1.

104 14 3
                                    

Para przyjaciół stała przed drzwiami do budynku, w którym miał się odbywać ich pierwszy dzień praktyk. Drzwi te otwierały się po dwóch stronach, więc jeden trzymał klamkę z jednej strony, a drugi z drugiej.

- Na trzy... Dwa... JEDEN. - naraz otworzyli owe drzwi.

- Oh, jacy dżentelmeni! - Lekko przy kości kobieta zażartowała wchodząc przez drzwi.

Przyjaciele się pogodnie zaśmiali.

- Ej, a gdzie my mieliśmy te praktyki rozpocząć? - Spytał Jeongin wciąż lekko podekscytowany.

W tamtej chwili blond mężczyzna, który obok przechodził nagle się obrócił w ich stronę.

- Macie szczęście, bo to ja będę prowadził dzisiejsze praktyki. - Uśmiechnął się, po czym spojrzał na zegarek. - Jest jeszcze 5 minut, więc miejmy nadzieje, że się nie spóźnimy, a trzeba dojechać na czwarte piętro.

Jak można być tak przystojnym? - zadawał sobie to pytanie Jeongin.

Trafili do sali, w której mieli mieć wszystko omówione. Praktykantki, które już tam czekały zaczęły szeptać między sobą i się podśmiechiwać, gdy tylko blondyn uśmiechnął się do któreś z nich.

- Myślę, że możemy już zaczynać. Jestem Hwang Hyunjin i postaram się was jakoś wprowadzić, wyjaśnić i pomóc w waszej pracy tutaj. - Blond włosy zaczął teraz mówić jakieś zasady i inne takie. W tamtym momencie entuzjazm Jeongina i Seungmina wyparował. Chcieli, by to nudne gadanie się skończyło i mogli przejść do konkretów.

- Myślę, że już wszystko powiedziałem, co miałem do powiedzenia. Jakieś pytania? - spojrzał po wszystkich.

Nagle jakaś dziewczyna podniosła rękę.

- Tak, pani...?

- Hwang Yeji, ale proszę mi mówić po prostu Yeji. - uśmiechnęła się słodko. - Jest pan wolny?

- Staram się wykonywać moją pracę w miarę szybko. - inne dziewczyny zaczęły się śmiać z tego słabego żartu i jedynie Jeongin się na to uśmiechnął bez zmieszania, jak reszta chłopaków w sali.

Tym razem podniósł rękę Seungmin.

- Zawsze pan rzuca takimi słabymi żartami? Auć... - przyjaciel mocno nadepnął na jego stopę, żeby się uciszył.

Hyunjin przysiadł na stole niedaleko pytającego i zerknął na dokumenty, które miał pod ręką.

- Pan... Seungmin, tak? No cóż, nie każdy ma dar rzucania dobrymi żartami na prawo i lewo, ale chyba lepsze to niż bycie sztywnym. - teraz spojrzał się na Jeongina, siedzącego obok chłopaka. - Poczekaj, zaraz wpadnie ci rzęsa do oka. - mówiąc to starał się ją zdjąć.

Jeongin niekontrolowanie się zarumienił, było to dość niespodziewane. Poczuł się zawstydzony, tym bardziej słysząc znowu chichotanie dziewczyn.

- Już. - uśmiechnął się promiennie. - Teraz powiedz mi swoje imię.

- Yang Jeongin, proszę pana. - odpowiedział na uśmiech, jednak nadal niepewnie.

- Chyba taki stary nie jestem, żebyś do mnie mówił pan - zaśmiał się. - Możecie się do mnie zwracać Hyunjin hyung lub oppa. Ewentualnie jak już się tak upieracie, to panie Hwang. - Od chrypnął i ponowił przemawianie. - Teraz was oprowadzę po budynku, więc przy okazji poznacie innych pracowników.

I w sumie do końca tego dnia początkowego nie działo się nic ciekawego z wyjątkiem tego, że Hyunjin zaproponował uczczenie tego dnia w barze na co wszyscy się zgodzili.

***


-Wolne? - spytał Hyunjin.

- Tak, oczywiście! - starszy usiadł obok lekko spiętego Jeongina.

„After party" się zaczęło rozkręcać. Wszyscy rozmawiali i pili, całe szczęście z umiarem. Jedynymi abstynentami się okazali Hyunjin i siedzący obok niego Jeongina.

- Hyunjin oppa, nie pijesz? - Zapytała się Yeji.

- Podziękuję, jestem akurat autem. - uśmiechnął się i wziął jedynie łyka coca-coli.

- A ty Jeongin? - Spytała teraz chłopaka.

- Nie pije alkoholu. - powiedział skrępowany, a dziewczyna jedynie przewróciła oczami, jakby myślała, że chłopak chce po prostu zgrywać świętoszka.

- Czym wracasz do domu? - pytanie zadał mu tym razem Hyunjin.

- Pewnie wrócimy z Seungminem autobusem, czemu pytasz?

- Mógłbym was podwieźć. Będę mieć pewność, że bezpiecznie wrócicie do domu. - dał szatynowi propozycję, ale odmówił. - Skoro tak, to dam ci do siebie kontakt i jak wrócisz napisz czy bezpiecznie wróciłeś do domu.

- Dobrze... Tak zrobię.

Jeongin szczerze mówiąc nie wiedział czemu blondyn się uczepił akurat jego. W sumie przez to czuł na sobie zazdrosny wzrok dziewczyn, który wcale nie pomagał w nabraniu pewności siebie podczas rozmowy z innymi zebranymi tu.

Niedługo spotkanie się skończyło, więc para przyjaciół szła na przystanek, ale nie sama, bo odprowadzana przez Hyunjina.

Wtedy skorzystał z tego Seungmin rozmawiając z nim o przeróżnych tematach, przez co mógł śmiało stwierdzić, że się już zakolegowali.

- Jeszcze 7 minut do autobusu. - przerwał rozmowę Jeongin.

- Hyunjin, a może chciałbyś kiedyś do nas wpaść. - Jeongin się teraz naprawdę zdziwił słysząc jak jego przyjaciel nieoficjalnie zwraca się do starszego. Co dziwne, Hyunjinowi to raczej nie przeszkadzało.

- Jasne, że chciałbym. O ile w ogóle znajdę czas wolny. - westchnął blondyn. - Dobra, nie będę was zagadywał, bo jeszcze przegapicie autobus. - swój wzrok skierował na szatyna - Jeongin, pamiętaj żeby napisać, jak już będziecie w domu. Przy okazji możesz podać mój numer Seungminowi. Na razie! - Pomachał ręką i odszedł w stronę parkingu.

- Polubiłem gościa. - odezwał się Seungmin.

- Zaskakuje mnie jego otwartość. Zachowuje się jakbyśmy byli jego starymi, dobrymi znajomymi. - stwierdził.

- Ej, ale czy to nie jest właśnie fajne? - chłopak w odpowiedzi wzruszył ramionami. - A tak w ogóle wiedziałeś, że on jest starszy tylko rok?

- CO? - Jeongin zrobił duże oczy.

- No. To jest firma rodzinna, dlatego tam pracuje mimo młodego wieku.

- Wszystko wyjaśnia.

Autobus podjechał, więc weszli do niego i jechali nim w stronę domu.


【ʜᴏɴᴇʏ ʙᴜɴ】 hyunin   (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz