~4~

728 45 1
                                    

Dursley'ów w ogóle nie zdziwił brak chłopca, byli wręcz szczęśliwi, że nie będą musieli mieć pod dachem dziwaka. Petunia Dursley nie miała żadnych wyrzutów sumienia, gdy nie wiedziała gdzie jest syn jej siostry.

Do Harry'ego przyszła jedyna istota z którą miał kontakt czyli skrzat domowy Fruzia. Fruzia przyszła z obiadem i zamiarem zabrania talerza po śniadaniu. Skrzatka podała Harry'emu talerz na którym znajdowało się spaghetti, Harry dostał również szklanke, w której tak jak uprzednio znajdował się sok z dyni, taki sam jak na śniadaniu. Harry podziękował i zaczął jeść, a w między czasie postanowił chwilę porozmawiać z Fruzią.
– Fruziu? – zaczął Harry
– Tak paniczu? – odpowiedziała skrzatka.
– Jak nazywa się to miejsce w którym teraz jesteśmy? – zapytał ciekawy Potter.
– Jest to dwór Malfoy'ów, który należy do rodu Malfoy od wieków.
– Dziwne to bardzo, bo przecież rzadko już używa się słowa ród.
– Paniczu to jest jak najbardziej normalne. – powiedziała skrzatka.
– No dobrze.
Gdy Harry skończył jeść, Fruzia zabrała talerz i teleportowała się z pokoju.
Chłopiec udał się do łazienki, w końcu po paru dniach musiał się odświeżyć. Harry zauważył ręczniki oraz szampony i żele, postanowił się umyć. Po wyjściu z pod prysznica, Potter zauważył świeże ubrania w szafie, ubrał się, uczesał, umył zęby szczoteczką, która znajdowała się na półce w łazience, miał jedynie nadzieje, że była ona wcześniej nieużywana. Umyty i uczesany, wyszedł z łazienki, siadł na łóżku i jak poprzednio zaczął myśleć.
Kto go porwał? Dlaczego go porwano? Czy wujostwo zgłosiło jego zaginięcie? Harry czuł, że zna odpowiedź na tylko jedno pytanie i jest ona negatywna.
Harry nawet nie wiedział kiedy zrobił się wieczór, Fruzia tak jak parę godzin wcześniej przyszła z kolacją. Harry zaczął jeść, a między czasie skrzatka postanowiła powiedzieć Harry'emu o pewnej tajemniczej paczce.
– Paniczu mam dla Pana paczkę od właściciela dworu – powiedziała skrzatka.
Harry ożywił się natychmiast, pierwszy raz od jego porwania może się czegoś dowie.
– Dziękuję Fruziu – odpowiedział podekscytowany Harry.
Potter szybko skończył jeść posiłek. Fruzia zabrała talerz, pożegnała się i teleportowała się.
Szybko wziął paczkę i usiadł na łóżku. Paczka była prostokątna, średniej wielkości, zapakowana w szary papier. Chłopiec zaczął bardzo szybko rozpakowywać tajemniczą rzecz. Gdy rozpakował, okazało się, że była to książka, zwykła książka, a Harry tak liczył, że czegoś się dowie. Potter od niechcenia przeczytał tytuł książki który brzmiał "Szlachectwo naturalne, czyli genealogia prawdziwych czarodziejów". Harry musiał dwa razy przeczytać napis na okładce, aby dotarło to do niego.
Czarodziejów? Prawdziwych? Potter miał coraz więcej pytań, a odpowiedzi dalej nie było. Na pierwszej stronie książki Harry zauważył dodatkowy napis, jakby napisany piórem lub długopisem. Brzmiał on "Przeczytaj gdyby Ci się nudziło Harry, może czegoś się domyślisz, a jak nie to niedługo poznasz odpowiedzi na swoje pytania".
Potter już wogóle nic nie rozumiał. Czemu ktoś mu dał książkę o czarodziejach? Może on...nie! Nie może być czarodziejem, to by nie miało sensu.
Gdy Harry otworzył książkę na następnej stronie, znajdował na niej spis treści. Pierwszym nazwiskiem jakie rzuciło mu się w oczy było Malfoy. Harry przypomniał sobie jak Fruzia mówiła, że znajduje się w dworze Malfoy'ów. Potter otworzył książkę na rozdziale pt. ,,Ród Malfoy". Dowiedział się, że ród Malfoy jest jednym z najbogatszych i najstarszych czystokrwistych rodów. W XI wieku król Wilhelm Zdobywca oddał kawałek ziemi Armandowi Malfoy w Wielkiej Brytanii, właśnie tam członek rodu Malfoy wybudował dwór Malfoy'ów, który stał się siedzibą rodzinną. Obecnie najbardziej znanymi członkami rodu Malfoy są Abraxas Malfoy, jego syn Lucjusz Malfoy pracujący w Ministerstwie Magii oraz żona Lucjusza Narcyza Malfoy z domu Black.
Harry bardzo wciągnał się w czytanie książki, gdy tak czytał uslyszał chłopięcy głos.
– Tato? Kiedy będę mógł poznać Harry'ego?
Więcej Potter już go nie słyszał.
Jakiś chłopiec chce poznać Harry'ego? Czy chodzi o mnie? – pomyślał chłopiec.
Harry zasnął czytając historię rodu Malfoy.
______________________________

Dobre zło - Harry Potter inna historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz