Pov Eren
-Co ty robisz kretynie ?! -rzucił odpychając mnie z całej siły, tak że poleciałem na kanapę.
-J-ja... przepraszam... ja nie
-Zamknij sie, widze że już dobrze sie czujesz, wynoś się stądOparł się łokciem o okno nawet na mnie nie patrząc, a ja czułem jakby na mojej szyi zaciskała się niewidzialna pętla. Nie rozumiałem właściwie co we mnie wstąpiło, jednak bez słowa wstałem i wyszedłem z jego mieszkania.
***
Następne dni mijały obu bohaterom raczej nudno. W prawdzie obaj mieli dużo na głowie, Levi miał mnóstwo dodatkowej roboty w pracy, a Eren na zmiane był w szkole albo w knajpie, gdzie też pracował do późna.
-Prosze bardzo, zdrowy jak ryba ! -krzyknęła entuzjastycznie ciemnowłosa okularnica.
-Dzięki Hange, jak to dobrze mieć znajomych wśród lekarzy, gdyby nie ty musiałbym umawiać się i czekać rok aż ktoś by mnie przyjął -powiedział bardziej do siebie biorąc od kobiety książeczkę zdrowia.
-A właśnie, wiesz co u Erwina ? Słyszałam, że wyjechał w jakichś sprawach, kiedy wraca ?
-Sam chciałbym wiedzieć...
-Co jest ? Wyglądasz jak zbity pies
-Słyszałaś o tym dzieciaku którego zatrudnił ? Miałem być jego niańką i
-Coooo ? Ha ha, Levi, przecież uwielbiasz dzieci ! -roześmiała się.
-Nawet mnie nie denerwuj... -zakrył twarz dłonią -Hange ?Kobieta posłała mu pytające spojrzenie.
-Miałaś kiedyś tak, że jednocześnie ktoś cholernie dział ci na nerwy a jednocześnie chciałaś, żeby był blisko ciebie ?
-Hah dokładnie tak mam z wami -uśmiechnęła się zalotnie.
-Pytam poważnie ! Zresztą... nie ważne, zapomnij, jeszcze raz dziękiWstał i nie czekając na kobiety odpowiedź wyszedł z jej gabinetu. Hange i Levi znali się od liceum, był nawet czas kiedy dziewczyna podkochiwała się w czarnowłosym, jednak jego docinki w jej strone szybko uzmysłowiły jej, że nic z tego nie będzie, co właściwie szybko przestało jej przeszkadzać, potem poznała swojego obecnego narzeczonego Moblita, a Levi stał się dla niej bliskim przyjacielem.
Teraz jednak wychodząc z jej gabinetu zdał sobie sprawę, że od ostatniego spotkania z brunetem minęły już 4 dni, a przecież obiecał Erwinowi, że będzie zaglądał do niego codziennie. Wsiadł do samochodu, naprawdę nie miał ochoty tam iść, wiedząc, że spotka tego dzieciaka. Sam nie wiedział co się z nim działo. Kiedy Eren próbował go pocałować wściekł się na niego, jednak kiedy go od siebie odepchnął czuł się jeszcze gorzej. Osunął się ciężko na oparciu fotela, gdy nagle jego telefon zadzwonił.
-Co chcesz ? -spytał wyraźne zirytowany.
-Pomyślałam, że moglibyśmy się spotkać -sam głos jego byłej sprawiał, że nie miał na to ochoty.
-Nie jesteśmy już razem, nic tego nie zmieni
-Wiem, ale mój tatuś uważa, że warto dać sobie ostatnią szansę i spokojnie porozmawiaćPowiedziała to tonem, który dał mężczyźnie do zrozumienia, że jeśli tego nie zrobi ta wariatka zrobi wszystko, żeby tego pożałował.
-Jasne, będę czekał w Troście o 18
-Do zobaczenia -cmoknęła głośno słuchawkę.Dlaczego Trost ? Levi uznał, że panujące tam typowo knajpowe warunki nie będą odpowiadały wybrednej Petrze, więc będzie chciała szybko pójść, a on zdąży sprawdzić czy wszystko okej z Erenem bez ryzyka rozmawiania z nim.
***
Tak też kilka godzin później spotkali się w knajpie. Podjechali pod nią niemal w tym samym momencie. Oczywiście Petra nie mogła odpuścić sobie ubrania krótkiej sukienki, tej w której spotkała się z Levi'em na pierwszej randce, gdy jeszcze rzeczywiście w jakiś sposób był nią zauroczony. Miała do tego wysokie obcasy i futro na ramionach. Podeszła do byłego i dosłownie rzuciła się na niego przyklejając się swoimi wyeksponowanymi piersiami. Były może fajne, ale nie dla Levi'a. Nie po tym ile krwi mu napsuła.
-Naprawde tu musieliśmy się spotkać ?
-Jeśli warunki ci nie odpowiadają to możesz śmiało iść
-Ha ha ha -zaczęła się śmiać ironicznie -Nie żartuj sobie Levi'siuZacisnął pięść, próbując się opanować, po czym podszedł by otworzyć jej drzwi. Może go irytowała, ale nadal była kobieta, którą należało szanować.
Usiedli przy pierwszym lepszym stoliku a kobieta zaczęła od razu nawijać o tym jak to żałuje wszystkiego co się stało, że chciałaby cofnąć czas i że nigdy sobie nie wybaczy jak go traktowała. Levi jednak wogóle jej nie słuchał i skupiał się tylko na wyszukaniu bruneta w tłumie. Nagle wyszedł z zaplecza i jak tylko znalazł się na sali jego i Levi'a spojrzenia się spotkały. Chłopak jednak szybko zwrócił uwagę na towarzyszkę czarnowłosego i momentalnie się odwrócił, udając, że wcale ich nie zauważył.
W pierwszej chwili Levi poczuł ulgę, że młody nadal pracuje a knajpa stoi na czterech ścianach. Jednak widząc zwieszoną głowę chłopaka poczuł dziwny niepokój.
-To jak ? Wybaczysz mi ?
-Co ? -spytał jakby wyrwany z innej rzeczywistości.
-Pytam czy mi wybaczysz ? Czy zaczniemy od nowa ? Żeby było tak jak
-Skończ już ! Mówiłem ci, że nigdy nie będzie jak kiedyś, to koniec
-Masz inną ,tak ?!
-Co ? Nie ! Poprostu nic już do ciebie nie czuje
-Jasne ! Widzę, że cały czas patrzysz w tamtą stronę, jakaś kelnereczka ci wpadło w oko tak ?
-Uspokój sie...Eren z ukrycia obserwował kłótnie byłych kochanków. Nagle Petra wstała, podeszła do Levi'a, usiadła mu na kolanach łapiąc go za kołnierz koszuli i składając na jego ustach namiętny pocałunek. Widząc tą scenę Eren nie mógł zrozumieć co czuł, jednak zdawało się jakby ktoś ścisnął go za serce. Nie wiedział co, ale sprawiło, że nie był w stanie dłużej patrzeć na rozgrywającą się scenę. Zdjął fartuch i bez słowa wyszedł w pośpiechu z knajpy trzaskając drzwiami.
Wiem, nie ma bliskości między bohaterami, ALE OBIECUJE, że od kolejnego rozdziału będzie się między nimi działo i będzie grubo, ale tak jak mówiłam relacja rozwija się powoli bo chcę, żeby bardziej naturalnie wyglądało, miłego dnia ☺️
PS. to nie jest tak, że ja nienawidze Petry XD pasuje mi na taką zazdrośnię
![](https://img.wattpad.com/cover/255128247-288-k980626.jpg)
CZYTASZ
Zaopiekuje się tobą || Eren x Levi ||
FanfictionLevi, mężczyzna 30 lat. Jego życie zdaje się być poukładane -idealna praca, dobre zarobki, luksusowe mieszkanie. Urokowi życia codziennego dodaje odwiedzanie ulubionej knajpy przyjaciela. Wszystko jednak zmienia się po jednym telefonie Mikasy. Jed...