~6~

666 44 1
                                    

Klamka się poruszyła, Harry bardzo się przestraszył gdy w drzwiach ujrzał dwóch nieznajomych mu mężczyzn.
Jeden z nich miał dużo blizn na twarzy. Miał zielone oczy oraz brązowe włosy. Był w miarę wysoki ale niższy od tego drugiego.
Natomiast drugi nieznany Harry'emu mężczyzna miał długie jasno-blond włosy, szare oczy, które Harry już kiedyś widział, wzrok blondyna był obojętny w przeciwieństwie do bruneta, który patrzył na Harry'ego z troską. Oboje mężczyzn wyglądało na około trzydziestu lat. Choć obaj mieli miłe uśmiechy na twarzach, Harry bardzo przestraszył się owych osób. Zaczął iść powoli do tyłu. Mężczyźni zauważając to lekko się zaniepokoili, nie chcieli aby chłopak się ich bał.
— Harry spokojnie nie... — zaczął Remus.
— Skąd wiesz jak mam na imię?! —  przerwał mu Harry.
— No przecież musimy wiedzieć kogo porywamy — powiedział Lucjusz, nie myśląc nad swoimi słowami.
Lupin spojrzał się na przyjaciela jak na idiotę, przecież jeszcze nie dawno o tym rozmawiali, porwali Harry'ego dlatego aby go uratować, a on nie miał nazwać ich porywaczami, a opiekunami czy przyjaciółmi. Malfoy dostał jeszcze jedno spojrzenie, przerażone spojrzenie tym razem od dziewięcioletniego chłopca, który stał w kącie pokoju.
— Harry, spokojnie nie zrobimy ci krzywdy, chcemy tylko wyjaśnić ci parę rzeczy — dokończył wilkołak.
— Ja nazywam się Lucjusz Malfoy — powiedział Pan Malfoy.
— Z tego rodu Malfoyów? — zapytał ciekawy Harry, zanim ugryzł się w język.
— Tak z tego rodu — odpowiedział dumny Lucjusz.
— No dobrze, potem się pochwalisz Lucjuszu, a teraz dalej, ja jestem Remus Lupin, przyszliśmy aby wyjaśnić ci parę spraw – powiedział Remus.
Harry nie pewnie usiadł na łóżku, aby nie zdenerwować gości.
— Harry, znaliśmy Twoich rodziców, chodziłyśmy z nimi do szkoły — powiedział Lupin.
— Mam do ciebie pytanie Harry, zdarzyły ci się kiedyś jakieś dziwne sytuacje? — zaczął nie pewnie Lucjusz — jakby magiczne?
Harry przypomniał sobie jak kiedyś uciekał przed psem siostry Vernona Dursley'a, udało mu się wtedy wspiąć na drzewo, choć nigdy się nie wspinał na drzewa. Albo kiedy indziej jak ciotka ścieła mu włosy, zostawiając grzywkę aby zasłonić tą ochydną bliznę, Harry bał się pokazać nazajutrz w szkole w swojej nowej fryzurze, ale problem zniknął gdy Harry się obudził, fryzura powróciła do takiego samego stanu jak przed ścięciem. Nigdy nie rozumiał jak to się stało, ale nie zastanawiał się nad tym długo.
— Zdarzały się takie sytuacje, ale to chyba nic nie znaczy prawda? — odpowiedział Potter.
— Harry, ta informacja tobą wstrząśnie, ale musisz wiedzieć. Harry jesteś czarodziejem — powiedział Lupin.
— Ale jak to? Przecież magia nie istnieje! — krzyknął coraz bardziej przerażony chłopiec.
— Harry, spokojnie, opowiem ci historię. Jamesa, twojego tatę poznałem już na pierwszym roku, tak samo jak Syriusza Blacka oraz Petera Pettigrew. Zaprzyjaźnilyśmy się oraz zostaliśmy "sławnymi" Huncwotami, robiliśmy dużo żartów, nauczyciele mieli nas szczerze dość, zresztą nie tylko oni. Lily natomiast uczyła się bardzo dobrze, dlatego złapałem z nią wspólny język. Lily zaprzyjaźniła się z Severusem Snape, którego na początku nie za bardzo lubiliśmy. Zwłaszcza Syriusz oraz twój ojciec, James dlatego, że był zazdrosny o Lily, spodobała mu się w czwartej klasie, myślał, że mu przejdzie, lecz uczucie tylko się wzmocniło. James Potter zrozumiał, że kochał Lily Evans. Huncwoci w tym niestety ja, znęcaliśmy się się nad Severusem, ale niedługo potem Lily kazała nam wspólnie z nim porozmawiać. Dowiedzieliśmy, że Snape nigdy nie był zainteresowany Lily, ona była po prostu jego przyjaciółką, a po drugie Severus nam powiedział, że on ma już kogoś na oku i nie jest to nikt ze Slytherinu. A więc pogodziliśmy się, dalej się uczyliśmy lecz na świecie zaczął panować bardzo potężny czarodziej znany jako Czarny Pan, lub Sam – Wiesz – Kto, ludzie bali się wymówić jego imienia, chociaż tak na prawdę to nie on był ten zły. Ale wracając ten czarodziej nazywał się Lord Voldemort, w młodości miał na imię Tom Riddle. Czarodziej ten uważany był za bardzo złą osobę, ale tak na prawdę to inny czarodziej jest tym złym. To prawda, Tom dążył do władzy, ale to Albus Dumbledore chciał zrobić dla władzy wszystko. To właśnie Albus Dumbledore zabił twoich rodziców Harry, ale oskarżył o to Lorda Voldemorta, niestety świat czarodziejów w to uwierzył. Voldemort próbując ratować ciebie, Lily i Jamesa sam zginął, przynajmniej tak wszyscy myśleli. Dumbledore oddał cię do tamtych mugoli, a sam zajął się swoimi planami.
— Rozumiesz Harry? — zapytał, po długiej historii Lupin.
— Tak, chyba tak, bardzo dużo informacji jak na pierwszy raz — powiedział Harry.
— No dobrze, Harry, posłuchaj, do tamtych mugoli już nie wrócisz, ale będziesz musiał mieć opiekę i czy chciałbyś abym do ja bym był tym opiekunem? — zapytał speszony Remus, bojąc się, że chłopiec się nie zgodzi.
Harry uwierzył mężczyznom, ale wciąż musiał to sobie przyswoić, dopiero po chwili zrozumiał, że ktoś zadał mu pytanie.
— Tak oczywiście panie Lupin — odpowiedział Harry, nie wiedząc jak nazwać swojego nowego przyszłego opiekuna.
— Harry, mów mi Remus, wujek Remus albo po prostu Lupin. A do Malfoya mów wujek Lucjusz, dobrze?
— Dobrze — odpowiedział Harry już pewniej.
Dopiero teraz dotarło do Harry'ego, że jest czarodziejem i do tego bardzo potężnym, jak to powiedział wujek Remus i wujek Lucjusz.
Może to dobra okazja aby sobie trochę poczarować? — pomyślał chłopiec.
Harry niczym najpotężniejszy czarodziej, pewny siebie stanął na środku pokoju, wyciągnął rękę w kierunku książki, która znajdowała się na łóżku.
— Do mnie! — krzyknął Harry, licząc, że książka znajdzie się w jego ręce. Niestety tak się nie stało, Harry stał rozczarowany, natomiast mężczyźni byli zdziwieni oraz rozbawieni, zachowaniem chłopca.
— Czeka nas jeszcze dużo pracy przy nim — powiedział Lucjusz.
— Oj tak, bardzo dużo... — dodał Remus.

_____________________________
Liczba słów : 889
Data publikacji : 25.01.2021

Kolejny rozdział już jest, bardzo Wam dziękuję, za wszystkie wyświetlenia, gwiazdki oraz miłe komentarze. ❤️

Do zobaczenia ✨

Ps. W skali 1-10 jak oceniacie ten rozdział?

Dobre zło - Harry Potter inna historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz