Pov. Lexy
M-Muszę ci coś powiedzieć...
Brzmiało strasznie poważnie, ale miałam nadzieję, że powie to, o czym teraz myślałam.
M-Lexy, bardzo cię lubię.
L-Ja też cię bardzo lubię.
M-Cieszę się, ale pozwól mi dokończyć.
L-No dobrze.
M-Lubię cię bardziej. Bardziej niż zwykłą przyjaciółkę. Lexy ja jestem w tobie zakochany. Wiem, że może to za wcześnie, że możesz mnie odrzucić, ale ja musiałem ci to powiedzieć. Kocham cię, Lexy. Naprawdę to mówię, kocham cię. Nigdy do nikogo nie czułem czegoś takiego, jak do ciebie. Jesteś pierwszą dziewczyną, w której się zakochałem.
Stałam i patrzyłam w jego oczy. Moje były już zeszklone. Płakałam. Płakałam ze szczęścia. Chyba po raz pierwszy. Nie sądziłam, że to powie. Znaczy z drugiej strony miałam nadzieje, że to właśnie jest ta informacja. I tak. Miałam rację. Ja też go kocham. Czemu mu tego nie powiem?
M-Powiedz coś.
L-Marcin ja... nie wiem co powiedzieć.
M-Lexy, zostaniesz moją dziewczyną?
Nie odezwałam się, tylko go pocałowałam.
M-To jak będzie?
L-Okej.
M-Co to znaczy „okej"?
L-Zgadzam się.
Marcin przytulił mnie mocno. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam pakując się w ten związek. Wiem, że go kocham i nic nie jest w stanie tego zmienić.
L-Kocham cię.
M-Co powiedziałaś?
L-Kocham cię.
M-Czyli jednak! Ja też cię bardzo kocham.
L-A co myślałeś, że nie?
M-No przez chwilę. Bo się nie odzywałaś.
L-Bo nie wiedziałam, co powiedzieć. Wzruszyło mnie to, co ty powiedziałeś. Zaczęłam płakać ze szczęścia. Pierwszy raz. To przez ciebie. Widzisz co ze mną robisz?
M-Ty robisz dokładnie to samo ze mną. Szaleję na twoim punkcie rozumiesz? Nie wiem co ze mną jest nie tak.
L-Uważasz, że jak chłopak szaleje na punkcie dziewczyny albo odwrotnie to coś z nim albo z nią jest nie tak?
M-No, bo to chyba jakieś uzależnienie.
L-To nie możesz na mnie więcej patrzeć, bo się uzależnisz.
M-Już za późno.
L-Czyli teraz mam załatwić ci jakiś odwyk?
M-Myślę, że nie będzie potrzebny. To jest uzależnienie, z którym da się żyć. Chcę z nim żyć. Do końca swoich dni.
L-Dziękuje ci, że jesteś ze mną.
M-To ja dziękuje tobie. Nie wiem co bym robił w tym roku, gdyby nie ty.
L-A jak jestem ja, to co będziesz robić?
M-Spędzać czas z moją dziewczyną.
L-Czyli z kim?
M-Z taką Lexy Chaplin. Chodzi z nami do klasy i siedzi w ławce z Marcinem Dubielem. Kojarzysz?
L-Tak, coś faktycznie mi świta. A kim jest Marcin Dubiel?
M-Taki przystojny. Siedzi w ostatniej ławce ze swoją najpiękniejszą na świecie dziewczyną Lexy.
L-Chyba znam tych ludzi. Są bardzo podobni do nas.
M-Nawet nie wiesz, jak bardzo. On kocha ją tak bardzo, jak ja ciebie.
L-Ona też bardzo go kocha. I ja ciebie też.
Zostaliśmy tam jeszcze kilka godzin i jakoś po dwudziestej trzeciej byłam w domu. Marcin pożegnał mnie całusem i pojechał do siebie.
Gdy weszłam do domu, Julia zaczęła mnie o wszystko wypytywać (Julia została u niej na noc jbc). Opowiedziałam jej wszystko, pomijając najważniejszą informację, bo ustaliliśmy z Marcinem, że chcemy zobaczyć, jak szybko nasi znajomi sami się domyślą, że jesteśmy razem.
——————————————————————
Kto się spodziewał, że tak szybko będą razem? Zapraszam na kolejny, już ostatni rozdział dzisiejszego maratonu na godzinę 19:00. Jeszcze jedna mała informacja. Trochę zapomniałam co się miało dziać w tej książce (XD) i jak przeczytałam to mieli jechać na wycieczkę. Uznajmy, że jadą na nią za tydzień, bo według pierwotnych planów mieli jechać w drugi tydzień szkoły, ale trochę jakby o tym zapomniałam😂.
Do zobaczenia o 19:00😘
CZYTASZ
꧁𝐿𝑒𝑥𝑦 𝑖 𝑀𝑎𝑟𝑐𝑖𝑛 - 𝐴𝑛𝑑 𝑡ℎ𝑒𝑛 𝐼 𝑚𝑒𝑡 𝑦𝑜𝑢...꧂
Fanfiction„L - Uważasz, że jak chłopak szaleje na punkcie dziewczyny albo odwrotnie to coś z nim albo z nią jest nie tak? M - No, bo to chyba jest jakieś uzależnienie. L - To nie możesz na mnie więcej patrzeć, bo się uzależnisz. M - Już za późno. L - Czyli te...