4.

78 12 6
                                    

Jeongin leżał sobie w łóżku, odpoczywając od pracy i studiów. Ulżyło mu, że przynajmniej dzisiaj posiedzi sobie sam w swoim własnym towarzystwie, oglądając różne seriale, które miał do nadrobienia przez ten tydzień.

Do czasu.

- Zbieraj się. - rozkazał - Porywam cię gdzieś. - Seungmin skoczył na łóżko Jeongina, który miał wypisane 'wtf 'na twarzy. - No już, wstawaj!

- Chłopie, ty widzisz, która jest godzina?

Przyjaciel spojrzał na godzinę w załączonym telefonie Jeongina.

- No trochę późno. - wzruszył ramionami. - Masz pięć minut młody.

Chłopak zniknął, a szatyn szczerze nie wiedział co się dzieje. Jego przyjaciel nigdy nie odwalał takich akcji, ale widocznie po nim trzeba się wszystkiego spodziewać. Nie wiedząc gdzie idą ani co ma ze sobą wziąć. Złapał jedynie za telefon i portfel.

- Już gotowy? - Spytał się, widząc, że chłopak wyszedł z pokoju.

- Mogę wiedzieć gdzie idziemy? - domagał się odpowiedzi.

-Poprawka, jedziemy. - Seungmin się zaśmiał z tym jego podejrzliwym uśmieszkiem.

- Cokolwiek. - westchnął Jeongin.

Wyszli z mieszkania i kierowali się w stronę jakiegoś czarnego mercedesa. Jeongin domyślał się do kogo należy ten samochód. Gdy wysoki mężczyzna wysiadł z pojazdu, wiedział że jego domysły były prawidłowe.

- Cześć chłopaki. - przywitał się. - Dać do bagażnika? - spytał się Seungmina, trzymającego pełny plecak.

- Jak możesz. - podał ciężki bagaż. - Usiądę z tyłu, a ty usiądź obok Hyunjina. - zwrócił się do zaniemówionego chłopaka.

Jeongin tak zrobił, choć miał prawie pewność, że to jest uprowadzenie.
Blondyn wsiadł na miejsce kierowcy i jak zobaczył młodszego obok siebie, promiennie się uśmiechnął. Ten nieco onieśmielony odwzajemnił.

- Chcecie jakąś muzykę? - spytał się kierowca, wyjeżdżając z ulicy, na której mieszkali chłopacy.

- W sumie możesz coś włączyć. - powiedział Seungmin.

- Jeongin, włączysz?

Szatyn włączył radio samochodowe, a w nim zaczęła lecieć piosenka od EXO „Love Shot". W tamtej chwili blondyn wydał z siebie dźwięk zainteresowania i pogłośnił. Na jego szczęście refren leciał akurat, gdy stali na czerwonym świetle, więc mógł na siedząco zatańczyć jego ulubiony kawałek. Chłopaki się śmiali z coveru tanecznego Hyunjina.

Niedługo potem trafili na miejsce, które okazało się domem Hyunjina. Gospodarz wysiadł z samochodu, żeby potem wyjąć z bagażnika plecak Seungmina.

- Jeongin, a ty nie wziąłeś swoich rzeczy? - spytał się zamykając bagażnik.

- Seungmin mi nic nie powiedział, żebym miał coś brać. - stwierdził. - Powiedział tylko, że mam się zbierać, a nawet nie powiedział gdzie.

Hyunjin spojrzał na Seungmina, który zaczął patrzeć się gdzieś w niebo z malutkim uśmieszkiem. Złapał go za kark i potargał mu włosy śmiejąc się. W tym samym czasie Seungmin jeszcze bardziej rozbawiony starał się wydostać.

- Nie martw się, pożyczę ci coś. - Powiedział starszy w końcu puszczając potarganego chłopaka.

- Wybacz Innie. - wystarczyło spojrzeć na wyraz twarzy Seungmina, żeby stwierdzić, że jego przeprosiny nie były szczere.

【ʜᴏɴᴇʏ ʙᴜɴ】 hyunin   (Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz