Zadzwonił właśnie mój budzik.
8.30.
Odgarnęłam kołdrę, wyszłam z łóżka i podeszłam do szafy:-Wstawaj- powiedziałam i szturchnęłam moim chłopakiem.
-Która godzina?- zapytał zaspany.
-8.30- odpowiedziałam zakładając bieliznę.
-Jeszcze 5 minut- powiedział przewracając się na drugi bok.
-Przyjdę tutaj za 5 minut i już nie będzie litości- powiedziałam zakładając koszulkę.
-Gdzie się podziała ta kochająca dziewczyna?- mruknął.
-Stoi przed tobą i dba o to, żeby wszystko się udało, skarbie- powiedziałam sztucznie się uśmiechając.
-Jesteś strasznie spięta- powiedział.
-Bo chce, żeby wszystko poszło zgodnie z planem- powiedziałam i wyszłam z pokoju nie czekając na odpowiedź.Zeszłam na dół.
Poszłam do kuchni i zrobiłam kanapki.Wbiegłam na górę.
-Teraz już naprawdę czas wstać- powiedziałam stojąc obok łóżka.
-No już- powiedział siadając i przecierając oczy.Wstał i leniwie ruszył do swojego pokoju.
-W kuchni jest śniadanie!- krzyknęłam i zeszłam na dół.
Po chwili zszedł Mateusz i zjedliśmy razem śniadanie.
-Stresujesz się?- zapytał po chwili.
-Troszeczkę- odpowiedziałam.
-Spokojnie- powiedział i mnie przytulił.Po około 15 minutach wszyscy siedzieli na kanapie.
-Mamy do załatwienia trzy osoby- odparł Artur.
-Bez żadnych niespodzianek i nieprzewidzianych zwrotów akcji- powiedziałam zakładając na siebie czarne ubrania.
-Podjeżdżamy samochodem za hotel w miarę dyskretnie oczywiście. Weronika bierzesz wózek i kierujesz się do pokoju 212, w którym będą 3 mężczyźni. Wejdziesz i podasz im alkohole na powitanie w hotelu. W tym momencie wejdzie Patrycja, która musi przed wejściem ogłuszyć prostytutkę.
Po zrobieniu tego wejdziesz do nich i troszeczkę ich zajmiesz. W tym czasie wpuścimy do pokoju Paulinę otworem, który znajduje się w drugim pomieszczeniu. Wejdziesz nie zauważona i dosypiesz truciznę do kieliszków tych trzech mężczyzn. Po chwili będą nie żywi, a wy będziecie miały za zadanie upozorować to jako samobójstwo. Wysypiecie trochę tej trucizny na ich dłonie i stół. Oczywiście nie zostawiając swoich odcisków. Każda musi mieć rękawiczki. Po zrobieniu wszystkiego Paula wchodzi z powrotem do otworu, a my ją wciągamy. Patrycja wychodzi z hotelu nie zauważona razem z Weroniką. Kamery będą w tym czasie zepsute, załatwiłem to...- wytłumaczył jeszcze raz Filip.
-W tym czasie my będziemy w samochodzie za hotelem. Będziemy mieli cały czas z wami kontakt poprzez słuchawkę w uchu. Każda z was będzie miała podsłuch, który jest w ubraniu. Jesteście gotowe?- odparł Mateusz.
-Tak- odpowiedziałyśmy.
-Chodźmy- powiedział Dawid.Wyszliśmy z domu zamykając go. Wsiedliśmy do czarnej furgonetki. Była w środku niesamowicie wyposażona. Trzy komputery i miliony gadżetów. Usiadłyśmy na fotelach z tył i patrzyliśmy na siebie.
-Damy radę... jesteśmy twarde babki- powiedziała Patrycja uśmiechając się.
-Oczywiście, że damy radę- odparła Weronika.
-Nie widzę innej opcji- powiedziałam z uśmiechem.Jeszcze przez chwilę chłopaki sprawdzili, czy o niczym nie zapomnieli i ruszyliśmy.
Weronika weszła do hotelu informując nas po chwili, że jest gotowa. Ja weszłam do bocznego wejścia hotelu, w którym miałam nikogo nie zastać.
Było pusto, na szczęście.
Odetchnęłam z ulgą i podpięłam haczyk do swojego ubrania. Złapałam się linki od haczyka i wspinałam się w górę wąskiego korytarza.
Gdy byłam już przy otworze do pokoju usłyszałam z słuchawki, że Patrycja jest już gotowa wchodzić do pokoju.
Podzieliłam się informacją, że również jestem na stanowisku i czekałam na znak.
Usłyszałam Patrycję wchodzącą do pokoju.-Paula, wchodzisz- usłyszałam głos Aleksa.
Przekręciłam śrubkę w kracie i wyszłam otworem odpinając haczyk.
Widziałam, że Weronika już nalewa alkohol do kieliszków.
Zauważyłam też Patrycję, której idealnie wychodzi zajmowanie tych mężczyzn.
Skradłam się i sprawnie wsypałam proszek do trzech kieliszków.
Szybko przemieściłam się z powrotem do tamtego pomieszczenia i oczekiwałam na główną atrakcje. Po chwili Weronice udało się podać mężczyzną kieliszki.Po około 2 minutach zauważyłam opadające na ziemię ciała.
Dziewczyny spojrzały na mnie porozumiewawczo.
Upozorowałyśmy samobójstwa i dałyśmy znać chłopakom, że już wszystko załatwione.
Szybko weszłam do otworu, którym weszłam. Przykręciłam kratkę i doczepiłam haczyk z linką do ubrania.-Zamknęłam kratkę, wchodzę na górę- powiedziałam do słuchawki.
Wspinałam się chwilę, aż dotarłam do końca wąskiego korytarza. Zauważyłam chłopaków, którzy popędzali mnie, żebyśmy jak najszybciej znaleźli się w naszej furgonetce.
Weszliśmy do furgonetki z dziewczynami i momentalnie ogarnęła nas radość.-Mamy to!!!- krzyknęła Patrycja.
Furgonetka ruszyła, a ja poczułam dłonie na moich biodrach.
-Wiedziałem, że dasz radę- szepnął mi do ucha.
Odwróciłam się do niego i połączyłam nasze usta.
-Zostało nam tylko 20- powiedziałam z uśmiechem.
-Tylko- powiedział śmiejąc się.
-Gorąco mi w tym- odparłam i zaczęłam rozpinać czarne ubrania.Mateusz tylko się zaśmiał i pomógł mi rozpiąć ubrania. Zostałam już tylko w czarnych leginsach i czarnej koszulce na ramiączkach.
Po chwili zauważyłam wzrok Mateusza na sobie.-Słodki jesteś jak patrzysz się na mnie takim głodnym wzrokiem- powiedziałam i się zaśmiałam.
-Jesteśmy!- krzyknął Artur siedzący za kierownicą.
-Chcielibyśmy zostać, ale mamy plany- powiedział Aleks.
-Dobrze, umówimy się znowu- powiedziałam i uśmiechnięta wyszłam z furgonetki.
-Chodź, kochanie- powiedział Mateusz obejmując mnie ramieniem i prowadząc w stronę drzwi do naszego domu.
-Poszło wam idealnie- odparł Dawid idący obok mnie.
-Dzięki- powiedziałam i uśmiechnęłam się.Otworzyliśmy dom i weszliśmy do środka.
Mateusz zakluczył drzwi wejściowe od środka tak jak zawsze to robi.-Jestem wykończona- powiedziałam opadając bezwładnie na kanapę w salonie.
-Która godzina?- zapytał Mateusz patrząc na Dawida.
-Już po 19:00. Dużo czasu nam to wszystko zajęło- powiedział Dawid opadając na kanapę obok Mateusza.
-Włącz wiadomości- powiedział po chwili Mateusz.
-Myślisz, że...- powiedziałam nie dokańczając.
-Możliwe- powiedział Dawid włączając program informacyjny.
-Informacja z ostatniej chwili: w hotelu.... znaleziono ciała trzech mężczyzn- powiedziała prezenterka- Jesteśmy pewni, że było to samobójstwo zbiorowe. Chcemy dowiedzieć się, jaki był tego powód- powiedział policjant.Wszyscy uśmiechnęliśmy się do siebie porozumiewawczo.
Etap I zakończony sukcesem.
*******************************************

CZYTASZ
,,Jesteś moim aniołkiem''
Teen Fiction~Życie to gra. My jesteśmy jej graczami. Jeden zły ruch i zostajemy zdyskwalifikowani~ Ostrzegam, że to moja pierwsze opowiadanie i nie uważam go za dobre i tym bardziej spełniające moje oczekiwania.