Stanęłam przed tą cholerną, niebieską szafką i po włożeniu zeszytów do środka, trzasnęłam jej drzwiczkami. Nie zaliczyłam testu z hiszpańskiego, co oznaczało, że będę musiała iść w jakiś dzień na poprawkę po lekcjach. Problem był w tym, że nie umiałam nauczyć się tych pieprzonych konstrukcji zdań. Owy język nigdy nie szedł mi jakoś dobrze, ale w ostatniej klasie zaczął być wyjątkowo trudny. Nie miałam zielonego pojęcia, jak mam się tego nauczyć, ale wiedziałam, że muszę to zrobić, bo inaczej będzie ze mną niezbyt ciekawie. Jednak chciałam już skończyć tą szkołę i wyjechać na studia.
— Woah, spokojnie, bo rozjebiesz tą szafkę jeszcze bardziej — zaśmiała się Sophia, podchodząc do mnie z Victorem i Lindsey. Po piątkowej imprezie, ich więzi się bardzo zacieśniły, to samo mogę powiedzieć o drugiej parze, przez co zaczęliśmy spędzać więcej czasu razem. Widziałam, że dziewczyny są szczęśliwe, więc nie miałam nic przeciwko. Poza tym, bracia Santana nie są tacy źli, na jakich wyglądali. Śmiało mogę powiedzieć, że ich polubiłam, a jak dobrze wiemy, u mnie to różnie bywa z tymi relacjami między ludźmi.
Tak, myślę o Manu.
— Trudno. Będę ją rozwalać, dopóki nie zdam tego pieprzonego hiszpańskiego u Dorothy Smith — stęknęłam, zakładając czarny pasek od mojej torby na ramię. Powoli ruszyliśmy w stronę sali gimnastycznej, na której miały odbyć się nasze ostatnie zajęcia. — Wychodzimy gdzieś dzisiaj? — zapytałam, spoglądając na trójkę moich znajomych. Tessa się rozchorowała, więc nie było jej dzisiaj w szkole, a Chloe wyparowała po trzech lekcjach. Poppy od dnia imprezy nie dawała znaku życia, ale to było raczej normalne. Lubiła znikać na kilka dni, a potem wracać z nowymi atrakcjami.
— Ja odpadam, muszę nadrobić materiał z matmy — rzucił Victor, szukając czegoś w telefonie i przy okazji obejmując Sophię w talii.
— Ja też, moja babcia przyjechała i zaczęła się panoszyć, plus wyzywać, jak to tak, że wychodzę z domu po szkole i powinnam się jedynie uczyć — stęknęła Lindsey, związując swoje długie, brązowe włosy w niską kitkę.
— A ja dostałam karę na wychodzenie, bo wróciłam napierdolona w trzy dupy w piątek — prychnęła Sophia, sprawiając, że zaczęliśmy się wszyscy śmiać. Bardziej stawiałabym, że Tessa by ją dostała, ale jak widać, nie tylko jej zdarzało się upijanie do nieprzytomności.
Weszłam do szatni, przeszukując swoją torbę, aby wyjąc z niej strój na wychowanie fizyczne. Cóż, kobiece torby są bez dna, więc stanęłam w wejściu do małego pomieszczenia, w którym niemiłosiernie waliło słodkimi perfumami. Jednak słysząc swoje imię, podeszłam bliżej, aby lepiej słyszeć temat rozmowy.
— Ciekawe kim jest dla niej ten chłopak — rzuciła jedna z przyjaciółek Holly, a we mnie się aż zagotowało. Tak szczerze, co ich to do chuja obchodzi? Nie potrzebuje, aby wciskały swoje plastikowe nosy w moje sprawy. — Myślę, że mu zapłaciła, bo nie ma mowy, żeby po nią przyjechał. Tylko na nią popatrzcie — zaśmiała się, a mi – nie ukrywam – zrobiło się przykro. Dobrze znałam słowa, że nic nie jest twoim kompleksem, póki ktoś ci tego nie wypomni i mogłam udawać twardą, ale jednak wszystko w jakimś stopniu mnie ruszało. Natychmiast posmutniałam, ale mimo wszystko czekałam na odpowiedni moment, aby wkroczyć do akcji.
— Dała mu dupy, nie ma co się rozwodzić — zaśmiała się Holly i już wiedziałam, że to idealny moment, aby wkroczyć do akcji.
— Jedyną osobą, która daje dupy jesteś tutaj ty — rzuciłam, wchodząc wgłąb szatni. Wszystkie natychmiast się wyprostowały, a ich twarze ukazywały przerażenie połączone z cieniem zazdrości. Też bym sobie zazdrościła, gdyby ktoś tak przystojny przyjeżdżał pod szkołę i to specjalnie po mnie. Spojrzałam na nie z wyższością, zakładając ręce na piersi, a na moje usta wpłynął szeroki uśmiech. — Nie wpieprzajcie się w nie swoje sprawy, bo inaczej pogadamy — dodałam, kładąc swoją skórzaną torbę na jasnej, drewnianej ławce. Powoli odłożyłam czarne legginsy oraz koszulkę, a następnie wzięłam się za przebieranie.
CZYTASZ
Setting Fire To Hell
Teen FictionJest to moje pierwsze opowiadanie, co sprawia, że jest przepełnione żenującymi sytuacjami itp, więc od razu na to uczulam - ale nie jest bardzo źle:) Byliśmy demonami w tym świecie, które niszczyły wszystko dookoła. A razem? Razem stanowiliśmy duet...