To chyba nie jest tak źle? - zaśmiał się pod nosem.

- Nie zmieniaj tematu. - powiedział stanowczo.

- Zaraz jak wróciliśmy poszedłeś spać, a przecież miałeś napisać do hyunga, że wróciliśmy, no nie?

- No.. - przypomniało mu się nagle.

- No i wziąłem sobie jego numer z twojego telefonu i napisałem zamiast ciebie do niego, żeby nie musiał się martwić. - dumny ze swojego wytłumaczenia znowu się przykrył kołdrą i się położył.

- To dalej nie zmienia faktu, że musiałeś mu wysyłać zdjęcie, na którym śpię.

Seungmin się podniósł do siadu i wziął do ręki telefon.

- Wolisz żebym mu wysłał zdjęcie z gimnazjum? A może z wtedy, kiedy moja starsza siostra cie pomalowała. - zaczął się droczyć z Jeonginem.

- TYLKO BYŚ SPRÓBOWAŁ. - próbował wyrwać telefon z rąk drugiego.

W końcu się poddał i uznał, że przyjaciel i tak by tego nie zrobił. Przebrał się i miał zamiar wyjść.

- Gdzie idziesz? Jesteś aż tak za to obrażony, że wysłałem mu to zdjęcie? Nazwał cie słodziakiem, też bym tak chciał! - rzekł Seungmin zatrzymując chwilowo Jeongina przed wyjściem.

- To brzmi gejowsko. - Wyszedł nawet już nie tłumacząc, że już mu przeszło i tak naprawdę idzie do sklepu po coś do jedzenia.

Jadąc autobusem napotkał znajomą mu twarz, jednak nie miał odwagi się lepiej przyjrzeć. Wyszedł z pojazdu i jak się okazało znajoma osoba szła nawet w tym samym kierunku co on.

Gdy, wstąpił do sklepu, wziął koszyk i poszedł na dział z pieczywem.

- Hej, dawno się nie widzieliśmy! - Rzekł chłopak, który się okazał synem koleżanki jego mamy.

- Oh Channie, cześć. - Rzekł zmieszany.

Jeongin przed poznaniem nowych kolegów z gimnazjum przyjaźnił się właśnie z Chanem. Wspomniany chłopak był od niego starszy, więc zawsze pomagał mu z nauką i przy okazji często robili sobie noce filmowe z marvela. Niestety po tym tragicznym incydencie z imprezą, matka Chana zakazała mieć z Jeonginem jakikolwiek kontakt. Prawda była taka, że przez nowych znajomych Jeongina ich znajomość ledwo się trzymała.

- Widzę, że kupujesz coś na śniadanie. - wskazał wzrokiem na koszyk - Mnie dziewczyna poprosiła o naleśniki, więc potrzebuję kupić na nie składniki. - rzekł jakby zmęczony.

- Nie bardzo się znam na naleśnikach, ale raczej tutaj nie znajdziesz tego co szukasz. - rzekł próbując go zbyć.

- Wiem, chciałem trochę z tobą porozmawiać, choć masz racje. To nie jest czas ani miejsce na rozmowy. - zaśmiał się. - Nie wiem czy zmieniłeś numer czy nie, ale go nie mam w każdym razie. - Podał Jeonginowi swój telefon. - Zapiszesz?

- No dobrze. - Wpisał i się uśmiechnął oddając drogi sprzęt z powrotem do właściciela.

- To lecę, bo inaczej dostanę opieprz, że się nie pospieszyłem. Do zobaczenia! - po tych słowach zniknął z pola widzenia chłopaka.

Trochę mu ulżyło, że on sam już mógł kupić co chciał i wrócić jak najszybciej do domu, by się najeść.

No i tak właśnie zrobił. Gdy wszedł do mieszkania Seungmin już był przygotowany. Jeongin postawił zakupy na blacie w kuchni.

- Wypakuj zakupy! - Krzyknął do przyjaciela.

- Już, już. - rzekł leniwie. - Po co poszedłeś tak wcześnie do sklepu? A co jakby były duże kolejki i nie zdążyłbyś na autobus? Musiałbym iść sam na dzisiejsze praktyki. - Narzekał jego przyjaciel.

- A co zjemy na śniadanie? Nie było nic w lodówce.

Seungmin postawić przed nim piętki chleba posmarowane masłem i ugotowane jajko.

- Zrobiłem ci jakoś śniadanie, więc nie było tak pusto w lodówce. - rzekł dumnie.

Jeongin się spojrzał na biedne śniadanie zrobione przez przyjaciela. Wypuścił powietrze z płuc i zaczął jeść, by nie robić mu przykrości. Z drugiej jednak strony był tak głodny, że zjadłby cokolwiek.

a/n:

SPOILER!
chan za długo nie pobędzie z tą laską ( ⓛ ω ⓛ *)
mam nadzieję że cieszycie się razem ze mną z tego fakciku hehehe

【ʜᴏɴᴇʏ ʙᴜɴ】 hyunin   (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz