[23] Efekt X Fukkatsu.

637 92 14
                                    

Trupa Fantomu biegła skacząc po dachach bydunkow miasta, kierując się w stronę źródła tej morderczej aury. Szef Trupy nie miał pojęcia co się mogło wydarzyć, jednak patrząc na to, że Hisoka opuścił kryjówkę zaraz po Kanie, to najprawdopodobniej ma to z nim związek. Sam był ciekaw jak dokładnie działa Nen Kany. Sądząc po takiej ilości złowieszczej aury, będzie to ciężka walka.

- Szefie. - odezwał się Feitan. - Co zamierzasz zrobić z tą dziewczyną? Zignorowała twoje rozkazy. Trochę na za dużo sobie pozwala. - stwierdził z lekką nadzieją na to, że Lucilfer pozwoli mu torturować dziewczynę.

- Jeszcze nie wiem. Zobaczymy co jest przyczyną tego wszystkiego.

Feitan cmoknął niezadowolony.

- To by oznaczało, że nie mówi ci również wszystkiego. - brunet nie dawał za wygraną.

- Najpierw porozmawiamy z jej bratem. Następnie z nią. Zrobię to co będę musiał, a jak ktoś będzie czuł się nie dość usatysfakcjonowany zrobi co będzie uważał. - podsumował.

Mówił poważnie. Feitan momentalnie się uśmiechnął. Zamierzał dobrze się bawić.

- Szefie. Spójrz w dół. - odparła Machi zauważając biegnącego pod nimi blondyna.

Chrollo zniżył swoją wysokość.

- Jaki masz plan? - spytał Lucilfer w stronę Ryushamon'a.

Toyo chwilę myślał. Mówiąc plan, będzie musiał zdradzić mu działalność swojego Nen. Zważając na niebezpieczeństwo, to musi podejmować w chwili obecnej takie ryzyka.

- Mój Nen może wyrwać ją z tego stanu. Wystarczy, że ją dotknę, jednak od tamtego momentu minęło piętnaście minut. Do tego jest rozwcieczona. - wyjaśnił Toyo.

- Mogę znać chociaż tego przyczynę? Odebrała telefon, a potem...

- Niestety sprawy rodzinne. - przerwał mu blondyn.

Był teraz opanowany. Toyo potrafi diametrlanie zmienić swoje nastawienie w zależności od sytuacji. Chrollo wyczuł, że jest to zupełnie inna osoba, niż ta, z którą rozmawiał przez telefon.

- Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to sowicie was wynagrodzę. - dodał złotooki.

- Nie podoba mi się to. - odparł Nobunaga w stronę członków Trupy Fantomu. - Jakiś Berserk Mode jej się włączył, czy co?

- Szef nic nie zdradził. Możliwe, że wie tyle co my, czyli nic. - westchnęła Machi. - Mogę się założyć, że Hisoka maczał w tym palce.

- Miejmy nadzieję, że jeśli tak, to szef nie puści mu tego płazem. - wtrącił Feitan.

Byli już niedaleko miejsca docelowego. Aura Kany stawała się coraz bardziej wyraźniejsza.

- Zbliża się. - odparł Zoldyck w stronę Hisoki.

- Trudno nie zauważyć.~ - rudowłosy oblizał swoje usta.

Byli na szczycie jednego z najwyższych budynków w Yorkonowie.

- Nie musiałeś go zabijać. - westchnął Illumi.

- Huh? Wybacz. Był niesamowitym przeciwnikiem.

Zoldyck spojrzał się na niego krzywo. Ubrany był w swój strój do zleceń, co oznaczało, że był świadomy tego, że Kana będzie chciała walczyć. Co za tym wszystkim stało? Mały plan Illumi'ego, który miał potwierdzić jego przypuszczenia o potencjale Kany. Jednak... Ta aura, którą teraz dzierżyła, różniła się od jej naturalnej. Coś więcej za tym stało, a Illumi zamierzał odkryć co to takiego.

MARENA ¦ Hunter X Hunter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz