Rozdział 14.

2.5K 117 4
                                    

'Holly's POV

Po wczorajszej rozmowie z Harry'm, pojechałam od razu do domu. Potrzebowałam chwilę ciszy i spokoju. Chciałam odpocząć, zrelaksować się i na chwilkę zapomnieć o wszystkim.
Gdy wróciłam do domu było po dwudziestej. Dziewczyn nie było. Dzisiaj miały jechać na jakąś imprezę, ale ja nie miałam ochoty na imprezowanie. Po co jak i tak może nam to zaszkodzić? Hałas fasolce, a alkohol nam obu.
Tak, fasolka. Po przyjrzeniu się USG, wyglądało to jak takie malutkie ziarenko. Stwierdziłam, że dopóki nie dowiem się płci mojego skarba, to będę tak mówić.
Weszłam do łazienki i napełniłam wannę ciepłą wodą. Podniosłam koszulkę trochę do góry i spojrzałam na swój brzuch. Hm, nie było nic na razie widać, tylko delikatne zaokrąglenie. Nie mogłam uwierzyć, że to już prawie 7 tydzień. Rozebrałam się do końca i zanurzyłam się w kojącym zbiorniku. Ah, tego mi brakowało. Uciec do relaksu w wannie. Przymknęłam oczy i oparłam się głową o tył wanny.
Miałam dzisiaj zadzwonić do mamy i jej o tym wszystkim powiedzieć. Może nie był to najlepszy pomysł, informowanie matki przez telefon, że niedługo zostanie babcią, ale nie chciała z tym czekać.
Sprawę z Harry'm odstawiłam na bok. Przynajmniej na razie. Może pod wpływem emocji lub hormonów, samo kiedyś wyjdzie na jaw. Na pewno dowie się o tym przed porodem. Sam w sumie zobaczy, chyba że wyjadą do innego kraju, to wtedy będzie mieć z tym problem.
Po umyciu się, wyszłam z wanny i zarzuciłam na ciało przyniesioną piżamę - krótkie spodenki i luźna bluzka sięgającą trochę dalej niż te "wyjściowe". Nic specjalnego, ale i tak to był mój ulubiony strój na noc jak i po domu.
Rzuciłam się na łóżko w moim pokoju i sięgnęłam po telefon. Wyszukałam w kontaktach mamę, a mój kciuk zawisł nad zieloną słuchawką. Może jednak lepiej by było powiedzieć jej to prosto w twarz? Przymknęłam oczy. Jednak chyba sobie to odpuszczę. Jak Harry się dowie, pojedziemy do niej razem i jej to powiemy. Tak, zrobimy też tak z jego rodzicami. Tylko szkoda, że moja rodzicielka widzi mnie częściej niż państwo Styles, więc na pewno zobaczy niedługo bardziej zaokrąglony brzuszek, a wtedy rozpęta się piekło.
- Halo? - z rozmyślań wyrwał mnie głos mamy. Gwałtownie otworzyłam oczy i zobaczyłam na ekranie trwająca rozmowę. Przez przypadek musiałam zjechać palcem niżej, dotykając słuchawki na dotykowej szybce.
- Cześć mamo. Co u Ciebie słychać? - zapytałam. Trzeba jakoś improwizować, ale w sumie jak już do niej zadzwoniłam... byłam całkowicie rozdarta.
- A dobrze. Właśnie Jackson z Emily u mnie są. Twój brat strasznie marudzi, że się do niego nie odzywasz! - zaśmiała się. Cholera! Przecież mam jeszcze braci. Nie może się dowiedzieć jeden, a potem drugi. To raczej nie byłoby fair co do nich. - A co u Ciebie, córeczko?
- Nic specjalnego. - powiedziałam. - Mamo? Czy my... mogłybyśmy się jutro spotkać? W dwójkę? Mam Ci coś ważnego do powiedzenia. - tak, lepiej powiedzieć coś takiego prosto w twarz.
- Oczywiście, kochanie, o której?
- Przyjadę do Ciebie około dwunastej jutro.
- Dobrze. Przepraszam Cię, ale muszę już kończyć. Wycałuj dziewczyny ode mnie, dobranoc skarbie!
Pożegnałam się z mamą. Po rozłączeniu rozmowy odrzuciłam swój telefon na bok, ale po chwili usłyszałam huk, jak spada na podłogę. Spojrzałam na krawędź łóżka i wypuściłam wolno powietrze z ust. Chyba czeka mnie jutro odwiedziny w iSpot. Podniosłam go z ociąganiem. Ha! Żyje. Zadowolona dobiłam go, lekko rzucając na białą szafkę nocną. Opatuliłam się kołdrą po czubek nosa. Zgasiłam światło i przymknęłam oczy, ale nie zdążyłam ich dobrze zamknąć, kiedy usłyszałam sygnał wiadomość. Wymamrotałam pod nosem coś nie zrozumiałego i wzięłam telefon. Widząc Harry'ego jako nadawcę, moje serce zaczęło bić milion razy szybciej. Pośpiesznie odblokowałam telefon i odczytałam wiadomość.

Nie wiem co się pomiędzy nami ostatnio dzieje. Było dobrze, a teraz mnie unikasz. Nie chce powtórki z tego, co było ostatnio. Holly porozmawiaj ze mną proszę, powiedz mi o co chodzi, bo ja nie mogę już tak dłużej żyć, zastanawiając się, co zrobiłem nie tak. Kocham Cię i śpij spokojnie.

Charm 2 ☆ | H. S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz