Rozdział 18.

2.4K 137 23
                                    

♥ Notka pod rozdziałem. Misie, proszę, przeczytajcie ♥


*tydzień później*


'Holly's POV


- Naprawdę musisz jechać? Teraz? - zapytałam z żalem, kiedy leżąc na łóżku, Harry pakował swoją walizkę na kilkudniowy wyjazd z chłopakami, w celu przeprowadzenia wywiadu. - Przecież widać w jakim jestem stanie! Niedługo będę rodzić, a jak coś szybciej pójdzie nie tak? - powiedziałam i wydęła dolną wargę.

- Dlatego masz się oszczędzać. - odparł, nachylając się nade mną i muskając delikatnie moje czoło. - Poza tym, będę cały czas pod telefonem, jak coś będzie nie tak, dzwoń, a najwyżej wrócę szybciej.

- Zayn nie raz nie był na wywiadach. Coś by się stało, gdybyś Ty raz nie pojechał? - zapytałam.

- Kochanie, to dla nas ważny wywiad i wypadałoby, żebyśmy byli całą piątką. - powiedział, uśmiechając się do mnie lekko. Mruknęłam coś cicho pod nosem i przymknęłam oczy, wzdychając. Położyłam dłonie na brzuchu, czując jak Darcy niemiłosiernie kopie. Chwilkę później materac obok mnie się ugiął i znalazłam się obok Harry'ego, który objął mnie ramieniem, przyciągając do siebie. Ułożyłam głowę na jego ramieniu, zabierając jedną dłoń z brzucha, a kładąc ją na klatce piersiowej mojego narzeczonego. Uniosłam głowę by spojrzeć na niego i akurat mi się przyglądał. Na jego ustach był mały uśmiech, co spowodowało, że również kąciki moich ust wygięły się ku górze.

- Nawet nie wiesz jak nie chce żebyś wylatywał. - westchnęłam, przyglądając się jego przystojnej twarzy. Wiedziałam dobrze, że teraz wyjdę na kompletną zrzędę, ale była ostatnio tak pesymistycznie nastawiona do całego świata, że z chęcią nie wychodziłabym poza nasze mieszkanie. Chyba włącza mi się jakiś ukrywany w głębi mnie matczyny instynkt. Nie sądziłam, że tak szybko się u mnie on włączy.

- Wiem, kochanie. - odpowiedział, muskając ponownie moje czoło. "Nie, nie wiesz." - odpowiedziała mu moja podświadomość, chociaż w głębi serca miałam uczucie, że wie, jak trudno mi go gdziekolwiek puszczać. Przez ostatnie wybryki Zayn'a, fanki troszkę się martwią i histeryzują co do losów zespołu, więc wcale aż tak się nie dziwiłam, że mają takie parcie na cały komplet. Lecą zrobić wywiad bo ważnego, popularnego programu, który nie dość, że będzie na żywo, to na dodatek parę razy dziennie będzie puszczany.

Gdyby nie fakt, że podróż samolotem w obecnej chwili może być dla mnie niebezpieczna, to z chęcią poleciałabym z nimi. Tak dawno nie byłam w Los Angeles! Ostatnio na ślubie Jacksona. Byłam świadoma, że z pewnością niedługo będę musiała polecieć do rodzinny, bo już ostatnio dostałam telefoniczny ochrzan od jednej z ciotek. No cóż, tym razem przylecimy z naszym małym skarbem!

Nawet nie zauważyłam, kiedy moje powieki stały się bardzo ciężkie, a ja chciałam tylko zasnąć. Wyrośnięta fasolka się już powoli uspokoiła, pozwalając mi powoli zapadać z sen. Wtuliłam się bardziej w bok Harry'ego, rozkoszując się jego obecnością, której będzie mi brakować przez kilka najbliższych dni. W końcu zasnęła, pokładając się w spokojnym śnie.


*rano*


- Chcesz z nami jechać? - zapytał się mnie loczek, kiedy się ubierał, a ja siedziałam przy stole, mieszając swoją herbatę. Była szósta rano, a pomimo że byłam jeszcze strasznie zmęczona, to uparłam się że wstanę i pożegnam się normalnie, a nie na śpiąco.

Charm 2 ☆ | H. S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz