'Louis POV
Wczoraj trochę zabalowaliśmy i nikomu nie chciało ruszyć się tyłka, żeby jechać do domu. Zostaliśmy u dziewczyn na noc, a z racji, że nasze Hally jest rozbite mi przypadł zaszczyt spania z brązowo włosa dziewczyną.
Szczerze? To podziwiałem Styles'a. Połowę nocy spędziłem z nią na walce o kołdrę. Trzeba przyznać, że naprawdę zacięta z niej sztuka. Nawet Eleanor się tak nie upiera, kiedy zgarnia dla siebie 3/4 kołdry. Z nami też to jest inna sprawa, bo kiedy śpimy przytuleni do siebie, to takich bitew nie ma.
Obudziłem się przed przyjaciółką. Leżała na brzuchu, głową zwróconą w moim kierunku. Jej niebieskie oczy zakrywały teraz powieki, usta miała lekko rozchylone, żeby mogła oddychać. Współczuje alergikom. Katary i ciągłe kichanie. Rok w rok to samo. Harry też teraz ma tą nieszczęsną porę, więc po prostu dmuchanie nosa w chusteczki prześladuje mnie nawet w nocy. Kiedy nie ma Harry'ego albo jestem u siebie w mieszkaniu, mam wrażenie, że słyszę właśnie ten odgłos. Naprawdę potrafi on nieźle doprowadzać człowieka do szału.
Usiadłem na łóżku i popatrzyłem na przyjaciółkę. Westchnąłem i nagle przyszedł do mnie plan idealny. Pamiętam jak mnie obudziła miesiąc temu, wchodząc do pokoju i śpiewając na cały głos. Czas się odegrać. Wyszedłem z pokoju i zamknąłem ponownie drzwi, żeby zrobić "wielkie wejście".
- Co Ty robisz? - usłyszałem głos Chloe i Harry'ego.
- Ym, chce obudzić Holly. Też chcecie?
- To co Ty się tak pieprzysz z tym? - ominęła mnie i z impetem otworzyła drzwi.
- Dzień dobry przyjaciółko! Czas wstawać. - powiedziała i podeszła do okna odsłaniając zasłony.
- Good morning, goooood mooooorning! - wszedłem za nią i zacząłem śpiewać. Harry stał oparty o framugę drzwi i nas obserwował.
- Dajcie mi spokój! - powiedziała i ukryła głowę pod poduszką.
- Oj Hollin. - powiedziała blondynka i rzuciła się na przyjaciółkę.
- Hollin? - zaśmiałem się i dołączyłem do nich.
- Też chce! - krzyknął Hazz i rzucił się na nas.
- Ja pieprze! - krzyknęła brunetka. - Złazić bo oddychać nie mogę! - warknęła.
- Ktoś nie ma dzisiaj dobrego humoru. - zachichotała Chlo i wstała, zwalając z siebie Styles' a. Gdy brunetka była uwolniona, mruknęła coś pod nosem po czym wyszła z pokoju i skierowała się do kuchni. Za nią wyszła przyjaciółka przez co zostałem w pokoju z Harry'm.
- Co ja kurwa zrobiłem... - mruknął i pokiwał głową nie dowierzając. - Straciłem ją, a z dnia na dzień co raz mocniej to boli.
- Próbowałeś z nią po rozmawiać oprócz paru dni od Twojego bzyknięcia się z Ariana?
- Louis... - warknął, na co przewróciłem oczami. - Nie, nie rozmawiałem z nią. Za każdym razem jak chciałem podjąć temat, odchodziła mówiąc że nie chce tego słuchać. - wytłumaczył.
- Spróbuj ponownie. - wzruszyłem ramionami.
- Mówisz jak te babki kiedy nie możesz się do kogoś dodzwonić. - mruknął na co się zaśmiałem.
- Musisz zdobyć jej zaufanie. Mówiłem Ci ze ja się w to wpierdalać nie będę, więc musisz sam coś wymyślić.
- Ona mi nie uwierzy. - schował twarz w dłoniach.
CZYTASZ
Charm 2 ☆ | H. S.
Fanfiction"Wszystko było jak w bajce, aż nagle nasz świat legł w gruzach. Najgorsze jest to, że kiedy Ty mnie ignorujesz, ja nie mogę Cię przestać kocha, Harry..." Związek Harry'ego i Holly wydawał się być idealny. Obydwoje kochali się i myśleli, że...