Rano, Perez odwiózł mnie do mojego domu, gdzie wszyscy zachowywali się, jakby mieli zaraz wyjść z siebie i stanąć obok. Rozumiem, że dzisiaj był dzień, w którym odbędzie się jeden z ważniejszych balów, a dodatkowo idę na niego z Manu, a nie z rodzicami, ale bez przesady! Moja mama zachowywała się, jakbym conajmiej zaraz wychodziła za mąż, mój tata to samo, a Aiden stał z boku i miał z tego niezły ubaw.
Do balu było jeszcze dobrych kilka godzin, a moja rodzicielka co dziesięć minut przychodziła z coraz to bardziej wymyślną sukienką. W końcu – aby mieć święty spokój – poszłam do jej garderoby, aby wybrać kreację na wieczór, gdyż ja nie posiadałam tak eleganckich ciuchów. Stanęłam przed półką, którą mi wskazała i powoli przepatrywałam wieszaki. Każda z nich była zbyt fikuśna i jednym słowem – nie pasowały do mnie. Jednak, trafiłam na jedną, która skradła moje serce.
Długa aż do ziemi, czarna sukienka, z rozcięciem na nodze. Została przeszyta błyszczącymi nitkami, przez co nie wyglądała tak ponuro. Była na cienkich ramiączkach, a jej dekolt schodził w kształt litery V przez co moje piersi będą nieco wyeksponowane. W talii jest nieco węższa, przez co ładnie ją podkreśli. Szczerze przyznam, że zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia i wiedziałam, że będę w niej wyglądać jak gwiazda. Chwyciłam jeszcze pasujące do niej szpilki i wróciłam do swojego pokoju.
Zawiesiłam sukienkę na drzwiach od szafy, a następnie rzuciłam się na łóżko. Miałam dużo czasu na przygotowanie się, a jedyne, co mogło się stać moim problemem, to to, że prostownica przestanie działać. Jednakże, moja mama posiadała drugą, więc niewiele myśląc, po prostu zaczęłam odpoczywać. W końcu nic tak nie poprawia humoru, jak chwilowy relaks. Nagle, mój telefon wydał z siebie dźwięk przychodzącej wiadomości, a ja warknęłam pod nosem. W myślach wyzywałam osobę, która postanowiła zakłócić mój spokój, mimo że nie wiedziałam, kto to.
Od: Manu:
„Mam nadzieję, że wybrałaś ciemną sukienkę, bo inaczej będziesz wyglądać przy mnie jak idiotka".„W sumie, zawsze tak wyglądasz. ;)"
Od: Lana:
„Widzę, że ci humor dopisuje, jak zwykle. Na twoje nieszczęście, wybrałam ciemną. Nie będziesz sam panem mroku i lodu. :)"„Ty też wyglądasz przy mnie jak ostatni idiota. Widzisz jak się dopełniamy?"
Od: Manu:
„Żebyśmy zaraz nie dopełniali się w inny sposób".Od: Lana:
„Jesteś okropny".Zaśmiałam się pod nosem, przy okazji odkładając telefon. Manu – jeśli nie miał włączonego trybu Pan Lodu i największy dupek na świecie – bywał naprawdę zabawny i fajny. Cóż, szkoda, że zdarzało się to tak rzadko. Westchnęłam, po czym podniosłam się do siadu. Stwierdziłam, że zanim zacznę przygotowania, to wezmę prysznic.
Wstałam z łóżka, po czym potykając się o własne nogi, skierowałam się do łazienki. Weszłam do środka i autentycznie zaczęłam się dusić. Mój brat to chyba wylał na siebie cały żel pod prysznic i butelkę perfum. Tak, jak zwykle lubię jego perfumy, w tym momencie miałam ochotę nimi zwymiotować.
— Aiden do kurwy! — krzyknęłam, wystawiając głowę na zewnątrz łazienki. Chłopak natychmiast zjawił się w korytarzu, po czym widząc moją minę, zaczął się głośno śmiać. — Mogłeś więcej tego wylać na siebie, ale to nie sprawi, że nie będzie od ciebie jebać — fuknęłam ze zdenerwowaniem, a następnie trzasnęłam drzwiami, ponownie się dusząc.
Jak tylko zdjęłam ubrania, weszłam do kabiny i puściłam wodę, aby chociaż trochę przestać czuć zapach perfum mojego brata. Czasami się zastanawiałam, czy my, aby na pewno jesteśmy rodzeństwem, bo cholera, on miał mniejszy iloraz inteligencji niż kura! A może to ja byłam nad wyraz inteligenta?
CZYTASZ
Setting Fire To Hell
Teen FictionJest to moje pierwsze opowiadanie, co sprawia, że jest przepełnione żenującymi sytuacjami itp, więc od razu na to uczulam - ale nie jest bardzo źle:) Byliśmy demonami w tym świecie, które niszczyły wszystko dookoła. A razem? Razem stanowiliśmy duet...