~~(Y / N) POV~~
"Ehemm .." Zwróciłam uwagę
'To mój pierwszy raz, kiedy jestem przed taką ilością ludzi, ich oczy są wpatrzone we mnie, jest to chyba najbardziej stresująca sytuacja w jakiej kiedykolwiek się znalazłam. Ach... to jest takie stresujące.' Kiedy myślałam o tym, jak jestem zdenerwowana, Kagaya-san czując moje zdenerwowanie postanowił odciągnąć moją uwagę od stresu.
" Wszystko w porządku? " Powiedział, wciąż mając swój ciepły uśmiech.
" T-tak... " Odpowiedziałam cicho.
"Hej! Dlaczego trwa to tak długo!? Powiesz coś, bo po prostu marnujesz nasz czas! " Warknął białowłosy kutas
" W porządku... (T / N)-chan, nie musisz się spieszyć .. " Stwierdził cicho mistrz korpusu.
" N-nie ..! P-przepraszam za moje zachowanie, więc pozwól mi, że się przedstawię. " Stwierdziłam niepewnie.
" Jestem Asagari (T / N), jestem adoptowaną córką Asagari Shokudoku. Rzeczywiście jestem demonem, a-ale mogę stawić czoła słońcu. " Powiedziałam trochę pewniej, odsłaniając swoją miękką, ale bladą skórę na słońcu.
Nie trudno było zauważyć, że inne demony zapewne zapłonęłyby, przy słońcu, lecz moja ja jestem dziwadłem. Myślę, że teraz mi wierzą. Filary są zszokowane. Mężczyzna z bliznami odezwał się ponownie.
" Czyli to prawda, że możesz wytrzymać światło słoneczne. " Mruknął, patrząc na mnie szeroko otwartymi oczami.
' Teraz mi wierzysz, co? ' Prychnęłam w myślach.
" Ale co z tym dziwnym czarnym jedwabiem na twojej twarzy, który zakrywa ci oczy? Próbujesz coś ukryć, dziwko? " Warknął na mnie. Kiedy to powiedział, nie ma ucieczki przed faktem, że wszyscy mnie po prostu znienawidzą, oni są po prostu mną zniesmaczeni, nazywając mnie znowu potworem i patrząc na mnie z brzydzeniem.' Naprawdę nie wiem, co robić ani co powiedzieć w jej sytuacji. '
" Co? Nie musisz nic mówić o tym jedwabi-? " Zanim mężczyzna z bliznami mógł skończyć, zaczęłam wyjmować swój miecz, sprawiając, że wszyscy byli czujni i zszokowani moimi działaniami. Następnie byli zszokowani, kiedy moja prawa ręka została odcięta przeze mnie.
" H-Hej t-ty... Jak myślisz, co robisz!? " Powiedział mężczyzna w płomienistym haori, będąc wciąż w szoku.
" Lepsze jest odcięcie mojej ręki lub innej części ciała, aby pokazać wam, że jestem inna! Nie chce pokazywać moich oczu! Skoro są schowane za materiałem to oznaczy, że nie chce ich pokazywać. " Warknęłam na nich wciąż trzymając w lewej ręce część mojego ciała, moje ubranie w kilka chwil zabarwiło się na odcień szkarłatu.
" C-co. J-jej się stało...? Czuję k-krew..." Stwierdził spokojnie, lecz trochę niepewnie ich pan.
~~Nikt POV~~
" P-przepraszam .. Myślę, że lepiej będzie, jeśli będziemy k-kontynuować jutro. " Powiedziała, znikając w powietrzu.
Nie wie, co robić, jej prawa ręka wciąż krwawi. ' Czy to oznacza, że nie mogę się regenerować jak zwyczajne demony? ' Mruknęła sama do siebie, skacząc w przeciwnym kierunku od posiadłości Ubuyashki. Zatrzymała się w swoim ulubionym miejscu na wysokim drzewie, który znalazła przed odwiedzeniem posiadłości.
" Ah... Cholera! To tak boli! Więc to jest b-ból, huh? Ojcze... teraz wiem, co to znaczy cierpieć... " Stwierdziła, podczas gdy łzy zaczęły płynąć z jej szkarłatnych oczu.
~~OSEDLE UBUYASHIKI~~
" Czy wyszła...? " Spytał ich pan.
" Tak... wyszła z obciętą dłonią... " Odpowiedziała młoda dziewczyna.
" J-ja nie chciałem. Proszę! Ukarz mnie! " Krzyknął mężczyzna z bliznami
" Wszystko w porządku moje dziecko. Musiała wiele przejść... " Spojrzał na nich z smutnym uśmiechem na twarzy.
" A-ale Mistrzu! " Krzyknął mężczyzna z bliznami.
" Będziemy kontynuować tę sprawę ... po jej powrocie. " Stwierdził Oyakata-sama, wchodząc do swojego domu.
" Cholera! To wszystko moja wina! " Powiedział szaleńczo białowłosy.
" Sanemi-san wszystko w porządku, byliśmy po prostu zmęczeni nagłym zdarzeniami, dlatego..." zanim kobieta z motylem zdążyła dokończyć swoją wypowiedź, mężczyzna z bliznami warknął w jej kierunku.
" ZAMKNIJ SIĘ " Jako pierwszy wyszedł z spotkania filarów, odczuwając złość i poczucie winy.
CZYTASZ
Tʜᴇ Dᴇᴍᴏɴ Sʟᴀsʜᴇʀ (Rᴇɴɢᴏᴋᴜ X Rᴇᴀᴅᴇʀ)
FanfictionTy, która urodziłaś się z szkarłatnymi oczami. Zostałaś opuszczona przez swoich rodziców w wieku 9 lat, myśląc, że po prostu staniesz się zagrożeniem dla ich życia. Chodzisz i podróżujesz do różnych miast, aby znaleźć jedzenie lub uzyskać pomoc, jed...