[27] Kana X Vs. X Hisoka.

598 79 23
                                    

Zaczęło się od ładnej i czystej wymiany ciosów z obojga stron. Jeszcze nikt nie użył broni, czy też swojego Nen. Kana musiała przyznać, że Hisoka był silny. W samej walce wręcz byli na bardzo podobnym poziomie. Zaczyna się nie dziwić, że zdołał pokonać Toshi'ego.

- Może i nie pamiętam co wczoraj się działo... - mówiła między ciosami. - Ale wciąż pamiętam, że zabiłeś mi brata! - warknęła, a następnie zrobiła unik przed atakiem magika.

Hisoka nie odpowiedział, jednak po jego minie można było stwierdzić, że był bardzo pewny siebie.

Co on kombinuje?

Dziewczyna zdążyła się zirytować. Starała się jakoś wybić go z równowagi, jednak jak ta walka tak dalej pójdzie, to może być na odwrót. Jednak, nie zamierzała zrobić jednego.
Nie użyje swojego Nen. Jeszcze nie teraz.
Białowłosa odskoczyła od magika, aby go trochę zmylić i pobiegać dookoła niego. Jednak owy plan nie wypalił, gdy Kana poczuła, że coś ciągnie ją za ramię. Natychmiast użyła Gyo, aby ujrzeć różową gumę, zaczynającą się na palcu wskazującym Hisoki, a kończącej się na jej ramieniu. Prychnęła niezadowolona, a tuż po tym została przyciągnięta do rudego. Starała się zaprzeć nogami, jednak na marne. Hisoka zadał jej silny cios w brzuch, ponieważ dziewczyna nie skupiła się na nim, tylko na Bungee Gum. Następnie odsuwał i przyciągał ją do siebie niczym jojo. Wyraźnie dobrze się bawił, jednak dziewczyna po chwili przyzwyczaiła się do serii ciosów i po woli zaczęła je blokować. Te ataki trochę ją osłabiły, ale gdy był moment, w którym była oddalona od Hisoki, wyjęła trzy shurikeny, które jednym ruchem oblizała, aby wzmocnić je Shi. Jeden wbiła w prawe ramię Hisoki, co dało jej szanse do zaatakowania magika. Zrobiła wzlizg między jego nogami, aby znaleźć się za nim i nie mógł natychmiastowo użyć gumy Bungee. Zacisnęła swoje nogi na łydkach Hisoki, a następnie starała się go przewrócić. Magik, aby uniknąć ataku musiał dezaktywować Bungee Gum, a następnie podczas upadku wygiął się do tyłu. Stanął na rękach, a następnie na nogi. Kana spojrzała na niego z lekkim zdumieniem, jednak nie minęło pięć sekund, kiedy białowłosa rzuciła kolejnym shurikenem.
Walka trwała i im dłużej tak się działo, tym była coraz bardziej zdumiewająca. Sędzia sam się łapał za głowę i nie miał pojęcia kto wygrywa. Z czasem doszło jednak do momentu, w którym Kana miała osiem punktów, a Hisoka o jeden więcej.
Kana postanowiła użyć tego ataku, który przed ten został zmarnowany przez Bungee Gum. Zamierzała pobiegać trochę. Jej ruchy stawały się coraz szybsze, pomimo zmęczenia walką.

- To nie wygląda jak zwykła walka w Podniebnej Arenie. - odparł Killua w stronę przyjaciela.

Gon z poważną miną przytaknął.

- Wygląda, jakby Kana chciała dać mu niezły wycisk. - powiedział brunet. - Czy coś się wydarzyło Nori?

- Nie mam pojęcia. - westchnął Ryushamon. - Cały czas byłem tutaj. Ostani raz widziałem Kane... Dużo przez przybyciem tutaj.

Nim się ktokolwiek zorientował, białowłosa wyciągnęła katanę, którą przed tym wzmocniła. Hisoka robił wpierw uniki, jednak dziewczyna szybko go powaliła.

- To było trochę nie fair. - zaśmiał się rudy.

- Czy ty nie zrobiłeś tego specjalnie? - warknęła Kana.

- Nie śmiałbym.~

- Panie i Panowie, wygrywa Kana Ryushamon! - krzyknęła prezenterka.

Dziewczyna odetchnęła, a następnie schowała broń.

- Nie baw się już nigdy więcej moją rodziną, Hisoka. - rzekła poważnym tonem, a następnie odeszła.

- Nakręcasz mnie.~ - mruknął Hisoka, jednak dziewczyna na szczęście tego nie usłyszała.

MARENA ¦ Hunter X Hunter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz