- Pani dyrektor! Proszę zawołać Panią Pomfrey, profesor potrzebuje pomocy - krzyczała gryfonka po powrocie do gabinetu McGonagall
Poppy Pomfrey zjawiła się w tempie ekspresowym i od razu wzięła się do pracy.
- Panno Granger gdzie jest Pan Weasley?
Hermiona zamarła. Przejęta pomocą profesorowi nawet nie zauważyła ze brakuje jednego z jej najlepszych przyjaciół. Spojrzała na Harry'ego oczami pełnymi łez.
- Ron nie żyje Pani Profesor - ścieżka słonego płynnu z oczu Harry'ego zaczęła spływać powolnie po jego zaczerwienionych policzkach
- Minerwo, Severus się obudził - cała trójka wyrwana z zamyślenia przez Poppy pobiegła do pokoju, w którym znajdował się Severus Snape
Minerwa McGonagall bez ogródek pobiegła do Mistrza Eliksirów i mocno go uściskała. Ten jęknął z bólu a Minerwa się odsunęła.
- Co się dzieje? Przecież czułem jak umierałem - Severus Snape od razu zaczął zadawać pytania - Granger, Potter! Czemu ryczycie? Ja wiem, że lepiej dla was gdybym zginął ale nie musicie się z tego powodu tak rozklejać
- Poppy, Panno Granger, Panie Potter czy moglibyście zostawić nas samych? Potrzebujecie odpoczynku, dziękuje - dyrektorka uśmiechnęła się do nich na tyle ile potrafiła a oni posłusznie opuścili jej gabinet
- Co się dzieje Minerwo? - z lekkim jękiem bólu zapytał Mistrz Eliksirów
- Oh Severusie. Na początku chciałabym Ci powiedzieć iż bardzo się cieszę że do nas wróciłeś. Pozwoliłam sobie dać naszemu złotemu trio - lewa brew Severusa wzniosła się ku górze a na usta wskoczył sarkastyczny uśmieszek - zmieniacz czasu - dokończyła Minerwa
- Co zrobiłaś?! - huknął Mistrz Eliksirów a zaraz po tym złapał go atak kaszlu - nie mów że kazałaś im po mnie wrócić - powiedział już łagodniej
Gdy kobieta milczała profesor Snape ponownie zabrał głos.
- Oni mogli zginąć do cholery! Z resztą jednego z nich spotkał taki los! Co powiesz Molly? Wiesz wysłałam twoje dziecko po nietoperza z lochów bo się stęskniłam ale Ron zginął? Już jednego syna stracili a przez ciebie stracili i drugiego! A przemyślałaś co by było gdyby zginął Potter? Odwróciłabyś bieg wydarzeń!
- Teraz to ty mnie posłuchaj Snape - kobieta wskazała na Mistrza Eliksirów swoją różdżką - wiem że nie do końca przemyślałam sprawę - profesor prychnął - ale nie musisz już tak krzyczeć! Ron zginął w obronie przyjaciela, Harry zabił Voldemorta a Hermiona to prawie dorosła kobieta i wiedziała co robi! Poszli tam żebyś ty mógł żyć!
- A ty? Co w tym czasie robiłaś? Popijałaś sobie herbatkę gdy oni walczyli o swoje nędzne życia? - ponownie prychnął
- Jak śmiesz! - dyrektorka zrobiła się cała czerwona na twarzy, jej wściekłość była przeogromna
- Chłopak oddał swoje życie za moje! Czego ty nie rozumiesz?! Zastanawiam się w jaki sposób zamierzasz przekazać to Molly Weasley! Bo ja do tego swojej ręki nie zamierzam przykładać - z ledwością podniósł się ze swojego miejsca, wszedł do kominka i powrócił do swoich komnat
Pierwszą rzeczą, którą zrobił Severus Snape po dotarciu do swoich komnat było wyjęcie z barku Ognistej Whisky. Otworzył butelkę i pociągnął z niej potężnego łyka. Gdy poczuł przyjemne pieczenie, które rozeszło się po wnętrzu jego gardła zasiadł w fotelu i zaczął rozmyślać.
![](https://img.wattpad.com/cover/210747829-288-k59831.jpg)
CZYTASZ
BLACK ROBE [SSxHG]
Fanfiction- A co gdyby wszystko potoczyło się inaczej Harry? Może zdołalibyśmy ocalić profesora Snape'a? - Nawet nie próbuj Hermiono. To się nie uda - Zobaczymy I już ich nie było.